Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Uniwersyteckie indeksy już dla pięcio, sześciolatków

Żeby być studentem, nie trzeba być geniuszem

W tym roku do studiów przystąpiło w Polsce kilka tysięcy maluchów! W samym Krakowie indeksy dostało ponad 1600 najmłodszych żaków.

Studia są dla dzieci z pasją.

Fot. iStockphoto

Studia są dla dzieci z pasją.

 

Unikids w 13 miastach

 

Chociaż uniwersytety dziecięce istnieją w Polsce dopiero od dwóch lat, prawdziwy boom akademicki odnotowano w 2009 roku. Największą sieć tworzy Uniwersytet Dziecięcy Unikids, który dziś działa w 13 miastach. Do końca tego roku planowane jest otwarcie jeszcze siedmiu placówek. W tym roku, opuściło go ponad 1500 małych żaków, którzy mają do wyboru aż 20 kierunków, od astronomii, antropologii, biologii, matematyki, fizyki, chemii, paleontologii, ekonomii, psychologii, po medycynę i prawo. Koszt jednego semestru wynosi 160 złotych. — Trafiające do nas dzieci mają pasje, chcą się uczyć czegoś więcej, rozwijać swoje zainteresowania naukowe, plastyczne, podróżnicze — mówi Magdalena Gałuszka. Zajęcia mają formę zabawy. I tak, historii Polski dzieci uczą się tworząc replikę piastowskiego grodu albo podglądając archeologów przy pracy, chemii uczą się hodując swoje własne kryształy, na robotyce z inżynierami konstruują prawdziwe roboty. — Na zajęciach z paleontologii ogromne emocje wywołała możliwość dotknięcia kości tyranozaura, triceratopsa, czy diplodoka. Dzieci porównywały ich rozmiary do kości ludzkich. Na wykładach z entomologii nie mogły oderwać oczu od prawdziwych okazów karaczanów. Od razu chciały o nich wiedzieć dosłownie wszystko — mówi Urszula Szubartowska z Uniwersytetu Dziecięcego Unikids w Lublinie. W kwietniu, mali żacy odbyli warsztaty ekonomiczne w ING Banku Śląskim. Dowiedzieli się czym jest kredyt, karta bankomatowa, a także jak oszczędzać. — Uniwersytety dziecięce oprócz rozbudzania pasji naukowej są także źródłem dobrych wzorców i postaw. Projekt taki, jak ten wspólny z ING miał na celu nauczyć najmłodszych oszczędzania, a także pokazania nawet 7 i 8-latkom, że pieniądze nie biorą się z portfela mamy, a z banku, a tam trafiają dzięki naszej pracy — wyjaśnia Gałuszka.

Dzieci w wieku do 12 lat dopiero kształtują swoje zainteresowania. — Naszym celem jest propagowanie nauki i pokazanie najmłodszym, że może być fajna i ciekawa. Bogata oferta kierunków pozwala dzieciom zapoznać się z różnymi dziedzinami nauki — dodaje. Wykłady odbywają się 1-2 razy w miesiącu i trwają około półtorej godziny. Dzieci mają zajęcia z wykładowcami z uczelni krajowych i zagranicznych. Rodzice nie uczestniczą osobiście w zajęciach. Mogą poczekać w poczekalni lub w kawiarni. Na zajęcia można zapisać dzieci w wieku 6-12 lat. Dla zdolnych dzieci, których rodzice nie mają pieniędzy na opłacenie zajęć, przyznawane są bezpłatne indeksy.

Strona: 1 2 3
Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Komentarze

  • wojtaszek | 24-01-2015 21:46:01

    W moim mieście pomimo iż jest kilka wyższych uczelni z tego co się orientuję nie ma takich zajęć dla dzieci ale każdego roku organizowane są przez studentów i profesorów uczelni imprezy w ramach Nocy Naukowców. Powiem szczerze że warto pójść z dzieckiem na takie imprezy, pokazy ponieważ każda z uczelni w bardzo ciekawy sposób pokazuje różne doświadczenia naukowe, uczy bezpieczeństwa, zasad pie...
  • donnavito | 26-01-2015 22:49:40

    U mnie jest tylko jedna szkoła wyższa, ale nie pomyslała póki co o maluchach, tak więc jeśli na tym forum ktoś jest z zarzadu Szkoły im. Włodkowica, prosze brac przyklad z dużych miast!
  • Doris85 | 09-04-2015 09:24:06

    W moim mieście i najbliższej okolicy również nie ma takich uniwersytetów dla dzieci. Czasem w szkołach organizowane są akcje typu "dni nauki", gdzie przeprowadza się eksperymenty i pokazy również dla młodszych odbiorców.

Poczytaj również

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj