Na psychogenne zaparcia cierpią przede wszystkim wrażliwe przedszkolaki i pierwszoklasiści. Powody mogą być różne. Czasem dominują względy estetyczne np. dziecko wstydzi się, że ktoś poczuje brzydki zapach, gdy ono jest w toalecie, a czasem lęk - dziecko odczuwa parcie na stolec, ale wstydzi się poprosić nauczyciela, by pozwolił mu wyjść z klasy. W jednym i drugim przypadku, dziecko wstrzymuje wypróżnienie. Gdy takie sytuacje się powtarzają, mogą doprowadzić do psychogennych zaparć.
Skąd ten lęk?
- Temat korzystania z ubikacji poza domem wkracza w sferę wstydu, który w pewnych granicach jest naturalny, służy ochronie naszej intymności. Wstyd pojawia się już u małych dzieci, w większość około 1,5 roku do 2 lat. Problem pojawia się, gdy zbyt intensywny wstyd blokuje fizjologię i odcina kontakt pomiędzy psychiką a ciałem, niekiedy do tego stopnia, że w ogóle przestaje się odczuwać naturalne potrzeby ciała - wyjaśnia psycholog.
Uczucia wstydu uczymy się w okresie tak zwanego treningu czystości, psychoanalitycy nazywają ten okres fazą analną. Osiągnięciem tej fazy rozwoju jest umiejętność właściwego kontrolowania wydalania i zatrzymywania ekskrementów, natomiast zaburzeniem mającym swoje korzenie w tym okresie rozwoju jest zarówno brak kontroli, jak i nadmierne kontrolowanie wydalania. Zaburzenie pojawia się, gdy dziecko jest nadmiernie zawstydzane przez opiekunów, wyśmiewane gdy się zanieczyści lub odwrotne, w ogóle nie jest stymulowane do nauki korzystania z nocnika czy ubikacji.
Według psychoanalityków tendencja do zatrzymywania/wydalania wykracza poza obszar fizjologii obejmując szeroko cechy charakteru; osoba z tak zwanym charakterem analnym jest nadmiernie perfekcyjna, oszczędna, lubi gromadzić rozmaite przedmioty, podobnie jak nie chce pozbywać się naturalnych produktów przemiany materii lub na drugim biegunie jest rozrzutna i chaotyczna. Tak więc lęki związane z korzystaniem z ubikacji często pochodzą z tego wczesnego okresu, jeżeli nie przebiegał on pomyślnie i uaktywniają się w sytuacji stresu jakim jest nowe środowisko w przedszkolu czy szkole. Dzieci lękliwe, szczególnie wychowane w rodzinach, gdzie ciało z jego fizjologią jest obarczone dużym wstydem czy niechęcią mogą mieć trudność w radzeniu sobie z cielesnością.
- Charakter dziecka to jedna sprawa, natomiast szukając przyczyny kłopotów zawsze warto spokojnie dopytać dziecko o konkrety związane z korzystaniem z ubikacji. Źródło trudności może być prozaiczne, być może w łazience brakuje papieru toaletowego, może nie da się zamknąć drzwi lub zamek jest takiego typu, że dziecko boi się zatrzaśnięcia w środku, być może ubikacje są brudne, przerwy są za krótkie na wizytę w toalecie, a w czasie lekcji nauczyciel nie pozwala wychodzić? Może w grupie czy klasie powstały zwyczaje przeszkadzania sobie w ubikacji, albo robienie jakichś kawałów? Wtedy jest to temat do rozmowy z wychowawcą, ewentualnie do pracy z grupą dzieci - mówi teraupetka.
Jak uniknąć kłopotów?
Dzieci uczą się obserwując i naśladując rodziców. Rodzice reagujący na ubikacje publiczne niechęcią czy wstrętem przekazują takie nastawienie dziecku. Najlepszym przygotowaniem do korzystania z ubikacji poza domem są sytuacje w życiu codziennym; wizyta w toalecie w restauracji, na stacji benzynowej lub w innych odwiedzanych przez nas miejscach. Dziecko uczy się, że jest to normalne, jednocześnie pokazujemy mu zasady dbania o higienę w takim miejscu, uczymy krok po kroku, co należy robić. Ważne jest by rodzice traktowali ubikacje publiczne jako normalne i potrzebne miejsca - wyjaśnia psycholog.
Temat wypróżniania jest elementem szerszej kwestii traktowania własnego ciała, miłości i szacunku do niego. Ważne jest, by rodzice sami z sympatią traktowali własne ciało i tego uczyli dziecko. Dziecko, które jest kochane, dokładnie takie jakie jest, również z tym, jakie jest jego ciało, zwykle nie ma kłopotów z fizjologią - twierdzi Agnieszka Gąsierkiewicz.
MARZENA53 | 10-12-2021 11:27:21
marlena09 | 27-04-2022 16:55:31
Lilia85 | 12-06-2022 17:06:09
marlena09 | 30-12-2022 11:17:49