Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Znikające fotografie

Cyfrowe zdjęcia mogą przepaść

Fotografie pierwszych kroków naszych dzieci przetrwają tylko wtedy, jeśli nowoczesne cyfrowe karty pamięci zamienimy na tradycyjne odbitki fotograficzne.

Warszawa, Robert u fotografa 1964 rok

Fot. archiwum prywatne

Warszawa, Robert u fotografa 1964 rok

Sochaczew, wrzesień 1964 Marzenka na podwórku
Warszawa, 1 maja 1969 Monika z tatą

 

Dysk luzem

Najlepiej i najtaniej (koszt jednego megabajta pamięci na twardym dysku jest o połowę niższy niż koszt jednego megabajta na płycie a w dodatku zapis jest trwalszy)zrobić tak: kupujemy zewnętrzny dysk twardy podłączany do komputera kablem (USB albo WiFi) i na tym dysku zapisujemy zapasowe kopie wszystkich zdjęć po czym WYŁĄCZAMY KABEL i chowamy dysk gdzie indziej. To ważne! Jeżeli dysk z kopiami zapasowymi będzie wmontowany do komputera albo na kablu podpięty na stałe, to w razie ataku wirusowego czy jakiejś innej awarii jego zawartość zniknie jak sen! Dysk z kopią bezpieczeństwa jest bezpieczny tylko wtedy, gdy spoczywa w bezpiecznej odległości od komputera, do którego wszyscy mają dostęp.

 

Szyna bezpieczeństwa

Kupujemy sobie tzw. szynę bezpieczeństwa, czyli coś w rodzaju przedłużacza przez który podłączamy do sieci nasz komputer i wszystkie jego urządzenia (drukarkę, skaner, monitor i co tam jeszcze mamy). Najlepiej, jeśli taka szyna zabezpiecza też podłączenie do Internetu (telefoniczne albo kablowe). Po co takie urządzenie? Właśnie na wypadek burzy i bliskiego uderzenia pioruna. W takiej chwili wysokie napięcie bezpowrotnie niszczy nam komputer (szczególnie wrażliwa jest płyta główna i dysk twardy, a tam mamy zdjęcia!). Oczywiście, żaden piorun (chyba, żeby trafił bezpośrednio w naszą szufladę) nie uszkodzi nam zdjęć na zewnętrznym twardym dysku, który z odłączonym kabelkiem bezpiecznie leży sobie w komodzie. To po to jest to odłączanie kabla.

 

Niepamięć

I jeszcze jedna rzecz, przed którą powinniśmy zabezpieczyć nasze cenne, pamiątkowe zdjęcia: nasza niepamięć. Jeśli nam się wydaje, że historyczny moment, kiedy Marzenka zrobiła pierwszą w życiu kupkę na nocnik zapamiętamy na całe życie i nie ma sensu pisać na zdjęciu, kiedy to było albo, że to właśnie jest Marzenka, to mylimy się głęboko. Za dwadzieścia lat, zwłaszcza, jeśli Marzenka będzie mieć dodatkowo dwie siostry, nie poznamy na zdjęciu ani, która to dziewczynka, ani kiedy to było. Chyba, że pojawi się podpis. A w podpisie: data, kto jest na obrazku (imię i nazwisko, nie wystarczy „Kicia”; za dwadzieścia, albo pięćdziesiąt lat Kicia będzie poważną panią i jej dzieci albo wnuki mogą babci na nocniku nie rozpoznać), co to za sytuacja i kto robił zdjęcie. Różne programy do obróbki i archiwizacji obrazu (także darmowe) dają możliwość dodawania podpisów do zdjęć. Nawet zwykły Windows pozwala zapisać taką informację w pliku „Właściwości”. Klikamy prawym klawiszem myszy na pliku, z menu wybieramy „właściwości”, a następnie „podsumowanie” (jeśli nie wiecie, jak to zrobić, zapytajcie starszych dzieci znajomych). To będzie namiastka tych notatek zapisanych białym lub czarnym atramentem na starych fotografiach z pudełka babci. Im będziecie starsi, tym bardziej wam się to przyda.

 

Strona: 1 2 3 4
Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Warto zobaczyć

Poczytaj również

Podobne dyskusje na forum

Polecamy

Dr n.med. Wojciech Feleszko

Czego oznaką jest trzęsąca się bródka u noworodka i małego niemowlaka?

Ostatnio zauważyłam u 2,5 miesięcznego dziecka, że czasami drży mu broda. Wygląda to tak, jakby było mu zimno. Zdarza się to podczas kąpieli, albo jak się go podnosi. Czy to jest normalny odruch?

czytaj

Robert Makłowicz podczas Festiwalu Zupy w Krakowie

Chilli con carne z tortillą Roberta Makłowicza

Jestem przeciwnikiem oddzielnego gotowania dla dzieci. Z takiego gotowania specjalnych dań dla maluchów wyrastają analfabeci kulinarni, którzy jedzą najpierw w domu papki bez żadnego smaku, potem w przedszkolu, w stołówce szkolnej, a kończą na brejach w...

czytaj

Tzw. pozycja żabki sprzyja przebudowie i rozwojowi stawów biodrowych.

Stawy biodrowe. Dysplazja

Na sto dzieci kilkoro rodzi się z dysplazją stawu biodrowego, czyli ze źle ukształtowanym stawem biodrowym. Polega to na tym, że główka kości udowej nie pasuje do panewki albo panewka jest zbyt płaska. USG bioderek robi się dzieciom już w drugim miesiącu...

czytaj

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj