Testy dojrzałości szkolnej dla sześciolatków nie są obowiązkowe. Ale rodzic sam może zaprowadzić dziecko do poradni psychologiczno-pedagogicznej, by dowiedzieć się, jak jego dziecko wypada na tle innych sześciolatków i czy jest gotowe do pójścia do szkoły.
Kanon umiejętności dziecka
Minimum wiedzy, którą wymaga się od sześciolatka gotowego na pójście do szkoły:
- Podczas testu pytamy też dziecko, ile ma lat, gdzie mieszka, jakie zna kolory, pory roku, dni tygodnia, czy zna figury geometryczne, czy umie liczyć, jak liczy i do ilu, czy zna litery, czy potrafi przeczytać prosty tekst i czy go rozumie. Czy umie przeliterować np. słowo „mak” (m-a-k) oraz usłyszeć „mak”, gdy druga osoba literuje m-a-k. Czy rozpoznaje (słyszy) pierwszą, ostatnią i środkową głoskę w prostym wyrazie np. sad. Dziecko powinno umieć ułożyć chronologicznie historyjkę obrazkową, wyszukać różnice między obrazkami, samodzielnie się ubrać, zawiązać kokardę – wylicza Marzena Zarzycka.
Psycholog namawia do testu
Samo badanie powinno być przeprowadzone dwukrotnie na początku i pod koniec zerówki. Pozwala to prześledzić rozwój dziecka. Podczas takiej obserwacji można wyłapać pewne nieprawidłowości. Jeżeli z badań wyniknie, że dziecko nie potrafi czytać, słabo rysuje jak na swój poziom, ma kłopoty z koordynacją wzrokowo-ruchową, jego rozwój ruchowy jest poniżej normy, to może to oznaczać ryzyko dysleksji.
Takie kłopoty mogą też być podstawą do skierowania na indywidualnie dobraną terapię logopedyczną, psychologiczną czy zajęcia wyrównawcze.
Test dojrzałości szkolnej jest badaniem bardzo istotnym, choć często pomijanym. W większości przypadków pedagodzy sami przeprowadzają tego typu badanie w ramach zajęć edukacyjnych w zerówce przedszkolnej lub szkolnej i niekiedy stanowi ono podstawę do wysłania dziecka na badanie psychopedagogiczne do poradni psychologiczno-pedagogicznej.
- Zalecam wykonanie tego badania dzieciom, ponieważ traktuję je jako wczesną diagnozę i możliwość interwencji terapeutycznej. W razie jakiegokolwiek problemu można szybciej, lepiej i skuteczniej pomóc dziecku – mówi psycholog Magdalena Cubrzyńska-Kucharska.
Czasem jednak psycholog radzi rodzicom, by poczekali jeszcze rok z posłaniem dziecka do szkoły.
halina2159 | 01-10-2014 11:56:18
bolo1696 | 24-10-2014 16:57:11
joanka106259 | 19-01-2015 18:54:28
gosiunia89 | 09-04-2015 12:40:31