Z Cezarym Makulskim, lekarzem medycyny, pediatrą, rozmawiamy na temat mięczaka zakaźnego u dzieci.
Czy leczenie mięczaka zakaźnego jest trudne?
W większości przypadków mięczak zakaźny nie wymaga leczenia. Zmiany mogą ustąpić samoistnie, choć proces ten może trwać nawet do kilku lat. W uzasadnionych przypadkach, zwłaszcza, gdy guzki występują w znacznych ilościach i dodatkowo są powikłane wtórną infekcją bakteryjną (przez rozdrapywanie!) podejmuje się eliminację wykwitów. Niestety, rodzice chorych dzieci muszą się przygotować na żmudną batalię. Usunięcie wykwitów w jednym miejscu nierzadko skutkuje pojawieniem się ich w innych miejscach. Nie ma różnic w terapii ze względu na wiek pacjenta. Najpopularniejszymi sposobami (aczkolwiek nie zawsze do końca skutecznymi) są: krioterapia (wymrażanie), elektrokoagulacja (wypalanie), łyżeczkowanie, laseroterapia zawartości guzków, oczywiście w znieczuleniu miejscowym. Zwykle to wystarcza, lecz w miejscu guzka mogą pojawić się niewielkie blizny. Poza tym zabiegi wyżej opisane powodują strach dziecka przed bólem, stres i często szarpanie się dziecka w czasie ich wykonywania. Dobre efekty daje nakłuwanie sterylną igłą guzka i delikatne wyciśnięcie jego zawartości w taki sposób, aby nie doprowadzić do rozsiania wirusa. Zabieg ten powinien być raczej wykonywany w gabinecie dermatologa. Po usunięciu treści, pozostałość guzka przemywa się nalewką jodową. Nie zaleca się stosowania u dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych, preparatów m. in. kwasu mlekowego, kwasu salicylowego czy azotanu srebra, silnie drażniących skórę. Pacjenci, u których stwierdza się nadkażenie bakteryjne guzków wymagają zastosowania antybiotyków. Ważne jest częste obcinanie paznokci u zakażonego dziecka oraz oraz dokładne mycie całego ciała.
Czym grozi nierozpoznanie tej choroby?
Pomimo tego, że mięczak zakaźny jest schorzeniem uprzykrzającym codzienne funkcjonowanie, nie stanowi on poważniejszego zagrożenia. Pojawia się nie tylko u małych dzieci, ale u osób między 15. a 29. rokiem życia. Zdarza się zatem czasem u kobiet w ciąży. W przypadku występowania zmian w okolicy zewnętrznych narządów płciowych poród siłami natury zwykle nie wchodzi w grę i ciąża kończy się zwykle cesarskim cięciem (decyzję podejmuje każdorazowo położnik-ginekolog).
* Cezary Makulski – lekarz medycyny, pediatra i specjalista chorób płuc Niepublicznego ZOZ w Krakowie
jjusti18 | 26-09-2017 19:53:40
mamusia111 | 15-11-2017 17:45:12
Matylda30 | 10-10-2018 21:15:12