Z internetu korzystają dziś coraz młodsze dzieci. Oprócz pożytecznych treści, mogą natrafić na te szkodliwe jak np. pornografia, treści obrazujące przemoc, obrażenia fizyczne, śmierć, nawołujące do nietolerancji. Obowiązkiem rodziców jest nauka bezpiecznego surfowania oraz uchronienie najmłodszych przed zagrożeniami.
Z badań wynika, że większość dzieci wiedzę o sposobach korzystania z sieci zdobywa samodzielnie. Jeśli mają problem, zwracają się do rówieśników lub rodzeństwa zamiast do rodziców.
- A to rolą dorosłych powinno być pokazanie jak korzystać z internetu oraz chronienie przed niewłaściwymi treściami. Rodzic powinien wprowadzić dziecko zarówno w realny jak i wirtualny świat i wyjaśnić do czego służy internet, jak się posługiwać, na co uważać. Dla wielu rodziców naturalną reakcją na wieść o niebezpieczeństwach, z jakimi miało kontakt ich dziecko, albo w wyniku obawy przed jego uzależnieniem, jest całkowite odcięcie go od komputera. To rozwiązanie wyłącznie na krótką metę. Pozbawione dostępu do internetu w domu, dziecko znajdzie go w szkole lub u znajomych. Lepiej więc nauczyć je właściwego korzystania z sieci. Rozmawianie z dzieckiem o grach i stronach, z których korzysta, wspólne odkrywanie możliwości internetu, daje szansę na nadanie ram znaczeniowych treściom, z których dziecko korzysta. Zainteresowanie dorosłego daje też dziecku poczucie bezpieczeństwa i ułatwia szukania wsparcia u rodziców, gdy spotka je w sieci jakaś trudna sytuacja – mówi Magdalena Witecka, pedagog z Fundacji Dzieci Niczyje.
Dziecko i internet: zabezpieczenia i kontrola rodziców
Po pierwsze, należy wspólnie ustalić zasady korzystania z sieci, adekwatne do wieku, takie jak: maksymalny czas spędzany w sieci, serwisy i strony internetowe, które mały użytkownik może odwiedzać, potencjalne sposoby reagowania na niebezpieczne sytuacje. Po drugie, rodzic powinien widzieć, co dziecko robi przy komputerze, zatem najlepiej by stał on w widocznym miejscu domu.
Dzieci, szczególnie te mniejsze, chętnie grają w gry. Rodzic powinien sprawdzić, czy są one dostosowane do jego wieku, np. na podstawie oznaczeń PEGI (Pan European Game Information) - jest to ogólnoeuropejski system klasyfikacji gier komputerowych. W interesie producenta jest zamieszczanie tego oznaczenia na opakowaniu gry. Dzięki temu można uniknąć pomyłek polegających na przykład na kupieniu kilkuletniemu dziecku gry ociekającej krwią lub pełnej wulgaryzmów.
- Niektóre z gier są tworzone wyłącznie dla konkretnych urządzeń np. w formie mobilnych aplikacji i nie podlegają ogólnodostępnej klasyfikacji. Wtedy dobrze jest zapoznać się z opisem gry i warunkami jej użytkowania. Nierzadko pomocny w zapoznaniu się z zawartością gry może być tutorial czy fragment gry umieszczony przez innych użytkowników w internecie. Nic jednak nie zastąpi rozmowy z dzieckiem o tym, co przeżywa grając w daną grę. Warto towarzyszyć dzieciom w czasie gry, daje to możliwość zareagowania na niepokojące zdarzenia w sieci i dostosowanie zasad korzystania z sieci do rzeczywistej aktywności młodego użytkownika - dodaje Witecka.
Bardzo ważne jest także zabezpieczenie komputera programami filtrującymi, które uniemożliwiają dostęp do stron z potencjalnie niebezpiecznymi treściami. Przydadzą się też programy antywirusowe. Warto używać także filtru antyspamowego chroniącego program e-mailowy. Należy przy tym pamiętać, że z internetem łączą się również inne urządzenia, z których korzystają dzieci, np. telefon komórkowy, tablet, konsola do gier czy telewizor i w nich też warto zadbać o odpowiednie ustawienia prywatności. - Pamiętajmy, że żaden program nie jest w stanie zastąpić uwagi rodzica. Nawet jeśli komputer ma zainstalowane wszelkie dostępne programy do filtrowania treści, rodzic nie powinien zrzucać odpowiedzialności za wychowanie dziecka na komputerową aplikację - mówi Magdalena Witecka.
