Moduły kontroli rodzicielskiej w programach antywirusowych pozwalają zablokować dostęp dziecka do niepożądanych stron lub aplikacji np. witryn z wyznaczonymi przez nas słowami kluczowymi. Dzięki nim można ustawić komputer tak, by dziecko korzystało z sieci tylko w wyznaczonych przez rodziców godzinach.
Zanim pozwolimy dziecku korzystać z komputera należy wyjaśnić mu co można w Internecie dobrego znaleźć, ale też jakie niesie zagrożenia. Jednak sama rozmowa na ogół nie wystarczy. Najlepiej kontrolować co kilkulatek robi w sieci.
- Rozmowy z dzieckiem o Internecie powinny uświadomić mu, że współczesne życie toczy się w dwóch różnych światach mających na siebie wpływ - tłumaczy Tomasz Zamarlik, specjalista do spraw zabezpieczeń z firmy G Data Software - producenta oprogramowania antywirusowego. Według naukowców z laboratorium G Data Software najpopularniejsze infekcje krążące w sieci to wirusy, robaki, spyware, konie trojańskie oraz backdoory. - Programy te można nieświadomie pobrać z Internetu ściągając zainfekowany plik lub otwierając zainfekowaną stronę. Równie często fałszywe linki rozsyłane są użytkownikom komunikatorów internetowych (np. Gadu - Gadu) w formie tzw. "łańcuszków" lub przesyłane jako spam na skrzynkę e-mail - tłumaczy Tomasz Zamarlik. Ściągnięcie złośliwego oprogramowania może wyrządzić nieodwracalne szkody w niezabezpieczonym sprzęcie. - W efekcie komputer może zostać zainfekowany złośliwym oprogramowaniem, które nie tylko spowoduje obniżenie wydajności sprzętu, ale również może doprowadzić do tego, że cyberprzestępcy przejmą pełną kontrolę nad systemem, zdobywając prywatne dane służące między innymi do logowania się na konta bankowe - ostrzega specjalista z G Data Software.
Nauczyć nieufności
Dziecko powinno wiedzieć, że zagrożeniem mogą być także inni internauci, którzy mogą próbować wykorzystać jego łatwowierność. - Przede wszystkim nie powinno się umawiać bez naszej wiedzy na spotkania z osobami poznanymi w sieci - przypomina Zamarlik. Mali internauci muszą też wiedzieć, że nikomu nie wolno podawać swojego imienia i nazwiska, adresu zamieszkania ani i żadnych informacji o rodzinie. - Przecież wszystko co napisze w sieci może być użyte przeciwko nam. Komunikat na gadu - gadu: "nie ma nas w domu do 20.09.2009" jest cenną informacją dla włamywaczy. Fotografie z domu umieszczone na społecznościowym portalu to wręcz raport o zamożności rodziny - przestrzega ekspert. Dziecko powinno też wiedzieć, że nie wolno otwierać linków przysyłanych z nieznanych adresów mailowych. Warto na wstępie ustalić zasady, których dziecko bezwzględnie powinno przestrzegać, korzystając z sieci.
Skuteczne blokowanie dostępu do groźnych witryn oferujących np. gry, w bardzo atrakcyjnych cenach to wyzwanie dla każdego rodzica. Pomocą służą pakiety antywirusowe posiadające kontrolę rodzicielską oraz edukacja. Warto jednak pamiętać o niezapisywaniu haseł dostępu do kont bankowych w przeglądarce, z której korzysta również mały użytkownik. Najmłodszym użytkownikom można ograniczać dostęp do niektórych stron według wybranych przez nas słów kluczowych. Poza tym najlepiej by pobierało wszystkie pliki, np. z muzyką, grami, tylko z nami. Można także zapisać dziecku z jakich stron może bezpiecznie korzystać, a gdy będzie chciało przejrzeć nowe strony, powinno zapytać o to dorosłego. Korzystanie z Googla powinno odbywać się pod kontrolą rodzica. — Takie nadzorowanie prac przy komputerze również umożliwi nam zwykły antywirus z kontrolą rodzicielską — mówi specjalista.
moniaijulka | 02-02-2015 21:45:01
teresa211186 | 19-03-2015 00:10:32
Doris85 | 06-04-2015 10:02:42
Doris85 | 07-04-2015 20:25:26