Kto pierwszy, ten lepszy

Wielu rodziców z braku pieniędzy nie decyduje się na podanie swemu dziecku szczepień zalecanych, które są ważnym elementem zapobiegania groźnym chorobom. Tymczasem coraz częściej można zaszczepić dziecko za darmo. Wystarczy sprawy przypilnować!

 Katowice realizują podobny program co Kalisz od 2007 roku. Ostatnio do tego grona dołączyły m.in. Wodzisław (pneumokoki dla 2-latków – refundacja 50 proc. ceny szczepienia), gmina Suchedniów (meningokoki dla uczniów 3 klasy gimnazjum, i refundacja 50 proc. kosztu trzech dawek szczepienia przeciwko pneumokokom dla najmłodszych dzieci), Wieliczka (pneumokoki dla przedszkolaków, wirus HPV), Płock (meningokoki), gmina Mielno (pneumokoki, HPV), czy gmina Legionowo (pneumokoki). W działaniach tych prym wiodą Kielce, które już po raz trzeci szczepią maluchy i nastolatków przeciwko meningokokom (miasto wydało w tym roku na szczepienia około 600 tys. złotych). To one jako pierwsze, na wniosek emerytowanego dziś specjalisty, dr Mariana Patrzałka, wprowadziły też przed sześcioma laty darmowe szczepienia przeciwko pneumokokom, co spowodowało 65-procentowy spadek liczby hospitalizacji z powodu zapaleń płuc w grupie dzieci do 2. roku życia. Podobne wyniki zarejestrowano w Katowicach. Pneumokoki wywołują także zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, bakteriemię i sepsę, a część z nich opornie reaguje na stosowane u nas antybiotyki. Te informacje legły u podstaw działań profilaktycznych kolejnych samorządów, które podjęły decyzję o wykupieniu dawek szczepionki dla dzieci z regionu. Coraz więcej miast decyduje się także na zaszczepienie najmłodszych przeciwko meningokokom, czyli bakteriom wywołującym zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i posocznicę, wspólnie nazywane inwazyjną chorobą meningokokową.

Warto więc trzymać rękę na pulsie i co jakiś czas sprawdzać informacje na miejskich portalach oraz stronach czy zatelefonować z wyprzedzeniem do odpowiedniego dla regionu referatu zdrowia. Tym bardziej, że już niebawem wykonanie samodzielnie wykupionych, zalecanych szczepień będzie wymagało od rodziców jeszcze więcej czasu i samozaparcia niż teraz. Nowe rozporządzenia ministerstwa zakażą bowiem obrotu lekiem poza aptekami.

Tak więc rodzice będą musieli odwiedzić lekarza aż dwukrotnie, najpierw żeby otrzymać receptę, a następnie żeby wykonać samo szczepienie. W międzyczasie czeka ich wizyta w aptece i być może wyższe, niż w gabinetach ceny zalecanych preparatów. Samorządowe programy mogą więc okazać się najmniej kłopotliwym wyjściem również dla rodziców, którzy nie narzekają na brak pieniędzy.

Wcześniaki oraz dzieci chore Darmow asczepionka w ramach objęte badaniami klinicznymi

Według rozporządzenia Ministra Zdrowia refundowanymi szczepieniami przeciwko pneumokokom objęte są wcześniaki z dysplazją oskrzelowo-płucną w pierwszym roku życia oraz maluchy do 5. roku życia, przewlekle chore, dotknięte różnego rodzaju upośledzeniami zdrowotnymi. W konsultacjach społecznych jest projekt rozszerzający tę grupę o wszystkie dzieci urodzone przed 37. tygodniem ciąży oraz noworodki z masą urodzeniową poniżej 2500 g. Ale to wciąż za mało.