Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Masturbacja dziecięca

Sposób na nudę i troski

Planując powiększenie rodziny, mamy pewne wyobrażenie odpowiedzialności jaka na nas spoczywa i problemów jakie czają się za rogiem. Większość rodziców nie dopuszcza jednak do świadomości myśli, iż już niespełna rok po narodzinach ich dziecko może przeżyć pierwsze doznania seksualne. O tym, jak traktować masturbację wśród najmłodszych dzieci, czy to „dobry dotyk” czy „zły dotyk”, rozmawiamy z dr Aleksandrą Piotrowską, psychologiem dziecięcym.

 

W znakomitej większości przypadków masturbacja dziecięca, to normalna fizjologia rozwoju.

Fot. iStockphoto

W znakomitej większości przypadków masturbacja dziecięca, to normalna fizjologia rozwoju.

Agnieszka Kozik: Masturbacja to w naszym, katolickim społeczeństwie temat tabu?

Dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy: Masturbacja kojarzona z dziećmi narusza nawet podwójne tabu. Seks jest przecież brudny, zakazany wstrętny i nie powinno się o nim nawet wspominać. Zaś dziecko jest niewinne, czyste - nie można mu przypisywać „takich” zachowań! Z przykrością muszę przyznać, że w ten sposób myślą nie tylko 60-latkowie, ale także rodzice, którzy mają po 20, 30 lat. Kiedy pani w przedszkolu oznajmia im, że ich 3- letni synek lub 2-letnia dziewczynka masturbują się podczas leżakowania, są zszokowani. Nie wiedzą jak sobie z tym radzić. Przygniata ich poczucie winy, są zawstydzeni. Co innego, kiedy maluch w sklepie rzuca się na podłogę i krzyczy: „Chcę lizaka!”, a zupełnie co innego, gdy w sytuacji publicznej pociera się między nogami.

W jakim wieku dzieci odkrywają masturbację?

Najczęściej w okresie przedszkolnym, czyli między 3. a 6. rokiem życia. Aczkolwiek zdarza się, że dziecko odkrywa przyjemność płynącą z masturbacji jeszcze przed ukończeniem pierwszego roku. Jeden maluch uspokaja się ssąc palec, inny uświadamia sobie, że pocieraniu krocza towarzyszy nieznane mu wcześniej uczucie i tak właśnie wyładowuje napięcie. Dochodzi do tego metodą prób i błędów, dzięki zbyt ciasno założonej, pofałdowanej pieluszce, podczas jazdy na rowerku, czy siadając przez przypadek na klocku. Nastolatek pewne zachowania może podpatrzeć w filmach lub Internecie. W przypadku tak małych dzieci, masturbacja z całą pewnością nie jest wynikiem „złego wpływu otoczenia”. To po prostu nasza biologia. Tak jak przystawienie do nosa kwiatka sprawia, że czujemy zapach, tak uciskanie i pocieranie narządów intymnych doprowadza nas do orgazmu.

Ale czy masturbacja to adekwatne określenie w stosunku do zachowań dzieci? Czy 12-miesięczny maluch potrafi doprowadzić się do orgazmu?

Całkowicie adekwatne. Wciąż nie umiemy do końca rozpoznać natury przeżyć, jakie towarzyszą masturbacji dziecięcej, ale z pewnością są one podobne do tych, które odczuwa dorosła osoba. Pocieraniu i uciskaniu narządów intymnych towarzyszy narastające pobudzenie, zakończone uczuciem pewnej ulgi, dokładnie tak jak u osób, które mają lat 17 czy 57.

Jak więc powinien się zachować rodzic, który „przyłapie” swoją pociechę na masturbacji?

Powiedzmy raczej czego nie powinien robić. Pod żadnym pozorem nie wolno na dziecko wrzeszczeć, karać go, stukać po rączce, ani straszyć. Wzbudzenie w dziecku poczucia winy jest najgorszym rozwiązaniem. Maluch nie rozumie dlaczego mama i tata są źli. Przecież nikomu niczego nie zabrał, nikogo nie skrzywdził. To jego ciało, więc o co chodzi? Wyjściem z sytuacji jest odciąganie uwagi, proponowanie innych, atrakcyjnych zajęć. W znakomitej większości masturbacja występuje u dzieci, które poza tym zachowaniem nie wzbudzają żadnych podejrzeń, dobrze się rozwijają, są radosne, szczęśliwe, a samogwałtów dokonują z nudów, bo na przykład w czasie leżakowania w przedszkolu nie mogą zasnąć. Taka masturbacja zazwyczaj samoistnie przygasa, gdy dziecko zaczyna wchodzić głębiej w grupę rówieśniczą.

A kiedy rodzic powinien zacząć się niepokoić?

Kiedy samogwałty zaczynają towarzyszyć zabawie, oglądaniu ulubionej bajki, rozmowie bądź wręcz wypierają te czynności, wskazana jest porada specjalisty. Uporczywie powtarzająca się masturbacja może być po prostu sposobem na zagłuszenie problemów o zupełnie innym podłożu. Bo uspokaja, rozluźnia, dostarcza pozytywnych doznań, zmniejsza przynajmniej chwilowo napięcie, przygłaskuje niepokój.

