Zarówno bez chusty jak i nosidełka można się obyć, ale - jak wiele podobnych przedmiotów - ułatwiają życie.
Są dwa rodzaje chust. Pierwsza, to kawałek materiału, którym zgodnie z instrukcją owija się mama, tworząc na brzuchu legowisko, na którym ląduje dziecko przytulone do mamy. Słodki to widok. Maluszek, dla którego sen jest najważniejszą potrzebą, w chuście czuje się bezpiecznie i komfortowo.
Drugi rodzaj chusty, także przeznaczony dla najmłodszych niemowląt, to chusta-torba. Uszyta jest z mocniejszego materiału, posiada szelki i zapięcia. Producenci przekonują, że jest potrzebna (z tym można się zgodzić), oraz że przyda się na długo, co już wydaje się mocno naciągane. Przecież coraz ciekawszy świata maluch nie da się uwięzić w chuście, a poza tym im cięższe dziecko, tym noszenie go staje się coraz mniej komfortowe dla mamy.
Nosidełko stworzono z myślą o rodzicach noszących już większe dzieci. Ponieważ zwykle w nosidełku dziecko przyjmuje pozycję siedzącą, nie powinno się go używać dopóki dziecko samodzielnie nie siedzi, a i wówczas trzeba uważać, by nie zmuszać słabo jeszcze ustabilizowanego kręgosłupa dziecka do tak wytężonej pracy przez dłuższy czas. Absolutnie nie powinny być już używane nosidełka starego typu, te obszyte gąbką, w których za stabilizator pleców służy zwykły kawałek pilśni umieszczony w poszewce z tkaniny. Współczesne nosidełka, jak większość produktów przeznaczonych dla dzieci, poddawane są badaniom specjalistów i posiadają stosowne atesty - warto na nie zwrócić uwagę. Podczas dłuższych wędrówek z dzieckiem trzeba zadbać o jego właściwe ubranie. Zwłaszcza zimą należy pamiętać o zwisających z nosidełka nóżkach. Trzeba je opatulić, bo są narażone na odmrożenie. Latem zaś w nosidełku może być dziecku za gorąco, więc powinno być ubrane przewiewnie i odpowiednio chronione przed słońcem.
Zaczęłam od tego, że bez chusty i nosidełka można się obejść. Bo do bezpiecznego i wygodnego spacerowania, wystarczy dziecku wózek. Ja nie kupowałam chusty ani nosidełka, uznając, że nie są niezbędne.. Wiem jednak, że wiele mam chwali je sobie. Moja siostra, która z maluszkiem była sama w domu, nie wyobraża sobie codziennych zakupów bez chusty. Wózek z dzieckiem był zbyt ciężki, żeby kilka razy dziennie dźwigać go w pojedynkę z trzeciego piętra. Na krótkie wypady po bułeczki chusta zdawała więc egzamin doskonale.
robertab | 17-03-2016 14:30:07
jasioloveee | 20-02-2018 11:13:31
jasioloveee | 20-02-2018 11:14:45
Amela22 | 14-07-2019 19:31:56