Wokół macierzyństwa narosło wiele mitów. Jednym z nich jest bezgraniczna wiara w instynkt macierzyński. To zdolność odczuwania wyższych uczuć sprawia, że kochamy i opiekujemy się naszymi dziećmi. Instynkt kieruje postępowaniem zwierząt, a nie naszym.
Anna, mama rocznego dziś Maksa, na długo przed jego przyjściem na świat przygotowywała się do roli matki. Chciała świadomie cieszyć się macierzyństwem. Przerażało ją tylko jedno, że ani w ciąży, ani tuż po porodzie nie obudził się w niej instynkt macierzyński. – Myślałam, że jest ze mną coś nie tak. Mama i teściowa mówiły mi, że nie mam co się przejmować wychowaniem dziecka i tym jak się nim zajmować, bo każda kobieta ma instynkt macierzyński. Pocieszały mnie, że z czasem i u mnie się pojawi. Ale instynkt się nie pojawił! - opowiada Anna, która np. nie wiedziała dlaczego Maks płacze.
Kiedy się pojawia instynkt macierzyński?
- Płakałam z dzieckiem, ale nie umiałam go uspokoić. Mały był niespokojny. Nie sypiał w nocy. Oboje z mężem byliśmy ciągle niewyspani - wspomina Anna. Lekarz zalecił by dawać Maksowi przed snem luminal. Po pół roku bez snu, młoda mama poddała się. - Czułam się wyrodną matką - podsumowuje mama Maksa. Instynkt macierzyński zawiódł, nie pojawił się.
I wtedy w ręce Anny wpadł poradnik napisany przez psychologa: „Jak usypiać dziecko?" - Krok po kroku, zgodnie z zaleceniami z książki, Maks uczył się samodzielnie usypiać. To poradnik mi podpowiedział, jak do tego doprowadzić, a nie żaden instynkt - wyjaśnia Anna.
Jedynie u zwierząt to instynkt sprawia, że zajmują się swoim potomstwem. – Większość charakterystycznych dla ludzi zachowań nie wynika z naszej natury, a jest uwarunkowana kulturowo i społecznie - wyjaśnia Agnieszka Warzocha, psycholog. Choć i natura nam w tym pomaga. By łatwiej było matkom zajmować się swoimi dziećmi, w ich organizmie już w czasie ciąży, ale i po porodzie zachodzą zmiany hormonalne.
- Przede wszystkim utrzymuje się wysoki poziom oksytocyny, czyli hormonu, który jest odpowiedzialny nie tylko za skurcze macicy, ale także wpływa na mózg. Dzięki niemu, gdy mama przytula do piersi dziecko niemal fizycznie odczuwa miłość do niego. Oksytocyna wzmacnia więź między dzieckiem a mamą - wyjaśnia Agnieszka Warzocha.
Ale to przecież nie to samo co instynkt, czyli wrodzona zdolność wykonywania niewyuczonych, skomplikowanych czynności. Każda mama wie, że do nowej roli musiała się przygotować. Musiała nauczyć się opiekować swym bezbronnym maleństwem. Kotkom instynkt każe lizać swe kociaki, my natomiast uczymy się od innych pielęgnować dziecko.
Czy instynkt macierzyński może pojawić się u mężczyzn?
Aktywność zawodowa kobiet i partnerski model rodziny sprawiają, że coraz częściej ojcowie na równych prawach przejmują obowiązek opieki i wychowywania swoich pociech. Gdyby instynkt macierzyński był warunkiem koniecznym do pełnienia roli opiekuna małego dziecka, byłoby to wręcz niemożliwe.
- Człowiek jest jedynym na świecie gatunkiem zdolnym do wyższych uczuć takich jak miłość, odpowiedzialność i bezinteresownego poświęcenia. Dzięki tym uczuciom potrafimy bezgranicznie kochać, potrafimy dawać, nie oczekując nic w zamian, poświęcać się dla innych. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn – tłumaczy Agnieszka Warzocha. – Choć oczywiście nadal matka, z racji swych biologicznych predyspozycji i zgodnie z kulturowymi wzorcami, ma największy wpływ na to, jak dziecko się rozwija, jak kształtuje się jego osobowość i kim się staje - mówi psycholog.
Frustracja potrzebna do rozwoju
Prawdą jest, że większość matek jest przekonana o swoim instynktownym związku z dzieckiem. W sumie jak zwał tak zwał, ale niektóre kobiety uważają, że ten „instynkt” upoważnia je do autorytarnego decydowania o tym, czego maluch potrzebuje. - Mamy te utrzymują, że czują to, co czuje dziecko. Że tylko one wiedzą czego ono potrzebuje, tylko one rozumieją każdy jego gest i minę. Takie podejście oczywiście utrudnia innym, na przykład ojcu czy dziadkom, uczestniczenie w opiece i wychowywaniu dzieci. Jest też niebezpieczne dla kształtującej się psychiki dziecka, które przez mamy nie uczą się samodzielności - przestrzega Agnieszka Warzocha.
– Matki przesadnie przywiązane do myśli o posiadanym przez siebie instynkcie nie pozwalają albo ograniczają indywidualny rozwój dziecka. Nim dziecko poczuje głód, jest już nakarmione; nim zapragnie zabawy, już jest nią znudzone; nim zechce bliskości, płacze z jej nadmiaru. To jeden z największych błędów popełnianych przez matki, mający ogromny i zły wpływ na rozwój osobowości syna czy córki – przestrzega psycholog.
Chwilowa frustracja daje dziecku szansę poczuć czego chce. Dopiero bowiem niezaspokojona potrzeba sprawia, że dziecko zaczyna mieć pragnienia, marzenia i cele, które będzie próbowało zrealizować.
Mama jest po prostu ważna
Choć za większością psychologów powtarzamy, iż nie ma czegoś takiego jak instynkt macierzyński, wcale nie pomniejszamy roli matki w życiu dziecka! To rzeczywiście ona najczęściej ma wystarczająco dużo cierpliwości, pokory i wyrozumiałości. Potrafi w pełni akceptować swoje maleństwo, a potem starsze już dziecko.
– I jest tym lepszą matką, im lepiej się sobie przyjrzy i siebie pozna. Gdy przestanie zawierzać „instynktowi macierzyńskiemu”, a świadomie podejmie się pełnienia roli matki, weźmie pod uwagę też negatywne konsekwencje, które może za sobą pociągać przenoszenie swego bagażu z dzieciństwa na swoje pociechy. Dobrze, by dorosłe kobiety zdały sobie sprawę z odpowiedzialnej roli jaką mają do spełnienia jako mamy, jak wielki mają wpływ na dziecko i jego przyszłość, czyli ile dobrego, ale też i ile złego mogą wyrządzić swoim dzieciom. I tu nie ma mowy o instynkcie - konkluduje Agnieszka Warzocha
donnavito | 05-02-2015 21:42:08
Modzelka8 | 14-02-2015 17:37:27
mikaa997 | 17-02-2015 18:08:49
Doris85 | 04-04-2015 16:09:50