Ładne i praktyczne rzeczy dla dzieci nie muszą kosztować kroci. Zachęcamy – popytajcie znajomych. Co mają w domowych schowkach? Niektórzy wstydzą się wam zaproponować używane rzeczy lub sprzęt, żeby was nie urazić. Wierzcie - mogą oddać prawdziwe skarby. Za darmo, albo za grosze.
Zabawki z duszą
Przyznać muszę, że zabawki -pluszaki bardzo brzydną, jeśli przechodzą przez ręce wielu dzieci. Ale pudło z lalkami Barbie (po moich bratanicach), ubrankami dla nich, bucikami i lalkowym sprzętem – konie, szczotki do czesania, naczynka, są w świetnym stanie do dziś. Lalki eksploatowane od 4 lat przez moje dziewczynki , oczywiście, że nie wyglądają jak w sklepie z zabawkami, ale nie są zniszczone. - Czy możemy pobawić się naszymi starymi lalkami? – pytają zawsze moje bratanice, 19-letnia Marysia i 17-letnia Ola. Mała Tosia i Hela jak zahipnotyzowane siedzą z nimi przez godzinę na dywanie z wysypanymi z pudła skarbami. Małe mogłyby dłużej, dużym jednak się nudzi. – Ciociu, a zniszczyło się już to pudełko, w których my trzymałyśmy lalki? – pytają bratanice. Zniszczyło się. Ale zabawkijeszcze nie. Nieśmiertelne są też klocki lego i kolejka (szkoda, że nie elektryczna). Również w spadku przydźwigałyśmy karton z książeczkami dla dzieci. Wśród nich jest jedna z mojego dzieciństwa, moja ulubiona „Proszę słonia” Ludwika Jerzego Kerna.
Komisowe ubranka
Wiele razy pytałam w komisach czy w tym ubranku naprawdę chodziło jakieś dziecko. I zwykle słyszałam, że tak, to ubranko używane. Szybko do mnie dotarło, że dzieciom czasami jakąś rzecz zakłada się kilka razy i po prostu z niej wyrastają. U nas jest tak, że młodsza dziewczynka ma upatrzone ulubione przez nią ubranka starszej siostry i często dopytuje się, kiedy Tosia z nich wyrośnie. Tosia z kolei nie może się doczekać paczki z ubrankami po Zuzi, równo o rok starszej koleżanki.
Mój znajomy, kiedy urodził mu się drugi syn, wylicytował w Internecie komplet ubranek dla chłopca od 0 do 9 miesięcy. – Wylicytowałem paczkę, w której był zestaw 55 ubranek. Jest w niej wszystko, co potrzebne, nawet kurtka zimowa. Zapłaciłem 350 zł – opowiada Andrzej, tata 2,5-letniego Leopolda, 2-miesięcznego Anatola. Wszystkie ubranka były sfotografowane, ładne i co najważniejsze – zupełnie nie zniszczone. Andrzej podkreśla, że dzięki takim zakupom zaoszczędza czas i wydaje mniej pieniędzy.
Dajesz więcej, a taniej
Książki są drogie, a dzieci od małego powinny się z nimi zaprzyjaźnić. Dzięki książkom szybciej nauczą się ładnie mówić, łatwiej pojmą otaczający je świat, będą mieć rozbudzoną wyobraźnię. Warto więc zapisać dzieci do biblioteki. Gwarantuję, że spodobają im się wyprawy do niej. Dziecko samo będzie mogło wybrać książki, które je zaciekawią. U nas w domu jest to celebrowane wyjście. Ponieważ można wypożyczyć jednorazowo pięć książek , zdarza nam się czytać jakąś dodatkowo w bibliotece. Potem dzieci dźwigają bez mojej pomocy ( bo same chcą swoją porcję książek, ustalają, co czytamy najpierw.
Ważne jest też, by pamiętać , że dla dziecka najcenniejsze jest bycie z rodzicami i wspólne robienie różnych rzeczy. Założę się, że twoje dziecko zawsze wybierze wspólną wycieczkę rowerową zamiast płatnej lekcji tenisa z trenerem albo rysowanie farbami w domu pod twoim okiem zamiast płatnych zajęć plastycznych czy zabawę z tobą w bal księżniczek z waszą ulubioną muzyką zamiast płatnych zajęć umuzykalniających, na których możesz dwa razy w tygodniu zostawić dziecko. Pewne (potwierdzi to każdy psycholog dziecięcy), że nie tylko będzie taniej, ale i przyjemniej, a czas spędzony z dzieckiem zaprocentuje lepszymi waszymi relacjami w przyszłości.