Czy przyczyn takiej uporczywej masturbacji można dopatrywać się w molestowaniu seksualnym dziecka?

Takie generalizowanie jest bardzo niebezpieczne. Zaobserwowanie u dziecka nawet uporczywej masturbacji to o wiele za mało, żeby podejrzewać molestowanie seksualne. Dziecko może w ten sposób reagować chociażby na kłótnie rodziców. Wystarczy zresztą różnica temperamentów. Miałam do czynienia z rodziną, w której tata i mama mówili do siebie z ekscytacją, podniesionym tonem, bo taki mieli styl bycia, a przydarzyło im się dziecko o delikatnej konstrukcji, dla którego taka ilość decybeli była nie do zniesienia. Ono odbierało te rozmowy jak kłótnię i uciekało w masturbację. Tym bardziej wnikliwym i uważnym rodzicom polecam więc, żeby przyjrzeli się i zastanowili czy życie ich rodziny nie jest przypadkiem źródłem lęku dla dziecka.

A co robić, jeśli dziecko masturbuje się w sytuacjach publicznych?

Nie należy go zawstydzać, ale trzeba wytłumaczyć, że takie zachowanie nie jest dobrze widziane przez innych. Powiedzieć: „Masz nos, policzki i masz pupę. Nos możesz wycierać przy ludziach, ale pupę powinieneś chować, bo takie są obyczaje. Między nogami możesz się dotykać, kiedy jesteś sam w swoim pokoju i nikt nie patrzy”.

Czyli nie strofować, ale przyjmować masturbację ze zrozumieniem?

Tak. Myślę, że jeszcze raz warto podkreślić, że masturbacja nie jest w najmniejszym stopniu zaburzonym zachowaniem. W znakomitej większości przypadków nie jest to reakcja na trudności wychowawcze, a jedynie normalna fizjologia rozwoju.

* dr Aleksandra Piotrowska jest psychologiem dziecięcym, wykładowcą na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego.
 

Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Komentarze

  • violavioli | 27-01-2018 15:56:38

    Masturbacja u mojego synka trwała kilka lat, sciskanie nog, napinienie nog, lezenie i ruchy na brzuszku bez dotykania więc nie jest to poznawanie własnego ciała jak pisane jest tu na forum, to co my mieliśmy to klasyczna masturbacja dziecięca utrudniająca skupienie się i nigdzie nie mogliśmy uzyskac normalnego zalecenia jak to wyleczyc -chodzi o przedszkole czy psychologa przedszkolnego i pedia...
  • olakrakow12 | 19-01-2019 12:00:03

    My w temacie masturbacji dziecka byliśmy 3 lata, w tym czasie szereg lekarzy, psychologów i bez poprawy bo głównym zaleceniem było ze wyrośnie dziecko z tego, ale to kategoryczny błąd bo masturbacja masturbacji nie jest równa. Wiele osób na forum myli poznawanie ciała własnego, dotykanie z tym co jest prawdziwą masturbacją która musi być leczona bo nigdy nie ustąpi sama. U nas masturbacja wyglą...
  • gosia_golik | 19-05-2019 21:24:18

    Mogę prosić o kontakt mailowy [email protected]
  • AgatekKry | 25-10-2019 08:52:17

    Witam, borykam się z tym tematem u mojej córeczki( ma w tej chwli 3,5 roku) , trwa to od półtora roku. Na początku było bardzo nasilone, później trochę osłabło. W domu już w tej chwili właściwie nie występuje, ale niestety nasiliło się bardzo w przedszkolu. Córeczka krzyżuje nóżki i je zaciska. Mam wrażenie, że nadmiar bodźców przedszkolnych powoduje, że chce w ten sposób odreagować. Przebad...

Poczytaj również

Polecamy

Dr n.med. Wojciech Feleszko

Czego oznaką jest trzęsąca się bródka u noworodka i małego niemowlaka?

Ostatnio zauważyłam u 2,5 miesięcznego dziecka, że czasami drży mu broda. Wygląda to tak, jakby było mu zimno. Zdarza się to podczas kąpieli, albo jak się go podnosi. Czy to jest normalny odruch?

czytaj

Czasem czerwone    pajączki    pojawiają się nagle i jakby bez powodu np. wyskakują podczas ciepłej kąpieli albo w sytuacji, kiedy dziecko zmienia gwałtownie temperaturę otoczenia.

Pajączki naczyniowe, rumień, naczyniaki u dzieci

Pękające naczynka u dzieci pojawiają się czasem już w niemowlęctwie, ale mogą objawić się też nagle w późniejszym okresie życia dziecka. Czy mogą zniknąć same?

czytaj

Przed kąpielą trzeba było ogrzać pomieszczenie elektrycznym piecykiem, żeby dziecko nie wrzeszczało jak odzierane ze skóry.

Jak to było, być rodzicem w PRL?

Jesteś zmęczona, niewyspana i wiesz, że w najbliższym czasie nie odpoczniesz. Sterta do uprasowania, obiad do ugotowania, spacer z dzieckiem i przed nim trzeba doprowadzić się do porządku. A twój dzidziuś wciąż płacze. Możesz wierzyć lub nie, ale młoda...

czytaj

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj