Zachorowalność na kiłę od kilku lat wzrasta i coraz częściej dotyczy nienarodzonych jeszcze dzieci. Najlepiej, żeby każda kobieta, która planuje urodzić dziecko, wykonała badania w kierunku kiły, zanim jeszcze zajdzie w ciążę.
Faktu występowania kiły nie wolno lekceważyć
Kiła nie jest już tak groźna jak kiedyś, bo znamy na nią lekarstwo. Stosunkowo często zażywamy antybiotyki, a te zwalczając inne infekcje, przy okazji leczą syfilis. Niezwykle rzadko mamy więc do czynienia ze skrajnymi przypadkami choroby.
- To jednak nadal podstępna choroba – mówi dr Szenborn. – Wyniszcza organizm stopniowo. Po pierwszym etapie, w którym występują widoczne objawy w miejscu zakażenia, przechodzi w kolejne, inaczej objawiające się stadia. Osoby chore mają różne dolegliwości, ale zanim zostanie u nich rozpoznana kiła, zdążą zarazić wiele kolejnych. Brak przekonania o zagrożeniu ze strony tej choroby, również wśród lekarzy, jest bardzo niebezpieczny – dodaje. - Niektóre zmiany towarzyszące kile, np. w układzie kostnym, są przyczyną deformacji, a także kalectwa różnego stopnia i są nieodwracalne. A i skrajne przypadki wciąż się niestety zdarzają. Pamiętam, jak przygotowywaliśmy z kolegami atlas chorób zakaźnych. Do zilustrowania objawów kiły wrodzonej brakowało nam jedynie rzekomego porażenia Parrota. Dwa tygodnie później trafiło do nas dziecko z kiłą, u którego zdiagnozowaliśmy tę patologię. Mieliśmy też sześcioletniego pacjenta z kiłą wrodzoną, który był leczony przez lekarzy różnych specjalności, ale żaden z nich nie rozpoznał u niego kiły. Leczono u niego sepsę, rozsiane zapalenie kości, ropnie wątroby i zapalenie ucha środkowego – opowiada.
- Każda kobieta, która planuje urodzić dziecko bezwzględnie powinna wykonać badania w kierunku kiły, zanim jeszcze zajdzie w ciążę – podkreśla dr Szenborn. - Powtarzanie takich testów zaleca się również w czasie trwania ciąży. Kiedyś były one powszechne. Przez całe lata wykonywał je w ramach badań okresowych każdy pracownik. Obecnie znów są obowiązkowe, ale my luźniej niż kiedyś traktujemy się do zaleceń. I to właśnie doprowadziło do odrodzenia się kiły, jako choroby zagrażającej zdrowiu dorosłych i dzieci – ubolewa dr Szenborn.
Uwaga! Jeśli lekarz prowadzący waszą ciążę nie zaleci wam badania w kierunku kiły, macie obowiązek upomnieć się o skierowanie: może ono uratować życie waszemu dziecku.