W zasadzie nie badano wpływu zabiegów upiększających i relaksujących na stan płodu. I chociaż ciąża nie jest chorobą a pewnym stanem fizjologicznym, z góry zakłada się, że praktycznie większość zabiegów jest niewskazana w czasie ciąży.
Ciężarnym wykonuje się jedynie te zabiegi, w których nie używa się laserów, IPL (Intense Pulse Light, czyli impulsywne źródło światła), prądów, ultradźwięków czy stężonych lub bardzo aktywnych substancji. Również niewskazane są zabiegi agresywne lub te, podczas których pacjentka odczuwa temperatury znacząco odbiegające od temperatury jej ciała. I nie chodzi tu o bezpośrednie negatywne oddziaływanie na płód, a o reakcje organizmu kobiety, które mogą negatywnie na dziecko wpływać, np. podwyższenie ciśnienia, stres związany z wywołanym bólem (np. depilacja woskiem).
Należy zaznaczyć, że zabiegi, które są dozwolone w czasie ciąży można zacząć stosować dopiero po skończeniu pierwszego trymestru ciąży. Są to między innymi: endermologia, która zmniejsza obrzęki, ujędrnia skórę, poprawia krążenie. Przy czym trzeba pamiętać, że zabieg ten w czasie ciąży powinien być wykonany z pewnymi modyfikacjami – nie powinno się masować brzucha ani na nim kłaść pacjentki. Można również wykonywać masaże relaksujące lub delikatnie drenujące w okolicach kończyn i karku. Z zabiegów kosmetycznych stosuje się przede wszystkim zabiegi nawilżające lub delikatnie pojędrniające, by zapobiec powstaniu rozstępów. Najlepiej zabiegom tym poddawać się w gabinetach, które mają doświadczenie w postępowaniu z kobietami w ciąży. No i przede wszystkim należy bezwzględnie poinformować o ciąży podczas zapisywania się na zabieg i potem osobę wykonującą zabieg.