O tym, jak pomóc dziecku pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby, przejść przez żałobę, rozmawiamy z Aleksandrą Wilkin-Day, psychologiem
Agnieszka Usiarczyk: Czy mówić małemu dziecku o śmierci bliskiej osoby?
Aleksandra Wilkin-Day, psycholog: Niezależnie od wieku dziecka, trzeba poinformować o śmierci bliskiej osoby i porozmawiać szczerze o tym, co się stało. Mówimy prawdę „tata umarł”, a nie „wyjechał”, ale nie wchodźmy w zbędne szczegóły, które niepotrzebnie obciążałyby lub przerażały dziecko.
Nie bójmy się używać słów definitywnych „nie żyje”, „jej serce przestało bić”, „już nie wróci”. Do młodszych dzieci przemawiają porównania i określenia, które potrafią zrozumieć czyli np. ciało/serce źle działało, lekarze próbowali je naprawić, ale się nie udało i przestało działać. Szukajmy słów, które oddają istotę śmierci i jej nieodwołalności, a jednocześnie będą zrozumiałe dla kilkulatka.
Należy wystrzegać się eufemizmów i uważać na sformułowania, które mogą wywołać u dziecka lęk, np. „babcia zasnęła i już się nie obudzi”, „tata wyjechał i nie wróci”, „mama była chora i umarła” – słysząc takie komunikaty, malec może bać się zasypiać, przeżywać silny lęk, gdy ktoś z bliskich będzie wyjeżdżał albo, gdy samo lub ktoś bliski zachoruje.
Komunikat powinien być prosty i jasny, a język dostosowany do możliwości rozwojowych dziecka. Takie rozmowy są dla dziecka bardzo trudne, dlatego czasem pomocne okazują się inne metody wyrażenia myśli i emocji związanych ze śmiercią: opowiadanie historii, wymyślanie bajek, rysowanie czy lepienie z plasteliny.
Na ile kilkulatek jest w stanie zrozumieć informację o śmierci? Nie lepiej mu oszczędzić bolesnych doświadczeń?
Dziecko widzi i wyczuwa, że coś się zmieniło, bo bliska osoba nie wraca, inne osoby płaczą, dziwnie się zachowują. Dziecko jest świadkiem przeżywania żałoby w rodzinie i na jego własne doświadczenie straty nakłada się przeżywanie jej np. przez jednego z rodziców. To przekracza możliwości zrozumienia i poradzenia sobie przez dziecko z sytuacją, ale z pomocą dorosłych może ją udźwignąć, zrozumieć, wrócić do równowagi i normalnego funkcjonowania. Im młodsze dziecko, tym trudniej mu słowami wyrazić co czuje.
Pamiętajmy, że dzieci do 5. roku życia nie mają jeszcze poczucia nieodwracalności śmierci, nadal występuje u nich myślenie magiczne i fantazje – jest więc normalne i nie powinno budzić obaw, że mimo przekazania informacji o śmierci, planuje ono na przykład, co zrobi gdy zmarły rodzic wróci.
Z dzieckiem 7-letnim, a nawet młodszym, możemy już rozmawiać o tym, na ile chce się włączyć w przygotowania do pogrzebu (np. wybrać kwiaty, które mama lubiła), czy chce uczestniczyć w uroczystościach żałobnych i uszanować jego wybór w tej sprawie.
Pożegnanie ze zmarłym jest bardzo ważne dla prawidłowego przeżycia żałoby.
martaleszno | 02-11-2014 09:58:58
xmarysia | 06-11-2014 08:51:31