Na psychogenne zaparcia cierpią przede wszystkim wrażliwe przedszkolaki i pierwszoklasiści. Powody mogą być różne. Czasem dominują względy estetyczne np. dziecko wstydzi się, że ktoś poczuje brzydki zapach, gdy ono jest w toalecie, a czasem lęk - dziecko odczuwa parcie na stolec, ale wstydzi się poprosić nauczyciela, by pozwolił mu wyjść z klasy. W jednym i drugim przypadku, dziecko wstrzymuje wypróżnienie. Gdy takie sytuacje się powtarzają, mogą doprowadzić do psychogennych zaparć.
- Jeśli mama na czas nie rozpozna kłopotów dziecka, to zaparcia psychogenne mogą przejść w zaparcia nawykowe, związane z unikaniem oddania stolca przez dziecko nawet w momencie parcia na ten stolec – przestrzega Danuta Gruszowska doświadczony specjalista medycyny rodzinnej i pediatra Niepublicznego ZOZ w Krakowie. – Pójście do przedszkola i do szkoły na ogół budzi lęk w maluchu. Dzieci miewają kłopoty z przystosowaniem się do nowej sytuacji w nowym miejscu, co nie zawsze od razu widać. Z zaparciami nawykowymi zgłaszają się mamy zwykle po paru miesiącach od zmiany sytuacji dziecka – mówi lekarka.
Lewatywa zbyt nieprzyjemna dla dziecka
Lekarz kiedy bada malucha z bólem brzucha, po wykluczeniu chorób organicznych takich jak np. choroby Hirschsprunga (wrodzony brak zwojów nerwowych w jelicie grubym), która jest niezwyle rzadka, zwykle wyczuwa zalegające masy kałowe. I z nimi na początek trzeba zrobić porządek. – Najpierw stosuje się łagodne środki przeczyszczające: czopki glicerynowe albo laktulozę, czyli stężony cukier działający osmotycznie, który się nie wchłania a jedynie pobudza perystaltykę przewodu pokarmowego. Trzeba przy tym też intensywnie poić dziecko, by masy kałowe zostały rozmiękczone – mówi lekarka. Zwykle oczyszczanie jelita jest doraźne, a sytuacja przejściowa. - Niektórzy rodzice zgłaszający dziecko z psychogennymi zaparciami chcą uzyskać natychmiastowy efekt i wybierają lewatywę z wody z mydłem. Albo stosują wlewki z rumianku czy izotonicznych płynów. Ale lewatywa jest nieprzyjemna, budzi lęk u dziecka, duży dyskomfort i dodatkowo może zakłócić rytm oddawania stolca. Nie poprawia wcale sytuacji – ostrzega lekarka.
Nie wystarczy jednak oczyścić przewód pokarmowy dziecka. Mama powinna zwrócić szczególną uwagę na prawidłową dietę dziecka: z dużą ilość kasz, jarzyn, owoców i świeżych soków owocowych. Rodzice powinni też pytać dziecko czy robiło kupę poza domem. Jeśli mimo prawidłowej diety, przez dwa dni dziecko nie wypróżniło się poza domem, i zdarza się to częściej powinno to opiekunom malca dać do myślenia. Może bowiem to wskazywać na lęk dziecka przed defekacją w miejscu publicznym. – Wtedy trzeba nakłaniać dziecko do tzw. treningu defekacji. Mama podaje dziecku laktulozę po posiłku albo przed posiłkiem i łagodnie nakłania je, aby spróbowało oddać stolec w domu, najlepiej jeszcze przed pójściem do przedszkola czy do szkoły, albo wieczorem, po kolacji, kiedy może spokojnie posiedzieć na nocniku czy w domowej toalecie.
- Oprócz laktulozy, można zastosować preparat błonnika Dicoman, który np. dosypuje się do jedzenia dziecka: najpierw 1-2 saszetki dziennie, po tygodniu zmniejsza się dawkę - opowiada pediatra. Środek można kupić w aptece bez recepty. U starszych dzieci mających około 12-14 lat, aby pobudzić pracę przewodu pokarmowego można zastosować takie leki jak bisacodyl lub debridat. Zarówno małym jak i starszym dzieciom warto podawać kompot z suszonych śliwek, dawać do jedzenia suszone śliwki, świeże lub suszone jabłka, rzodkiewkę czy orzeszki i przed snem podawać wodę z miodem przed snem (jeśli dziecko nie jest uczulone na miód i ma ponad rok). Pilnować aby dziecko dużo piło – co najmniej litr napojów dziennie.
MARZENA53 | 10-12-2021 11:27:21
marlena09 | 27-04-2022 16:55:31
Lilia85 | 12-06-2022 17:06:09
marlena09 | 30-12-2022 11:17:49