Najlepszy czas na profesjonalną sesję ciążową, to miesiąc przed narodzinami dziecka. Brzuch kobiety jest już wtedy zaokrąglony jak piłka, wyraźnie zarysowany pod ubraniami, dostojny i piękny- mówi Sławek Chelis, fotograf.
Półtoraroczny Jasiek z upodobaniem wpatruje się w stojące na komodzie zdjęcie mamy w ciąży, zrobione kilka tygodni przed jego narodzinami. – Uwielbia to zdjęcie, jakby wiedział, że to właśnie on jest tam, w brzuchu – opowiada mama Jasia, Monika Dąbroś. – Synek spogląda na nie bardzo często, zawsze z szerokim uśmiechem.
Na sesję zdjęciową w ciąży Monikę namówił fotograf, który robił Dąbrosiom zdjęcia na ślubie i weselu. Do studia fotograficznego przyniosła kilka sukienek i dziecięce akcesoria: maleńkie buciki, śliniaczki, grzechotki, pluszaki. Pierwsze pół godziny sesji była nieco spięta, onieśmielona, potem pojawił się swobodny uśmiech. W końcu zdecydowała się nawet na intymne fotografie, pokazujące obnażone, pełne piersi, nagi mocno już zaokrąglony brzuch.
Brzuch na pokaz
Przed swoimi sesjami zdjęciowymi Sławek Chelis ciężarnym proponuje profesjonalny makijaż i stylizację. Długo rozmawia z przyszłymi mamami, na jakim klimacie zdjęć im zależy. – Jeśli nie zrozumiemy nawzajem swoich oczekiwań, a między nami nie zaiskrzy, zdjęcia nie będą dobre – mówi fotograf. Jego zdaniem, profesjonalne sesje zdjęciowe w ciąży to już nie rzadka zachcianka ciężarnej, ale wręcz moda. W Polsce zaczęła się pod koniec lat 90. i właśnie teraz osiąga apogeum.
Na forach internetowych dla przyszłych mam dziewczyny umieszczają zdjęcia swoich ciążowych brzuchów, wymieniają się fotkami, porównują swoje kształty z innymi kobietami, które są w tym samym tygodniu ciąży. Na najbardziej popularnych forach dla ciężarnych znaleźliśmy kilkanaście tysięcy ciążowych fotografii!
Profesjonalna sesja kosztuje od 400 do ponad dwóch tysięcy złotych. Jeśli przyszłe mamy życzą sobie profesjonalnej stylizacji, trzeba dopłacić od 100 do nawet 500 złotych. Modelki z brzuszkiem mają do wyboru plener, własny dom albo zacisze fotograficznego studia.
- Jedna z moich klientek w dziewiątym miesiącu ciąży zjeżdżała w czasie sesji z górki po śniegu na foliowym worku! Większość pań wybiera jednak spokój fotograficznego studia – opowiada Chelis.