Jedne dzieci od urodzenia są spokojne, a inne przewrażliwione, gwałtowne i ruchliwe . Takie, o których zwykło się mówić „żywe srebro” albo „iskierka”. Czasem dorośli odbierają ich zachowanie, jako niegrzeczne. Tymczasem takie nie jest. Dzieciom ruchliwym trzeba pomóc się wyżyć, a nie co chwilę karcić.
W zgodzie z naturą dziecka
Psychologowie uważają, że nie można na siłę zmienić dziecka w kogoś, kim nie jest. Radzą, żeby wykorzystać rodzicielskie umiejętności i tak sterować tą dziecięcą energią, żeby nie niszczyć poczucia własnej wartości u dziecka. Rodzice muszą pamiętać, że aktywny 2- czy 3-latek nie potrafi wysiedzieć przy stole na dwugodzinnym rodzinnym obiedzie. Trzeba mu pozwolić zjeść i odejść od stołu do zabawek. Jeśli rodzina jest w restauracji, to najlepiej, żeby jedno z rodziców wyszło z dzieckiem na dwór i pozwoliło mu się wybiegać. A wtedy życie dla wszystkich stanie się radośniejsze.