Niedawno opublikowane opinie naukowców wskazują, że styl życia przyszłych ojców odgrywa ogromną rolę w fizycznym i psychicznym zdrowiu ich nienarodzonych jeszcze dzieci.
Dotychczas na karb matek składano odpowiedzialność za zdrowie przyszłego dziecka. Ciężarne już na ogół wiedzą, że w trosce o zdrowie malca muszą unikać określonych potraw, alkoholu, kofeiny i dymu papierosowego, powinny też prowadzić higieniczny tryb życia i utrzymywać właściwą wagę. Teraz okazuje się, że aby urodziło się dziecko muszą o to zadbać też mężczyźni – przyszli ojcowie. Wyniki prac prowadzonych w Europie, Azji i Ameryce Północnej opublikowano m.in. na łamach naukowego magazynu „Cosmos”.
Naukowcy uważają dziś, że także wiek ojca w chwili zapłodnienia oraz jego wcześniejszy styl życia mogą wpływać na zdrowie jego przyszłego dziecka. – Podejrzewam, że ten wymiar reprodukcji, a zwłaszcza płodność i zdrowie przyszłego potomstwa, postrzegana jest powszechnie jako sprawa wyłącznie kobiet – mówi Mary Cannon, psychiatra z Royal College of Surgeons w Irlandii.
Zgadza się z nią dr Cynthia Daniels, wykładowca na Wydziale Nauk Politycznych na Rutgers University w stanie New Jersey: – Nie poświęcaliśmy dotąd szczególnej uwagi roli zdrowego trybu życia mężczyzn w rozwoju ich przyszłych potomków. Niechętni jesteśmy, by uznać mężczyzn za jednakowo jak kobiety odpowiedzialnych w tej kwestii.
Młodsi znaczy zdrowsi
Ostatnie prace naukowe potwierdzają jednak, że zachowanie i wiek ojców są równie ważne, jak nawyki przyszłych mam. Na przykład wyniki kilku niezależnych badań wskazują, że mężczyźni, którzy zostają ojcami w wieku lat 40 i późniejszym, z dwukrotnie większym prawdopodobieństwem niż panowie o 10 lat młodsi mogą spodziewać się dziecka chorego na schizofrenię. Ryzyko, że dziecko zapadnie na tę ciężką chorobę psychiczną, wynosi u ojców po czterdziestce 2 proc. – Na długiej liście niebezpieczeństw dla dziecka wiążących się ze starszym wiekiem ojca, schizofrenię umieściłbym na czele – ostrzega dr John McGrath z Instytutu Badania Mózgu w australijskim mieście Brisbane, współautor badań poświęconych temu schorzeniu. I dodaje, że zaawansowany wiek ojców wyraźnie negatywnie odbija się też na inteligencji ich dzieci.
Zgodnie z wynikami szwedzkich badań z kolei, prawdopodobieństwo, że na świat przyjdzie dziecko z afektywną chorobą dwubiegunową (dawniej nazywaną psychozą maniakalno-depresyjną) rośnie prawie o 1,5 razy, gdy ojciec ma ponad 55 lat – w porównaniu mężczyznami, którzy doczekali się potomka jako dwudziestokilkulatkowie.
anialadeevit | 16-01-2013 23:32:37
joannaeich | 13-12-2014 15:39:43
donnavito | 09-01-2015 19:31:32
Doris85 | 03-04-2015 10:40:03