Niełatwo utrzymać biegającego szkraba w łóżku, gdy choruje. Gdy moją córkę dopada poważniejsza infekcja, dużo śpi. Gdy się budzi, wymyślam różne zabawy, by zatrzymać ją jak najdłużej w łóżku. To niełatwe, bo dwuletnie dziecko wymyśla sto powodów, dla których musi natychmiast z niego wyjść.
Przetestowałam już mnóstwo zabaw i przedstawiam te, które poprawiają humor choremu dziecku.
Dla roczniaka najlepsze zabawki
Z rocznym dzieckiem, które umie już chodzić, a jeszcze nie potrafi skupić się na czytaniu bajek, najlepiej pobawić się zabawkami. Można użyć np. akcesoriów kuchennych do zabawy: wałka, garnków, pokrywek, drewnianej łyżki i pozwolić dziecku łyżką stukać w garnki i pokrywki. Maluszki lubią też patrzeć na swoje odbicie w lustrze. Warto więc wziąć lustro i usiąść przed nim. Można pokazywać różne części twarzy i je nazywać. Malec będzie się dobrze bawił i przy okazji wiele się nauczy. Najmłodsi chętnie bawią się w "a ku ku!". Zabawki chowamy w pościeli lub pod kocykiem, a malec musi je odnaleźć. Małe dzieci lubią też oglądać z dorosłym kolorowe książeczki. Chętniej będą słuchać bajki, gdy będziemy zmieniać głos podczas czytania i naśladować np. jadącą ciuchcię czy policyjny radiowóz. Chory dzieciaczek zainteresuje się także latarką, którą schowamy pod kołdrę i wejdziemy pod nią wraz z malcem. Wystarczy ją na przemian gasić i zapalać. Zainteresowanie murowane.
Sposoby na nudę dwulatków
Z nieco starszymi maluchami można bawić się w doktora. Kupiłam Isi zestaw małego lekarza. Ona jest lekarzem, ja jej pacjentką i mała stara się naśladować swoją panią doktor, która ją badała. Potem wszystkie miśki i jej ukochane dinozaury również są badane. Isia podaje im syropy, układa w pościeli, śpiewa piosenki. Świetnym sposobem na nudę jest zabawa w teatrzyk. Z pościeli robię scenę, zakładam na palce gotowe pacynki i wymyślam jakieś przedstawienie. Zamiast gotowych pacynek można wykorzystać zrobione własnoręcznie kukiełki. Potrzebne będą stare skarpety lub rękawiczki, wełna, guziki i lala gotowa. Staram się angażować małą w wymyślanie np. imion dla pacynek, potem proszę ją by to ona coś dla mnie przedstawiła.
Dużą frajdę sprawia też Iśce malowanie po buziach. W sklepach są pisaki przeznaczone do malowania twarzy: szybko się zmywają i nie uczulają. Iśka najpierw maluje mnie, a potem siebie, bacznie przyglądając się sobie w lustrze. Chętnie też naśladuje odgłosy zwierząt, które usłyszy lub powtarza trudne słowa.
Korale z makaronu, domek z kartonu
W łóżku możemy też stworzyć dziecku domek. Potrzebny jest duży karton, np. po telewizorze. Karton wspólnie malujemy, wycinamy okna, a potem urządzamy w środku. Malec chętnie będzie się w nim bawił. Dwulatek już potrafi słuchać bajek więc można mu poczytać, np. książeczki o chorych zwierzątkach "Pan kotek był chory".
Moja córka bardzo lubi zajęcia plastyczne. Chętnie bawi się ciastoliną, rysuje lub razem ze mną wycina figurki, najczęściej dinozaury, które potem ozdabiamy. Lubi również robić korale. Daję jej sznurek, nieugotowany makaron typu penne, guziki z dużymi oczkami, koraliki o dużych oczkach i proszę, by wszystko nanizała na sznurek. Potem ma wielką radość z noszenia zrobionych przez siebie korali.
Zabawa dla chorego niejadka
Isia jest niejadkiem i w czasie choroby szczególnie trudno mi ją nakarmić. Wypróbowanym sposobem na niejadka jest ułożenie na dużej tacy różnokolorowych owoców i warzyw. Tacę zanoszę do łóżka, zawiązuję jej oczy i proszę by spróbowała jedzenia, które jej przyniosłam. Gryzie po kolei, przy okazji mówię jej co je, jaki to ma kolor. Sporo wtedy zjada.
A gdy już muszę mieć chwilę czasu dla siebie, włączam Iśce bajkę.
mamusia19 | 05-02-2010 18:21:18
sprezyna | 06-02-2010 12:16:58
tomatoss | 02-04-2011 15:07:41
kasztanka2 | 19-11-2014 10:43:51