Mamy, a zwłaszcza babcie, mają tendencje do przegrzewania dzieci. Oczywiście z dbałości o ich zdrowie i przekonania, że dziecku jest zimniej niż dorosłemu. Tymczasem maluszki podobnie do nas odczuwają temperaturę zewnętrzną.
Trzeba jedynie wziąć pod uwagę, że dorosły się rusza, dostarczając w ten sposób organizmowi dodatkowej energii, niemowlę zaś leży i co najwyżej wierzga nóżkami. W domu wystarczy ubrać niemowlę w tyle warstw, ile sami nosimy. Natomiast na spacer ubieramy dziecko na tzw. cebulkę – czyli nie w jedno, grube odzienie, ale warstwy, tak żeby w każdej chwili można było zrezygnować z jednej, jeśli dziecku jest za ciepło.
Potówki to reakcja obronna skóry dziecka
Potówki pojawiają się, jeśli dziecku jest za ciepło. Ubierając dziecko właściwie można im zapobiec, choć niektóre dzieci mają do nich wybitne tendencje. Mały organizm daje znać, kiedy jest przegrzany. Spocone są rączki, nóżki i kark, buzia nabiera czerwonego koloru – tak się dzieje u większości dzieci. Potówki to czerwone małe plameczki, ich zaawansowana forma może mieć postać wysiękową – wtedy są to krosteczki zakończone maleńkim pęcherzykiem. Czasem trudno odróżnić potówki od zmian skórnych o innym podłożu. Na ciele dziecka może się bowiem pojawić tzw. trądzik niemowlęcy, zmiany alergiczne, wysypka itp. Potówki zwykle występują na osłoniętych częściach ciała, na brzuszku, szyi, karku, czasem na buzi lub za uszami. Jeśli już się pojawiły, należy przebrać dziecko w lżejsze ubranie. Miejsca zmienione na skórze trzeba osuszać, wietrząc. Nasze babcie polecały ścieranie potówek spirytusem – nigdy nie stosowałam tej metody. Spirytus na pewno zbyt wysuszyłby delikatną skórę dziecka. Polecałabym raczej umiarkowane natłuszczanie skóry, by wspomóc jej odbudowę i przede wszystkim to, o czym wcześniej mówiłam – wietrzenie.
Dużych doświadczeń z potówkami nie mam, zawsze bowiem pilnuję się, by z ubieraniem nie przesadzić. Olek dostał ich na brzuszku latem, podczas wakacji w Bułgarii, gdzie było naprawdę ciepło. To dopiero wyzwanie – ubrać dziecko, kiedy w cieniu jest ponad 30 stopni i nie przegrzać. Zakładałam mu tylko pampersa i pilnowałam, żeby niemal wyłącznie przebywał w cieniu. Potówek nie smarowałam niczym, a po wieczornej kąpieli jak zwykle natłuszczałam ciało oliwką. Już drugiego dnia były bledsze, a trzeciego zniknęły zupełnie.
To prawda, że lepsze potówki niż przeziębienie, ale z ubieraniem maleństwa naprawdę nie należy przesadzać. Nawet, jeśli babciom wydaje się, że może mu być zimno. Gdy chcemy sprawdzić, czy dziecku nie jest zimno, kładziemy rękę na karczku. Jeśli jest ciepły – maluszkowi też jest ciepło. Nawet jeśli rączki czy stopy ma zimne.
staraczkaKLA | 13-01-2015 16:44:50
mysia83 | 19-01-2015 11:20:17
GabaBaba26 | 19-01-2015 22:29:57
Modzelka8 | 04-03-2015 11:20:25