Na świecie żyje ponad 3,5 milionów ludzi poczętych „w probówce”. Gdyby ich zgromadzić, stworzyliby europejską metropolię wielkości Rzymu czy Paryża. Co roku liczba ludzi „z probówki” na świecie powiększa się o dwieście tysięcy. A w Polsce? W Polsce nie wiadomo, bo dzieci z in vitro nie są nigdzie „inwentaryzowane”.
Narodziny na początku 2009 roku ośmioraczków w północnej Kalifornii, które zostały poczęte za pomocą in vitro, to jeden z ostatnich spektakularnych zapisów na kartach historii zapłodnienia metodą in vitro.
Z kolei w listopadzie 2008 roku w Indiach przyszła na świat dziewczynka ważąca niespełna trzy funty, czyli około 1,4 kg, córka Rajo Davi. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby mama maleństwa nie miała siedemdziesięciu lat! Rajo Davi, mieszkanka stanu Haryana była zapłodniona metodą in vitro. Przy czym Centrum Leczenia Niepłodności w Hisar, gdzie dokonano zabiegu nie ujawniło czyją komórkę jajową i kogo nasienie wykorzystano do zabiegu. „Times of India”, który ogłosił tę wiadomość podał, że kobieta pobiła rekord wieku, który dotąd należał do 67- letniej Carmeli Bousady, Hiszpanki, która w 2006 roku urodziła dziecko. Wcześniej w 2004 roku w Indiach, zdrowego chłopca powiła 65- letnia, emerytowana nauczycielka. Tak został pobity rekord wieku należący do Amerykanki, Arceli Keh, która poczęła dziewczynkę mając 63 lata.
Narodziny Baby Brown
Do metody zapłodnienia in vitro świat się już zdążył przyzwyczaić. Ale trzydzieści lat temu przyjście na świat pierwszego dziecka „z probówki” było prawdziwą sensacją. Nad zapłodnieniem in vitro, przed dwanaście lat pracowali brytyjscy naukowcy: doktor Robert G. Edwards i Patrick Steptoe, a zwieńczeniem ich starań było przyjście na świat Louise Brown. Wiadomość o narodzinach Baby Brown obiegła cały świat i dała nadzieję wielu milionom par bezskutecznie oczekującym na dziecko. Louise Brown urodziła się 25 lipca 1978 roku w szpitalu miejskim w Oldham, jako córka Lesley i Johna Brownów, małżeństwa które przez dziewięć lat starało się o potomstwo. Lesley Brown poddała się lekarskim eksperymentom niewiele się zastanawiając, podobno nawet nie wiedziała, że pozaustrojowego zapłodnienia nikt w świecie jeszcze wówczas nie stosował.
Louise Brown jako pierwsze dziecko z probówki stała się słynna, a niebawem zyskała tą samą metodą swą młodszą siostrę Natalie. Obydwie są już same mamami. Louise Brown, kiedy wyszła za mąż obawiała się, że może być bezpłodna, tymczasem w wieku 27 lat urodziła zdrowego synka Camerona. Chłopiec został poczęty w naturalny sposób, a Louise udzieliła z tej okazji wielu wywiadów, w tym telewizji BBC, gdzie opowiadała o swym życiu. Jej rodzice nigdy nie ukrywali, jaką metodą sprowadzili ją na świat, a ona przez cały czas miała kontakt z doktorami z kliniki, dzięki którym zaistniała.
mikaa997 | 19-02-2015 10:49:42
joanka106259 | 21-02-2015 11:08:31
Doris85 | 29-03-2015 22:08:53