W przedszkolach dzieci same decydują jakimi chcą bawić się zabawkami. — Bywa, że chłopcy przebierają lalki, a dziewczynki bawią się młotkiem — mówi pani z przedszkola Zielona Ciuchcia w Jabłonnej.
Gusta dzieci się zmieniają
Natomiast synek mojej koleżanki, Staś, miał rok, gdy podczas wizyty u nas zachwycił się wózkiem dla lalek. Najpierw woził w nim lalę, a potem chciał, by w nim wozić jego z lalką na kolanach. I niedużo od Stasia starsza Inga, woziła go. Widok był komiczny, my mamy się śmiałyśmy, dzieci świetnie się bawiły, tylko tata Stasia nie był zadowolony. Nie chciał, żeby syn bawił się damskimi zabawkami. Natomiast mama Stasia zinterpretowała to tak, że być może mały wyrośnie na opiekuńczego ojca. Po jakimś czasie, gdy pojechałyśmy z rewizytą, Stasiu zasuwał po mieszkaniu już ze swoim wózkiem dla lalek. „Żeby na spacerze przestał wyrywać wózki dziewczynkom” – wyjaśniła mama. Po roku Stasiowi jednak minęła ta fascynacja. Teraz dwulatek bawi się tylko pociągami.