tekst sponsorowany

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Szkoła rodzenia

Dzieci rodzić z partnerem

Szkoła rodzenia nosi nazwę, która wprowadza w błąd. To raczej szkoła matek i ojców. Jedna z nielicznych szkół, do których chodzenie jest nie tylko pożyteczne, ale i dobrowolne. Szkoda tylko, że jest ich niewiele i istnieją wyłącznie w większych miastach. Tę, do której sama chodziłam, już zlikwidowano z braku pieniędzy. Narodowy Fundusz Zdrowia nie uznaje szkoły rodzenia za usługę medyczną.

 

Oprócz wykładów, w szkole rodzenia są zajęcia gimnastyczne i relaksacyjne.

Fot.iStockphoto

Oprócz wykładów, w szkole rodzenia są zajęcia gimnastyczne i relaksacyjne.

Są jednak szpitale, które bezpłatnie organizują zajęcia dla przyszłych mam po to, by zachęcić je do rodzenia u nich. Jeśli nie masz takiego w pobliżu, pozostają szkoły rodzenia, w których zajęcia są płatne. Funkcjonują zarówno przy publicznych, jak i prywatnych placówkach medycznych.

Warto zwłaszcza, gdy to pierwsza ciąża

Ktokolwiek zapyta mnie czy warto tracić czas na taką szkołę, usłyszy, że warto. Zwłaszcza, jeśli jest to pierwsza ciąża. Na zajęciach dowiesz się wielu ciekawych rzeczy, niektórych z nich próżno szukać w poradnikach. Masz także okazję zadać wiele pytań i to nie mamie czy koleżance, ale lekarzowi i położnej.

Zajęcia w szkole rodzenia obejmują zwykle szeroką tematykę – od ciąży, jej wpływu na ciało kobiety, przez rozwój płodu, aż do porodu, połogu, pielęgnacji noworodka i jeszcze więcej. Mówi się także o fizjologii kobiety, powrocie do formy sprzed ciąży, kobiecych chorobach czy antykoncepcji. Często oprócz wykładów, w szkole rodzenia są zajęcia gimnastyczne i relaksacyjne oraz praktyczne – na przykład kąpanie lalki imitującej noworodka.

Zajęcia organizowane są przeważnie co tydzień lub co dwa tygodnie, w cyklu kilkunastu spotkań. Praktycznie nie ma znaczenia w jakim momencie ciąży zaczniesz w nich uczestniczyć, byle na kilka tygodni przed terminem porodu. W większości szkół rodzenia przyszli tatusiowie są mile widziani, w niektórych udział ojca w zajęciach jest warunkiem jego późniejszej obecności przy porodzie. Jeśli wiec podjęliście decyzje o wspólnym rodzeniu, warto byłoby także szkołę razem ukończyć.

Przygotowany do roli ojca

Mojego męża zaprowadziłam do szkoły – to znaczy sam chciał – kiedy przygotowywaliśmy się do przyjścia na świat naszego drugiego dziecka. Przy pierwszym porodzie nie było go, bo jeszcze kilkanaście lat temu było to możliwe w nielicznych szpitalach. Tak więc, dla mnie szkoła rodzenia już nie była nią w pełni, bo jeden poród miałam za sobą. Mimo to chwile spędzane z innymi spodziewającymi się dzieci matkami i ojcami, były bardzo przyjemne i pożyteczne. Pożyteczne zwłaszcza dla mojego męża, którego podczas porodu nic nie zaskoczyło. Nie mówię, że wszystkie takie szkoły są idealne. Moja koleżanka zrezygnowała po dwóch spotkaniach, bo prowadzący je lekarz okazał się niemiłym gburem. Zdarza się. Warto jednak spróbować.

nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Komentarze

  • Alison | 08-10-2010 20:17:29

    Chodziłam i choć nie do końca spełniła moje oczekiwania to widzę kilka plusów. Chodziliśmy z mężem do szkoły prowadzonej przez położne ze szpitala w którym rodziłam. Dzięki temu znałam chociaż dwie i nie ukrywam przydało się. Jak i w czasie przed porodem tak i po. Poza tym nie ma u nas wielu sal do porodów rodzinnych a dowiedzieliśmy się, że osoby uczestniczące w szkole rodzenia mają pierwszeńs...
  • anialadeevit | 11-01-2013 21:32:02

    Kobiety i ich partnerzy powinni korzystać z takich zajęć, jeśli tylko mają taką możliwość. Uważam, że każda rada czy nowa informacja jest przydatna dla młodych rodziców i pozwala lepiej przygotować się do przyszłej roli.
  • Modzelka8 | 23-02-2015 17:16:48

    Ja studiuję położnictwo, więc szkołę rodzenia miałyśmy na zajęciach ale to bardzo dobra rzecz, polecam każdej przyszłej mamie, można nauczyć się opieki nad noworodkiem i oddychania w trakcie porodu. Szkoła rodzenia pokazuje nam także sposoby na łagodzenie bólu porodowego, naprawdę to miłe i pożyteczne zajęcia
  • szkolarodzenia | 25-02-2015 09:06:38

    Dokładnie - można oswoić się z tematem, spotkać innych ludzi, z którymi można wymienić się spostrzeżeniami. A to czego się na tych zajęciach nauczymy - pozostanie z nami, w naszych głowach (część pewnie i tak wyleci ) I jeszcze jak szkoła jest za darmo - to dlaczego nie korzystać. Warto poszukać takiej.

Poczytaj również

Polecamy

Choć każde plamienie i krwawienie  należy skonsultować z lekarzem, można powiedzieć, że bywa ono charakterystyczne dla pewnych okresów ciąży.

Krwawienie i plamienie w ciąży

Krwawienie w ciąży zawsze jest objawem jakiejś patologii, w pierwszym trymestrze grozi poronieniem, a w drugim zagraża ciąży też poronieniem lub porodem przedwczesnym.

czytaj

W PRL, pierwszego dnia przedszkolanka odrywała dzieciaka od nogi mamy i zamykała jej drzwi przed nosem.

Reżim przedszkolny pokonany

Pierwszego września 1977 roku mama doprowadziła mnie do sali maluchów (ze względu na moje 5 lat miałam wskoczyć do starszej grupy z pominięciem misiów), gdzie nauczycielki oderwały mnie od jej nogi i zamknęły mamie drzwi przed nosem.

czytaj

Robert Makłowicz podczas Festiwalu Zupy w Krakowie

Chilli con carne z tortillą Roberta Makłowicza

Jestem przeciwnikiem oddzielnego gotowania dla dzieci. Z takiego gotowania specjalnych dań dla maluchów wyrastają analfabeci kulinarni, którzy jedzą najpierw w domu papki bez żadnego smaku, potem w przedszkolu, w stołówce szkolnej, a kończą na brejach w...

czytaj

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj