Co czeka kobietę, gdy zacznie się akcja porodowa, a ona nie ma przy sobie stosownych dokumentów, badań i spakowanych do szpitala rzeczy? Nie zawsze poród da się precyzyjnie zaplanować. Czasem kobieta pracuje intensywnie do dnia wyliczonej daty porodu, bo chce jak najwięcej mieć urlopu dla siebie i dziecka po jego narodzinach. Czasem zdarza się, że jest nie w miejscu zamieszkania, ale u rodziny, w innym mieście, czasem maluch rodzi się przed czasem i poród zaskakuje kobietę. Co wtedy?
Nie tylko na filmach kobiety rodzą w taksówce lub w windzie. Media wciąż odnotowują przyjście na świat dziecka w nietypowych okolicznościach. Wanda Dueno urodziła syna w nowojorskim metrze, Siobhan Anderson, mieszkanka Amityville w stanie Nowy Jork, powiła bliźniaki na poboczu szosy, Elissa Simonson z Minnesoty nie zdążyła do szpitala i dziecko przyszło na świat na parkingu obok szpitalnego budynku. Aida Alamillo - Filipinka urodziła dziecko lecąc samolotem do San Francisco.
W Polsce również dochodzi do takich sytuacji: dzieci rodzą się na dworcach PKP (w Warszawie i w Poznaniu przygodni świadkowie odbierali porody), w Sosnowcu na świat przyszedł chłopiec w urzędzie pracy, niedaleko Mysłowic maluch urodził się w wozie strażackim. Pewien warszawski taksówkarz odbierał porody już trzy razy, ale wciąż nie umie odciąć pępowiny. Wszystkie jego pasażerki jechały do szpitala, ale nie zdążyły...
Przecież tylko 5 procent nowo narodzonych dzieci przychodzi na świat zgodnie z wyliczonym terminem!
Bez skierowania
Nie ma co się stresować brakiem dokumentów i w razie podejrzenia, że coś się zaczyna dziać, najlepiej pojechać do szpitala. Czasem przecież można przeoczyć pierwsze sygnały rozpoczęcia akcji porodowej – a kłopoty jelitowe przypisać na karb nieświeżej sałatki, częstsze oddawanie moczu zmarznięciem, ból pleców i nóg intensywnym siedzeniem przed komputerem. A tymczasem, to gorsze samopoczucie i kołatanie serca, wymioty lub biegunka mogą świadczyć o tym, że akcja się zaczęła.
Czasem nawet niezauważalnie odchodzi czop śluzowy zamykający szyjkę macicy, odpływają wody płodowe, które przecież nie muszą obficie chlustać, a zwilżają tylko niezauważalnie bieliznę. Skurcze porodowe mogą najpierw być niezbyt bolesne i niezbyt częste. Jeśli jednak są co 10-15 minut, to kobieta powinna przyjechać do szpitala tak jak stoi. - Nie ma co się przejmować brakiem skierowania do szpitala, bo każdy szpital ma obowiązek przyjąć kobietę w ciąży i w zależności od zaawansowania akcji skierować albo na salę przedporodową albo od razu na porodową - uspokaja Grażyna Komnata-Gajda, lekarz medycyny, specjalista ginekologii i położnik. - To nie szkodzi, że kobieta nie ma przy sobie dokumentacji z przebiegu ciąży. Jeśli jest jeszcze czas (na przykład to fałszywy alarm i do porodu jest naprawdę parę godzin) i jest taka możliwość, papiery może dowieść ktoś z rodziny. Jeśli jednak trzeba szybko działać wszystkie niezbędne badania zostaną zrobione od ręki w szpitalu.
joanka106259 | 25-02-2015 18:36:43
joanka106259 | 25-02-2015 18:39:33
ewa1989m | 17-03-2015 17:51:18
Doris85 | 05-04-2015 12:51:05