Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Naprotechnologia. Metoda leczenia niepłodności

Nie wszyscy mogą liczyć na pozytywne efekty

O naprotechnologii, metodzie leczenia niepłodności rozmawiamy z dr Januszem Wojewódzkim, ginekologiem specjalizującym się w leczeniu niepłodności.

Naprotechnologia jest w stanie pomóc wielu kobietom zajść w ciążę.

Fot. iStockphoto

Naprotechnologia jest w stanie pomóc wielu kobietom zajść w ciążę.

 

Zwolennicy naprotechnologii podkreślają w niej szacunek do człowieka, człowieczeństwa, przeciwstawiając ją in vitro kojarzone z mnóstwem zabiegów i laboratorium?. Czy takie przeciwstawienie obu metod jest na miejscu?

To kwestia pozamedyczna, obejmująca sferę filozofii i etyki. Ten argument skierowany jest głównie do środowisk katolickich. Osobiście nie widzę nic nieetycznego w tym, by sięgać do in vitro, gdy wyczerpało się wszystkie dostępne metody leczenia niepłodności. Komórki są pobierane z jajników i zapładniane na zewnątrz, to fakt, ale potem zarodek trafia znów do macicy, czyli tam gdzie normalnie powinien się znajdować, a z powodu barier mechanicznych znaleźć się nie mógł. Dalej rozwija się już normalnie. To jest tylko pewien etap związany ze skomplikowanym zabiegiem medycznym, który pozwala na zajście w ciążę również takiej kobiecie, która poprzez naprotechnologię na pewno tej ciąży nie uzyska.

Najbardziej nieprzekonujące są dla mnie argumenty związane z brakiem miłości, ciepła i piękna w przypadku poczęcia dziecka dzięki in vitro. Od razu przypominam sobie różne przypadki dzieci porzucanych, niedożywionych, bitych. Na pewno ich poczęcie nie odbyło się przy świecach i winie, tylko w strugach alkoholu i oparach dymu. Nikt tego nie piętnuje. Widzę paradoks w tym, że z kolei piętnowane są pary, które tak bardzo chcą mieć dziecko, że przechodzą długą, trudną i kosztowną drogę leczenia, często trwającą wiele lat. Aby to wytrzymać trzeba się naprawdę bardzo kochać i wspierać. Przecież te pary nie decydują się na in vitro, dlatego że mają taki kaprys. Te pary nie mają w zasadzie wyboru, bo mogą jedynie zrezygnować z posiadania własnych dzieci.

 

Względy etyczne czy też religijne nie pozwalają jednak wielu osobom na przystąpienie do in vitro. A naprotechnologia jest popierana przez Kościół Katolicki. Jej placówki powstają nawet przy miejscach kultu religijnego, takich jak Licheń.

Nawet najbardziej wierzący katolik może poddać się zabiegowi in vitro bez żadnego uszczerbku na swoim sumieniu. Przecież nie musi zamrażać zarodków, jeśli względy religijne mu na to nie pozwalają. Można zapłodnić jedną lub dwie komórki i podać je od razu do macicy. Można też nadmiar komórek jajowych zamrozić jeszcze przed ich zapłodnieniem. Nie jest to najlepsza decyzja z punktu widzenia medycznego, bo dysponujemy małą ilością zarodków, co zmniejsza szansę na uzyskanie ciąży, ale to pacjent ma prawo podejmować decyzje zgodne z własnymi poglądami, a lekarz będzie je respektował. Jednak nastawienie Kościoła powoduje, że wiele osób nawet nie pomyśli o metodzie in vitro, nawet nie będzie starać się poznać istoty jej działania. Będzie opierać się na informacjach, często nieprawdziwych i zmanipulowanych, dystrybuowanych przez środowiska kościelne. A dla wielu niepłodnych par może niestety to zaowocować brakiem potomstwa. Jest to tym bardziej istotne, że w obecnych czasach społeczeństwach wysokorozwiniętych dramatycznie spada płodność i rodność (z bardzo wielu przyczyn), a zatem każdemu powinno zależeć na tym, by to ograniczyć wszystkimi możliwymi sposobami i metodami, którymi współczesny świat dysponuje. Również tymi, związanymi z nowoczesną medycyną rozrodu.
Uważam, że odebranie pacjentowi takich możliwości leczenia (mimo dostępności tych metod) byłoby wysoce nieetyczne.

 

* dr Janusz Wojewódzki, ginekolog specjalizujący się w leczeniu niepłodności, pracuje w Przychodni Lekarskiej Novum w Warszawie oraz praktykuje samodzielnie w Ząbkach pod Warszawą.

Strona: 1 2 3 4
Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Komentarze

  • chelseaa | 25-10-2012 15:23:14

    Mi się wydaje, że naprotechnologia owszem - jest dobra, ale dopiero po jakimś czasie np po roku nieoowocynych starań. Też długo się starałam, ale właśnie wystarczyła ocena śluzu, używałam też afrodyty na ślinę (testera owu) I się udało
  • Majkowa | 16-01-2014 16:30:22

    Słyszałam o tej Afrodycie, podobno się sprawdza Wydaje mi się, że jest nawet lepsza niż testy paskowe, bo jest wielokrotnego użytku
  • Barbara70 | 02-07-2019 09:38:20

    Może to nie tyle sposób leczenia, ale wspomagania zajścia w ciążę. Stosowałam podczas starań urządzenie do monitorowania dni płodnych był to komputer cyklu myway, troszkę musiałam się zaangażować w zajście w ciążę, ale opłacało się, dziś mam dwójkę dzieci.

Warto zobaczyć

Poczytaj również

Zobacz więcej na temat: zapłodnienie, ginekolog, endometrioza, bezpłodność

Polecamy

Od 28. tygodnia ciąży mama powinna codziennie odczuwać ruchy dziecka.

Jak odczytywać ruchy dziecka w brzuchu matki?

Jak rozpoznać ruchy dziecka? Kiedy można czuć pierwsze ruchy dziecka? Czy da się je odróżnić od perystaltyki jelit, chociaż czasem objawiają się bulgotaniem, przelewaniem? Kiedy maluch kopie, tylko dlatego, bo się obraca, a kiedy wyraźnie daje znać, że...

czytaj

Przy 28-dniowym cyklu, jeśli do zapłodnienia doszło w 14. dniu cyklu, hormon w moczu pojawi się dopiero po 4 tygodniach od zapłodnienia.

Test ciążowy. Po ilu dniach od spodziewanej miesiączki zrobić test?

Testy domowe z moczu mają około 95 procent skuteczności. Zazwyczaj, gdy są przedwcześnie zrobione, częściej są fałszywie ujemne niż fałszywie dodatnie. Testy te wtedy częściej mówią, że kobieta nie jest w ciąży niż, że jest.

czytaj

W pierwszym trymestrze ciąży aż 90 procent kobiet odczuwa bóle brzucha.

Różne bóle brzucha w ciąży

Nie każdy ból brzucha w ciąży musi świadczyć, że dzieje się coś złego. Ale żadnego nie wolno lekceważyć. Każdy rodzaj bólu powinien być skonsultowany z lekarzem, bo nigdy nie wiadomo, co jest jego przyczyną.

czytaj

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj