Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Lęki w ciąży. Lęk przed porodem, lęk przed macierzyństwem, lęk o zdrowie dziecka

Nie tylko kobiety się boją

Nie tylko u kobiety w ciąży, ale i u jej partnera pojawia się w tym czasie wiele lęków. Zarówno kobieta, jak mężczyzna oczekuje akceptacji i potwierdzenia, że jest kochana, kochany. Żeby nie popsuć swych relacji, najlepiej te wzajemne lęki poznać.

W czasie ciąży kobieta potrzebuje potwierdzenia, że jest kochana a jej brzuch piękny.

Fot. Dan Van Oss/iStockphoto

W czasie ciąży kobieta potrzebuje potwierdzenia, że jest kochana a jej brzuch piękny.

Kobieta w ciąży boi się o swoją pracę,  o dziecko, o siebie, boi się porodu, bólu, tego czy da sobie radę sama w domu z noworodkiem. Boi się, że będzie nieatrakcyjna w ciąży i po porodzie dla swojego partnera. Lęki w czasie ciąży trwają do momentu, kiedy nadejdzie termin porodu.

- W tym czasie kobieta bardzo potrzebuje potwierdzenia, że jest kochana a jej brzuch piękny – wyjaśnia Marlena Trąbińska – Haduch, psycholog i położna z Fundacji Dzieci Niczyje.

Lęk przed porodem? Normalna sprawa

- Kobieta odbiera ciążę fizycznie, całe jej ciało reaguje na ten nowy stan: ma zaparcia, mdłości, wymioty, bolą ją powiększające się piersi – mówi Marlena Trąbińska - Haduch. – Kobiecie o ciąży mówi ciało od pierwszych tygodni. Zmienia się wrażliwość kobiety, gospodarka hormonalna, więc i w głowie kobiety wszystko się zmienia. Dużo szybciej niż mężczyzna, kobieta doświadcza zmian, które są początkiem czegoś nowego - tłumaczy Trąbińska - Haduch.

Kobieta nie ma pewności, czy wszystko z nią jest dobrze i czy da radę urodzić dziecko.

- Pojawia się lęk o to, nad czym nie mamy kontroli, a poród jest czymś naturalnym. Gdy próbujemy go  kontrolować, łatwo możemy ponieść porażkę. To, co możemy zrobić, to słuchać położnej, która pomoże przejść przez poród i kontrolować ból – uważa Marlena Trąbińska – Haduch.  Dodaje, że gdy kobieta jest w ciąży, często jej myśli koncentrują się i zatrzymują na porodzie, czyli  na wydarzeniach najtrudniejszych na drodze do rodzicielstwa. – Ale to od porodu zaczyna się tak jakby wszystko od nowa i nigdy już nie będzie tak, jak wcześniej – mówi Trąbińska – Haduch. – Cały wysiłek i trud rodzicielski jest dopiero przed nimi. Co nie oznacza, że należy się go bać. Warto się natomiast do niego przygotować – dodaje.

W połowie ciąży nasila się u kobiety nowy lęk o zdrowie dziecka. - Lęk taki jest bardziej paraliżujący u tych kobiet, które nie chciały ciąży w tym czasie, kiedy się pojawiła, z jakiegoś powodu trudno im było się z nią pogodzić. I to one właśnie myślą, że im bardziej nie chciały tej ciąży, tym większa jest szansa, że z dzieckiem będzie coś nie tak – wyjaśnia Marlena Trąbińska - Haduch. – A z medycznego punktu widzenia to kompletnie nieuzasadnione.

Żeby  poczuć się pewniej, kobieta w ciąży chciałaby dostać jakąś konkretną wiedzę, co ma robić, jak się zachowywać, co może a czego nie, a tu pojawia się kolejny lęk ciążowy – sprzeczne komunikaty: co innego o ciąży i porodzie mówią koleżanki, co innego lekarz, co innego czyta w Internecie.

 

Czego obawiają się przyszli ojcowie?

Natomiast u mężczyzny, który dowiaduje się, że będzie miał dziecko, w ciele i umyśle nie zmienia się nic.  – Jedyne co się pojawia, to niezrozumienie, co dzieje się z kobietą. Dlaczego jest marudna, jękliwa, ma zmiany nastrojów, chce iść spać o ósmej wieczorem, zamiast wyjść gdzieś ze znajomymi? – tłumaczy Marlena Trąbińska-Haduch.

Oczywiście kiedy mężczyzna dowiaduje się, że będzie ojcem, to u niego, tak samo jak u kobiety, pojawiają się różne niepokoje, rozterki i wątpliwości. Psychologowie uspokajają – zamęt w głowie z powodu ciąży jest czymś normalnym. Trudno cieszyć się od razu, tym bardziej, że lęków jest wiele i często prowadzą do konfliktów. Oto niektóre z nich: Co zrobić z humorami ciężarnej partnerki? Z jej zmiennymi nastrojami, z płaczliwością z byle powodu? Czy ona przestanie być kobieca, roztyje się i nie będzie się mi już podobać? Przez wiele miesięcy nie będziemy się kochać? Ona skupiona jest tylko na sobie, a ja potrzebuję właśnie teraz potwierdzenia uczuć z jej strony! Jaka będzie nasza relacja, kiedy dziecko będzie już na świecie? Czy z dzieckiem i z nią będzie wszystko w porządku?

 

Pierwsze USG to przełom

Dla mężczyzny pierwszą konfrontacją z realną ciążą jest często dopiero pierwsze USG, na którym może zobaczyć dziecko. Według psychologów, niektórzy mężczyźni wtedy zaczynają ciążę przeżywać, chcą wiedzieć, co dzieje się z dzieckiem, jak rośnie, jak rozwija się w kolejnych tygodniach ciąży.
Pod koniec ciąży mężczyzna zaczyna się obawiać czy sprosta roli ojca, jakim ojcem będzie, jaka będzie jego rola w czasie porodu, czy nie stchórzy. – Mężczyzna oswajając ciążę i ją urealniając, uświadamia sobie, że spoczywa na nim odpowiedzialność utrzymania rodziny, może podjęcia się dodatkowej pracy – mówi Marlena Trąbińska - Haduch.

 

Zjawisko tzw. męskiej ciąży

To oczywiste, że kobiety wcześniej i bardziej przeżywają ciążę. Ale są mężczyźni, którzy tak bardzo wczuwają się w przeżycia żony, tak bardzo współczują jej złemu samopoczuciu, że pojawia się u nich zjawisko tzw. męskiej ciąży: facet tyje, ma różne zachcianki, a w ostatnim miesiącu ciąży żony przeżywa syndrom wicia gniazdka, czyli remontuje, naprawia, maluje, ulepsza mieszkanie. – Mężczyźni, którzy w ten sposób angażują się w ciążę i troszczą się o żonę, potem łatwo wchodzą w świadomy udział w porodzie i w opiekę nad dzieckiem – mówi psycholog Marlena Trąbińska - Haduch.

28-letni Konrad Krasuski, oczekujący pierwszego dziecka, tak radzi sobie ze swymi lękami: - Stawiam sobie dużo pytań i pocieszam się myślą, że na odpowiedzi, a przede wszystkim na oswojenie się z nową sytuacją mam dziewięć miesięcy. Przede wszystkim dużo planuję, jaka będzie nasza przyszłość, co nas czeka, co będziemy robić razem i jak zmieni się nasze życie. Zacząłem rozmawiać ze znajomymi, którzy mają taką samą sytuację oraz z tymi, którzy poród mają już za sobą. Nigdy wcześniej takie rozmowy mnie nie zajmowały, teraz to się zmieniło. Czuję się odpowiedzialny za to, co się zdarzy, dlatego chcę być przy porodzie, chcę czuwać nad Magdą.

Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Komentarze

  • GabaBaba26 | 02-02-2015 10:23:46

    Ja najbardziej bałam się o dziecko, uspakajałam sie jedynie pod czas usg, kiedy pani ginekolog pokazywała mi maleństwo i mówiła że wszystko jest dobrze tylko to chciałam słyszeć, Ze względu na ryzyko poronienia na wizyty kontrolne chodziłam dwa razy w miesiącu a to i tak dla mnie było za mało. Nie bałam się ani porodu ani opieki nad maleństwem.
  • mikaa997 | 17-02-2015 18:46:25

    W ciąży bałam się o dziecko, bałam się porodu i jeszcze miałam jakąś manię, że uderzę się w brzuch lub ktoś mnie uderzy jak np. będę w zatłoczonym miejscu
  • Modzelka8 | 17-02-2015 21:19:47

    Ja porodu zupełnie się nie bałam. Obawiałam się tylko, że nie poradzę sobie z opieką nad maluszkiem. A mój największy lęk to taki, że nie będę wiedziała jak ubierać dziecko odpowiednio do pogody
  • karolina7 | 18-02-2015 21:47:43

    Oj u mnie było dużo paniki.. co maluszek mniej się ruszał to już panika, że coś się dzieje. To następnym razem, jakoś dziwnie bolał mnie brzuch. Panika. Dzwoniłam do gin. Poród to tragedia. Niestety zakończyła się cc. Może przy drugiej ciąży bd lepiej..

Warto zobaczyć

Poczytaj również

Polecamy

Choć każde plamienie i krwawienie  należy skonsultować z lekarzem, można powiedzieć, że bywa ono charakterystyczne dla pewnych okresów ciąży.

Krwawienie i plamienie w ciąży

Krwawienie w ciąży zawsze jest objawem jakiejś patologii, w pierwszym trymestrze grozi poronieniem, a w drugim zagraża ciąży też poronieniem lub porodem przedwczesnym.

czytaj

W PRL, pierwszego dnia przedszkolanka odrywała dzieciaka od nogi mamy i zamykała jej drzwi przed nosem.

Reżim przedszkolny pokonany

Pierwszego września 1977 roku mama doprowadziła mnie do sali maluchów (ze względu na moje 5 lat miałam wskoczyć do starszej grupy z pominięciem misiów), gdzie nauczycielki oderwały mnie od jej nogi i zamknęły mamie drzwi przed nosem.

czytaj

Robert Makłowicz podczas Festiwalu Zupy w Krakowie

Chilli con carne z tortillą Roberta Makłowicza

Jestem przeciwnikiem oddzielnego gotowania dla dzieci. Z takiego gotowania specjalnych dań dla maluchów wyrastają analfabeci kulinarni, którzy jedzą najpierw w domu papki bez żadnego smaku, potem w przedszkolu, w stołówce szkolnej, a kończą na brejach w...

czytaj

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj