Pierwsze spotkanie z ortopedą powinno odbyć się wkrótce po urodzeniu. Oprócz ogólnej oceny narządu ruchu specjalną uwagę przykłada się wtedy do oceny stawów biodrowych. Dodatkowo wykonane badanie USG pozwoli na wczesną diagnostykę ewentualnej dysplazji.
W ciągu pierwszych 2 lat życia dziecko dosyć często ma wizyty kontrolne (też przy okazji szczepień) u pediatry. To pediatra właśnie jest tą pierwszą „linią obrony” i może wychwycić pewne nieprawidłowości przeoczone przez rodziców. Natomiast do ortopedy trzeba iść z dzieckiem zawsze, gdy dzieje się coś niepokojącego lub po prostu – dziecko zaczyna się ruchowo zachowywać inaczej niż wcześniej. I wtedy nie należy nawet czekać, aż dziecko zacznie chodzić.
Nie każde dziecko raczkuje, ale jeśli aktywna jest tylko jedna noga i rodzice widzą, że dziecko ma opór przed używaniem drugiej – ortopeda powinien obejrzeć malucha, by wykluczyć (lub potwierdzić) problem zdrowotny.
Jeśli dziecko jest po jakimś poważniejszym urazie i rodzic widzi, że inaczej niż przed nim używa jednej nogi bądź ręki – powinno pójść do ortopedy.
Kluczowa jest tutaj rola rodziców, bo to oni obserwują dziecko na co dzień. Zawsze bardzo uważnie słucham rodziców. Często są w stanie wychwycić jakiś problem w bardzo wczesnym stadium, zanim to będzie jeszcze ewidentne w badaniu lekarskim. Oczywiście zdarza się, że ich niepokój był niepotrzebny (i oby tak było jak najczęściej!). Ale pamiętajmy, że z dzieckiem lepiej dwa razy pójść do lekarza, niż raz nie pójść.
joani | 02-02-2015 19:49:24