Syn znajomej dostał wysokiej gorączki i bolało go gardło. Lekarz podejrzewał anginę. Ale gdy pojawiła się wysypka, nie było wątpliwości: to wirusowa "gorączka bostońska". Przepisany antybiotyk okazał się niepotrzebny.
W wielu przedszkolach właśnie w czerwcu pojawiają się ostrzeżenia o ospie, rumieniu zakaźnym, wirusie bostońskim. Nie wszystkie dzieci przechodzą te choroby typowo - w przedszkolu, do którego chodzą zaprzyjaźnione dzieci, wirus "bostonki" (rozpoznany przez pediatrów) objawia się wysypką na kolanach, dłoniach, stopach i pośladkach. Dzieci nie gorączkują, tylko niektóre skarżą się na pobolewające gardło.
Czy gorączka bostońska to nowy wirus? Czy przedszkolakom i młodszym uczniom zagrażają jakieś nowe choroby? Te i inne pytania zadajemy dr n.med Katarzynie Walickiej-Serzysko, specjalistce chorób dzieci, pulmonologowi z warszawskiej Przychodni Specjalistycznej Prosen
- Pani doktor, w przedszkolach i na forach internetowych zaniepokojone mamy rozmawiają o nieznanych dotąd wirusach i groźnych bakteriach, które atakują ich dzieci.
Należy podkreślić, że wirusy są główną przyczyną ostrych zakażeń układu oddechowego u dzieci. Najczęściej są to rinowirusy, adenowirusy, koronawirusy, wirusy grypy i paragrypy, wirus RS oraz enterowirusy. To właśnie one są odpowiedzialne za większość przypadków zapalenia błony śluzowej nosa, gardła, krtani, tchawicy i oskrzeli, a w ostatnim czasie potwierdzono ich istotny udział w ostrym zapaleniu ucha środkowego i zatok. Rinowirusy wywołują nieżyt nosa, zatok i gardła, wirusy paragrypy powodują zapalenie krtani i tchawicy, adenowirusy są przyczyną zapalenia gardła.
Wirusy grypy, paragrypy, wirus RS prowadzą do uszkodzenia mechanizmu śluzowo-rzęskowego, który jest bardzo ważnym elementem systemu obronnego błony śluzowej dróg oddechowych. Dzieci do 5. roku życia są szczególnie narażone na zakażenia układu oddechowego ze względu na fizjologiczną niedojrzałość układu odpornościowego, a także środowiskowe czynniki ryzyka (uczęszczanie do żłobka, przedszkola) oraz coraz powszechniej występujące alergie. Jeśli u dziecka dochodzi rocznie do 6-8 łagodnych zakażeń, uznajemy to za normę. Podstawą rozpoznania wyżej wymienionych infekcji jest prawidłowo zebrany wywiad i badanie dziecka. Leczenie jest wyłącznie objawowe i polega na podawaniu leków przeciwgorączkowych, przeciwbólowych i nawadnianiu.
- Synek znajomej przechodził ostatnio tzw. chorobę bostońską. Miał wysypkę na języku, na dłoniach. Lekarz rozpoznał anginę i podał mu antybiotyki. Gdy wysypka objęła inne części ciała, inny specjalista trafnie go zdiagnozował.
"Gorączka bostońska" wywołana jest przez wirusy Coxackie należące do enterowirusów. Choroba bostońska przebiega najczęściej pod postacią żywoczerwonej wysypki pęcherzykowej obejmującej usta, stopy i dłonie (tzw. choroba rąk, ust i stóp). Inne objawy to gorączka, powiększają się węzły chłonne. Jak inne zakażenie enterowirusowe, wirus przenosi się drogą pokarmową poprzez brudne ręce, chociaż znane jest także zakażenie wodą, np. w basenie kąpielowym. Okres wylęgania wynosi od 3 do 6 dni. Dziecko zaraża do momentu wyeliminowania wirusa, zwykle krócej niż 14 dni od początku wystąpienia choroby. Epidemie zdarzają się bardzo często, głównie w miesiącach letnich i jesienią. Jest to charakterystyczne i ułatwia rozpoznanie.
Przebieg choroby u dzieci z prawidłową odpornością jest na ogół łagodny i trwa około tygodnia. Leczenie choroby bostońskiej jest objawowe i nie wymaga stosowania antybiotyków. Niestety infekcje enterowirusowe często imitują zakażenia bakteryjne, co często powoduje niepotrzebne wprowadzanie antybiotyku i tym samym utrudnia właściwe rozpoznanie.
- Skąd nagle wziął się ten wirus?
Infekcje wirusowe od lat stanowiły czynnik etiologiczny większości zakażeń układu oddechowego, szczególnie u dzieci. Obecnie dzięki postępowi diagnostyki mamy możliwość ich identyfikacji. Enterowirusy są przyczyną licznych zachorowań z tendencją wzrostową, również w Polsce. Przy czym, z roku na rok, zmienia się szczep wirusa. Zakażenie jednym określonym serotypem może objawiać się w różnych postaciach klinicznych (różne objawy), co dodatkowo utrudnia rozpoznanie. Szczególnie niebezpieczne są zakażenia u noworodków, a także u dzieci z wrodzonymi i nabytymi zaburzeniami odporności oraz z innymi chorobami przewlekłymi.
- Czy niektóre wirusy, bakterie są dziś odporniejsze na leki niż dawniej ? Ostatnio często się mówi o zmutowanych bakteriach e.coli, pałeczkach salmonelli. Czy leczenie bywa trudniejsze?
Klasyczna i zmutowana bakterie E.Coli, zwana pałeczką okrężnicy, powoduje zatrucia pokarmowe spowodowane zakażonym jedzeniem. Pierwszym objawem jest biegunka, której towarzyszą bóle brzucha, mogą też pojawić się nudności, wymioty, bóle i zawroty głowy, gorączka. Podobne objawy mogą wystąpić przy zatruciu pałeczkami salmonelli, zarówno klasycznymi jak i nowymi szczepami pałeczki salmonelli. Zakażenie występuje, gdy mamy kontakt z żywnością zanieczyszczoną odchodami zakażonych zwierząt (drobiu, myszy, szczurów).
Gdy zachoruje małe dziecko, należy udać się do lekarza, który rozpozna jaki czynnik wywołał biegunkę oraz wdroży odpowiednie postepowanie - głównie nawodnienie.
- Czy dziś już możemy określić jakie wirusy będą nam zagrażać w przyszłości i jak się przed nimi bronić?
Przebieg infekcji wirusowej zależy od zjadliwości (wirulencji) danego serotypu, ale również od stanu zdrowia pacjenta. Zaburzenia odporności, choroby przewlekłe, młody wiek dziecka, u którego układ immunologiczny nie jest w pełni dojrzały, sprzyjają rozwojowi zakażeń. Mogą ono przebiegać skąpo, a nawet bezobjawowo lub u pacjentów z tzw. grup ryzyka jako bardzo ciężkie infekcje. Dbanie o zdrowy tryb życia, przestrzeganie zasad higieny osobistej i środowiskowej, prawidłowe odżywianie, aktywność fizyczna, wykonywanie szczepień ochronnych zarówno tych obowiązkowych jak i zalecanych, zgodnie z kalendarzem szczepień, stanowi podstawę profilaktyki zakażeń wirusowych.
martynka002 | 15-01-2015 16:39:35
joanka106259 | 29-01-2015 21:17:55
GabaBaba26 | 31-01-2015 19:16:13
Martusia89 | 13-07-2017 23:56:26