Gofry z bitą śmietaną, kolorowe i wielosmakowe lody, słodkie cukierki i napoje, jedzenie w barach szybkiej obsługi, zmiana klimatu - wszystko to może spowodować, że wrażliwy żołądek małego dziecka się zbuntuje. Na wakacjach z maluchami, trzeba uważać na to, co podajemy im do jedzenia. Zatrucia pokarmowe mogą być dla nich bardzo groźne.
Najbardziej niebezpieczne dla małych dzieci są bakterie z grupy E.coli. Najczęściej atakują na zagranicznych wakacjach powodując tzw. biegunkę podróżnych. Cierpi na nią aż jedna trzecia turystów. Dolegliwość zwykle jest spowodowana zmianą warunków higienicznych. Ale do zakażenia tymi bakteriami może dojść także w Polsce, choć u nas nie przebiegają one aż tak gwałtownie. Przyczyną zatruć pokarmowych bywają też często gronkowce. Bardzo niebezpieczne są też zakażenia salmonellą. Warto pamiętać, że zatrucie u dziecka przebiega gwałtowniej niż u dorosłego. Dlatego należy uważać na to, co jedzą nasze dzieci.
Bakterie lubią ciepło
Do zatruć pokarmowych dochodzi najczęściej latem, ponieważ wysoka temperatura i wilgoć sprzyjają namnażaniu się bakterii. Bakterie są obecne w źle przechowywanej żywności, wystawionej na działanie promieni słonecznych i ciepła, a także w wodzie. Gdy zaniedbamy podstawowe czynności higieniczne, o zatrucie nie trudno.
Niebezpieczne dla zdrowia malucha może być zjedzenie nieumytych jabłek czy śliwek, picie nieprzegotowanej wody z kranu. Latem najlepiej unikać ciastek z kremem, bitej śmietany, mlecznych deserów, które są niewłaściwie przechowywane. Brzuch może rozboleć po zjedzeniu lodów, które były ponownie zamrożone. Jeśli wyjeżdżamy do tzw. ciepłych krajów, zawsze należy unikać produktów pochodzących z budzącego nasze wątpliwości źródła np. przygotowanych w warunkach niemożliwych do skontrolowania i roznoszonych przez sprzedawców. Najważniejsze, by dawać dzieciom pić wyłącznie butelkowaną wodę, a warzywa i owoce myć dokładnie, także w wodzie z butelki. Dla niemowląt lepiej zabrać żywność z Polski. Pamiętać należy o częstym myciu rąk!
Zdrowe przekąski
Lekarze i dietetycy przestrzegają rodziców, by na wakacjach zachowali zdrowy rozsądek i podawali dzieciom domowe jedzenie. Najlepiej samemu gotować obiady lub stołować się tylko w sprawdzonych restauracjach. Na wycieczki czy na plażę lepiej zabierać zdrowe przekąski niż słodycze. - Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będą niskokaloryczne przekąski bogate w błonnik, który dodatkowo reguluje procesy trawienia i utrudniania przyswajanie tłuszczów. Mogą to być np. zielone ogórki, marchewka lub owoce: arbuzy, wiśnie, truskawki - doradza Zofia Urbańczyk, dietetyk Naturhouse.
Pamiętajmy, że jedzenie na świeżym powietrzu przyciąga owady np. pszczoły, które mogą użądlić w okolice ust lub gardła. Zatem butelki z piciem zakręcajmy, a dania sprawdzajmy przed podaniem ich najmłodszym.
emilencja123 | 31-08-2012 20:39:18
wojtaszek | 31-01-2015 20:30:18