Dziecko i internet: zasada ograniczonego zaufania
Ważne jest też, by nauczyć dzieci ograniczonego zaufania do osób i treści, na które można trafić w sieci. - Trzeba wyjaśnić, że nie każda osoba poznana w sieci jest tym, za kogo się podaje, a tym bardziej, że nie zawsze jest warta zaufania. Dlatego, jeśli pozwalamy na kontakt z nowo poznanymi osobami, kontrolujmy tę znajomość. Warto też przekazać dziecku, by nie opowiadało o sobie i swojej rodzinie zbyt wiele. Dziecko nie będzie wiedziało jakie konsekwencje mogą je spotkać, gdy np. ujawni swój adres, wiek, status majątkowy rodziny. Powiedzmy mu, że tego typu informacje powinny być chronione, a do znajomości w sieci należy podchodzić z dystansem, ponieważ nigdy nie wiemy, kto siedzi po drugiej stronie ekranu - mówi ekspert. Warto też poprosić dzieci, szczególnie, te młodsze, by konsultowały z dorosłymi to, co zamieszczają w internecie. - Wytłumaczmy, że to co raz opublikujemy w internecie, pozostaje tam praktycznie na zawsze, na innych stronach, serwerach, serwisach. Dotyczy to zarówno zdjęć, filmów, jak i np. wpisów na internetowych forach. Bezmyślnie zamieszczone zdjęcie lub film będący dokumentacją głupiej zabawy mogą się zemścić w przyszłości, nawet tej odległej - dodaje.
Rodzic powinien nauczyć również szacunku dla innych internautów, uczulić, że nawet pozornie niewinne żarty potrafią skrzywdzić. - Nasze dziecko także może stać się ofiarą czyjegoś nieprzemyślanego żartu. Powiedzmy mu o tym i wyjaśnijmy jak powinno postępować, gdy dojdzie do tego typu sytuacji - radzi ekspert.
Bardzo ważne jest także sprawdzenie, czy szkoła, do której chodzi dziecko opracowała i wdrożyła system zapobiegania i reagowania na cyberprzemoc.
- Cyberprzemoc rówieśnicza to przemoc wśród równolatków, przeniesiona do internetu. Może polegać na zmasowanych atakach na jedną osobę, których celem jest jej upokorzenie lub sprawienie przykrości. Równie dobrze może polegać na anonimowych atakach jednej osoby. O ile jednak tradycyjna przemoc rówieśnicza zazwyczaj jest dostrzegana przez nauczycieli, cyberprzemoc może być niezauważana lub ignorowana. Sprawdźmy, czy w szkole dziecka nauczyciele, szkolni psychologowie lub pedagodzy wiedzą jak reagować na przejawy cyberprzemocy, czy wiedzą jak rozwiązywać tego typu problemy, czy szkoła wypracowała system jej zapobiegania - mówi Witecka.
Reagować na zagrożenie od razu
- Jeśli dziecko poinformuje, że np. natrafiło w internecie na treści, które nie były przeznaczone dla niego lub padło ofiarą przestępcy, nie obwiniajmy go, tylko sprawdźmy, w jaki sposób do tego doszło. Doceńmy także, że okazało nam zaufanie, informując o zdarzeniu - mówi. Jeśli dziecko zetknęło się z pornografią z udziałem małoletnich, należy to zgłosić na stronie www.dyzurnet.pl - to hotline, który przyjmuje i reaguje na zgłoszenia, dotyczące występowania treści nielegalnych w sieci takich jak pornografia dziecięca, treści rasistowskie i ksenofobiczne. - Gdy podejrzewamy, że zostało złamane prawo, należy powiadomić policję i pamiętać, by nie usuwać dowodów przestępstwa - radzi.
mysia83 | 17-10-2015 09:04:18
majkaaaaa | 19-01-2016 19:07:40
benedykta78 | 22-05-2019 16:30:03
Ada00 | 15-05-2020 15:00:23