Połknięcie magnesu przez malucha może się skończyć nawet perforacją jelit. Tymczasem zabawki z magnesami są rynkowym hitem. Wśród nich są książeczki z ruchomymi magnesowymi obrazkami. Magnesy - często niewielkie, łatwe do połknięcia - są także w gadżetach dołączanych do chrupek, jogurtów, ciastek.
W 2008 roku w Stanach Zjednoczonych 20-miesięczne dziecko zmarło po połknięciu magnesu, który odpadł od zabawki. Kilka podobnych nieszczęśliwych wypadków zdarzyło się w Europie, ale na szczęście dzieci uratowano. - Kilka połkniętych magnesów w brzuchu dziecka przyciąga się i tworzą duży przedmiot, który trzeba usuwać operacyjnie – wyjaśnia Łukasz Bystrzyński z Głównego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Warszawie. Głośnym echem odbiła się akcja wycofywania we wrześniu 2008 r. z rynku zabawek firmy Mattel. Tylko z Europy wycofano ich ponad 10 milionów sztuk. Z wyprodukowanych w Chinach zabawek odpadały magnesy. Drugą ich wadą była nadmierna ilość ołowiu.
Sam znak CE nie daje gwarancji
Do tej pory nie ma normy europejskiej, która wyznaczałaby standardy bezpieczeństwa dla gadżetów z magnesami dołączanych do produktów spożywczych dla dzieci. - Znak CE, który powinien być umieszczony na każdym produkcie znajdującym się na rynku w krajach państw Unii Europejskiej, nie gwarantuje niestety właściwego bezpieczeństwa, bo importerzy albo sami producenci oszukują i naklejają znak CE, choć zabawka nie spełnia norm bezpieczeństwa – twierdzi Łukasz Bystrzyński. – I to właśnie m.in. kontroluje Inspekcja Handlowa.
Główna Inspekcja Handlowa sprawdziła pod względem bezpieczeństwa 1200 zabawek w ostatnim kwartale 2008 roku. Były to przede wszystkim zabawki tzw. konstrukcyjne, układanki, samochodziki i pojazdy mechaniczne, gry, zabawki składające się z wielu elementów, np. gotowe modele. – Pięćset zabawek, spośród tych kontrolowanych w 2008 r., które wydały się nam najbardziej podejrzane, sprawdziliśmy dodatkowo w naszym Specjalistycznym Laboratorium Badania Zabawek w Lublinie, z czego w ostatnim kwartale 2008 roku 33 zabawki zostały zakwestionowane – mówi Łukasz Bystrzyński.
W konsekwencji są wycofane ze sprzedaży, a ich produkcja (lub sprowadzanie do Polski np. z Chin) wstrzymana. W 2008 roku GIIH zakwestionował co trzecią przebadaną zabawkę. Pracownicy laboratorium stwierdzili, że zabawki te nie spełniały wymogów podstawowych dotyczących rozwiązań konstrukcyjnych i technicznych. - Najwięcej uwag zwykle dotyczy braku właściwego oznaczenia zabawek przez producenta, tzn. instrukcji po polsku i opisu dla jakiej kategorii wieku jest zabawka lub braku symbolu CE na opakowaniu – wyjaśnia Łukasz Bystrzyński.
moniaijulka | 07-02-2015 23:05:15
joanka106259 | 19-02-2015 12:02:04
mikaa997 | 03-03-2015 13:14:18
Baby_Jane | 14-04-2015 13:17:16