Czasem mężczyzna jest niezdolny do budowania trwałej więzi i do bycia ojcem, bo to zbyt obciążające dla niego zobowiązania. Skupiony jest na sobie, a od partnerki oczekuje matkowania, zainteresowania, zajmowania się wyłącznie nim.
Jackowi (39 lat) pierwsze dziecko urodziło się, gdy miał 23 lata. Mamę i malutką córeczkę zostawił po kilku miesiącach, a za rok inna kobieta urodziła mu syna. Teraz ma następne dziecko z trzecią partnerką. Jak zapewnia, kocha wszystkie swoje dzieci i nie rozumie, czemu najstarsza córka nie chce go znać. Pokazuje jej zdjęcia, chwaląc i się, że jest atrakcyjna i opowiada, że ma podobny do niego charakterek: „lubi się bawić i już nie jednej rzeczy w życiu spróbowała”.
Piotrek (38 lat) też ma trójkę dzieci i też każde z inną kobietą. Przez wiele lat tak lawirował, że żadna nie wiedziała o drugiej. Po kilku latach, gdy kobiety zorientowały się w sytuacji, wszystkie postawiły mu warunki, zmusiły go, by określił, gdzie ma dom, z którą kobietą i z którym swoim dzieckiem będzie mieszkał na co dzień. Od kilku lat chodzi na psychoterapię. Zdjęcia wszystkich dzieci trzyma w ramkach na biurku w pracy.
Z kolei żona Sebka (36 lat) nie może na niego liczyć. Sebek nie płaci na czas rachunków (choć obiecuje), nigdy nie jest gotowy do wyjścia o umówionej porze, poproszony o cokolwiek zawsze mówi „nie teraz, za chwilę”. No i ta chwila przeciąga się nieraz do wielu tygodni. Sebek nie ma problemów z tym, że ciągle się spóźnia, przekłada spotkania, gubi dokumenty, nigdy nie wie, gdzie położył klucze, kartę wejściową, pilota do garażu. Za to zmartwiłby go brak markowych ubrań, najnowszych modeli telefonu i komputera czy brak wieczornych spotkań z kolegami i czasu na poranne czytanie gazety w spokoju. Nawet od swoich dzieci domaga się pochwał, zachwytu nad jego pomysłami, żartami, wyglądem.
Znaki rozpoznawcze wiecznego chłopca
Psychologia posługuje się pojęciem syndromu Piotrusia Pana - nigdy nie dojrzewającego chłopca, który tak jak 7-letni chłopczyk w książce J. M. Barrie „Piotruś Pan”, wiele zaczyna, niewiele kończy, składa wiele obietnic i mało z nich dotrzymuje. Psychologowie wymieniają kilka charakterystycznych cech charakteru i zachowania, które pozwalają rozpoznać wiecznego chłopca w dorosłym mężczyźnie:
potrzeba wiecznego odprężania się (Piotrusie często nadużywają alkoholu),
ciągła chęć zabawy, szukanie miłosnych przygód (by się dowartościować),
nadmierna fascynacja sportami ekstremalnymi (chęć oderwania się od codzienności),
upodobanie do drogich produktów (np. ekskluzywnych samochodów, najnowszych modeli telefonów czy laptopów),
przekonanie o zawieraniu przez siebie przyjaźni na „śmierć i życie", choć Piotrusia Pana tak naprawdę nigdy nie interesuje druga osoba, bo jest skrajnym egoistą,
powierzchowne traktowanie związku z partnerką, strach przed podejmowaniem planów na przyszłość,
ucieczka w świat fantazji i marzeń, najważniejsze dla niego jest tylko własne dobre samopoczucie.
Celem Piotrusia jest dobra zabawa. Jedyne, o co jest w stanie dbać, to praca, która służy mu do realizacji tego celu.
Skąd się bierze Piotruś Pan?
- Najczęściej wyrastają z chłopców, których wychowała bez ojca matka – tłumaczy psychoterapeutka Alina Hryniewicz-Hasior – A życie bez ojca jest dla chłopca szczególnie trudne, ponieważ nawet najbardziej kochająca matka nie nauczy go jak być mężczyzną. Dla prawidłowego rozwoju i dojrzewania, ważne jest by ojciec wprowadzał syna w świat i pokazywał mu jak sobie w nim radzić i jak żyć z innymi – wyjaśnia terapeutka.
Według Aliny Hryniewicz-Hasior, głównym dramatem Piotrusia Pana jest to, że wychowała go tylko mama, która na dodatek we wszystkim go wyręczała, poświęcała się dla niego, starała się, żeby wszystko miał. I tak matka stała się jedyną, najważniejszą kobietą w jego życiu. Jest kobietą, która uzależniła go od siebie, stał się jakby jej partnerem i czuje się za nią odpowiedzialny. To dlatego Piotruś Pan, chociaż ma już prawie 40 lat, nie może zaangażować się w żaden związek z inną kobietą, bo uważa, że byłaby to zdrada wobec matki. Tym bardziej, że matki Piotrusiów każdą kobietę traktują jako rywalkę. Wielu Piotrusiów wręcz mieszka z mamą albo blisko niej. Codziennie się ze sobą kontaktują. W takiej relacji z matką w życiu Piotrusia nie ma miejsca na poważny związek.
Piotruś zostawia Wendy
Kobieta, z którą Piotruś się spotyka, musi być taka jak Wendy w pierwszej części bajki. Musi się nim zachwycać, adorować go. Muszą jej podobać się pomysły Piotrusia i musi chętnie je realizować. Oczywiście powinna być też dla niego opiekuńcza, czuła, wyrozumiała, niewymagająca, ale też koniecznie atrakcyjna, zawsze zadowolona i zawsze chętna do zabawy.
Kiedy kobieta zaczyna stawiać Piotrusiowi jakiekolwiek wymagania i granice, on najczęściej odchodzi. Tak jak Piotruś z książki, który zostawił Wendy, kiedy zaproponowała mu, żeby został u niej i dorósł razem z nią.
- Związek z Piotrusiem Panem, to trudne wyzwanie dla kobiety – mówi psychoterapeutka Alina Hryniewicz-Hasior. – W pewnym momencie musi wybrać czy dbając o siebie, stawiać Piotrusiowi granice i ewentualnie go stracić, czy godzić się, że jest taki jaki jest, ewentualnie łudzić się, że kiedyś dorośnie.
anniko | 23-09-2009 22:45:11
dziadova | 11-09-2013 10:03:19
mikaa997 | 09-02-2015 17:07:33
gosiunia89 | 23-03-2015 13:04:02