Narodowy Fundusz Zdrowia zacznie płacić szpitalom za znieczulenie zewnątrzoponowe przy porodach. Jeszcze nie wiadomo, kiedy zmiany wejdą w życie, ale kiedy staną się faktem, skończy się zamieszanie wokół kosztów znieczulenia, a sama procedura stanie się dostępna dla wszystkich rodzących siłami natury.
Teoretycznie w tej chwili rodzącym też przysługuje bezpłatne znieczulenie. Co więcej, część szpitali rzeczywiście oferuje je bez żadnych kosztów kobietom, które mogą je otrzymać. Inne zapewniają znieczulenie tylko przy określonych wskazaniach medyczynych, bezpłatnie.
Jednak duża część szpitali albo znieczulenie przy porodzie przez lata traktowała jako świadczenie ponadstandardowe, dodatkowo płatne, albo – nie zapewniała i nie zapewnia go rodzącym. Koszty znieczulenia, nawet w tym samym mieście, były zróżnicowane - np. w Warszawie niektóre szpitale oferowały znieczulenie przy porodzie za 400 zł, inne za 500 zł a jeszcze inny szpital - za 700 zł. Narodowy Fundusz Zdrowia ma, według informacji "Gazety Wyborczej" płacić szpitalom za znieczulenie ok. 400-450 zł.
Co więcej, po raporcie Najwyższej Izby Kontroli sprzed kilku lat, który wykazał, że szpitale nie mają podstaw prawnych do pobierania opłat za znieczulenie zewnątrzoponowe przy porodzie (ani też np. za poród rodzinny, bo kobieta ma prawo rodzić w towarzystwie bliskiej osoby, jeśli poród przebiega bez powikłań), zdecydowana większość szpitali wycofała się z pobierania opłat… i w praktyce z procedury podawania znieczulenia.
Sytuacji rodzących nie poprawiło rozporządzenie ministra zdrowia o standardach opieki porodowej – dotyczą one wyłącznie porodu fizjologicznego, a więc takiego który odbywa się bez żadnej interwencji medycznej. Znieczulenie zewnątrzoponowe bez wątpienia taką interwencją jest – może być podane wyłącznie przez lekarza anestezjologa, co podraża koszty porodu. A Narodowy Fundusz Zdrowia płaci za porody 1,7 tys. zł – niezależnie od tego, czy jest to poród siłami natury bez znieczulenia, ze znieczuleniem, czy też cesarskie cięcie.
Ginekolodzy od lat starali się przekonać Ministerstwo Zdrowia, że odmowa refundowania dodatkowych kosztów związanych ze znieczuleniem praktycznie odcina część pacjentek od możliwości rodzenia bez bólu, co z kolei sprzyja poszukiwaniu możliwości urodzenia przez cesarskie cięcie, bo strach przed bólem porodowym bywa większy niż obawy przed ewentualnymi komplikacjami pooperacyjnymi. Polska ma jeden z najwyższych wskaźników cięć cesarskich w ogólnej liczbie porodów.
wojtaszek | 19-03-2015 22:22:59
donnavito | 20-03-2015 21:06:19
joanna25 | 21-03-2015 21:54:26
malgorzata_maria_s | 16-04-2015 13:59:40