15 procent polskich piętnastolatków nie rozumie tego, co czyta! - wykazały ostatnie wyniki badań PISA*, przeprowadzane co trzy lata przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). O tym, jak nauczyć dzieci rozumieć czytany tekst, rozmawiamy z dr Bożeną Pawlak - specjalistką edukacji wczesnoszkolnej z Instytutu Pedagogiki Przedszkolnej i Szkolnej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, współautorką nowej serii podręczników dla klas I-III „Lokomotywa" Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego.
Ewa Kozakiewicz: Czy na naukę czytania ze zrozumieniem może być za późno?
Dr Bożena Pawlak, specjalistka edukacji wczesnoszkolnej: Nigdy nie jest za późno. Choć z badań wynika, że najbardziej dynamiczny rozwój możliwości poznawczych człowieka przypada na okres przedszkolny. Im więcej bodźców i doświadczeń zdobędzie człowiek w tym wieku, tym będzie miał lepszy bagaż na przyszłość.
Co to znaczy czytać ze zrozumieniem?
Czytanie ze zrozumieniem, to dość szeroki termin. Oznacza rozumienie słów i związków frazeologicznych, ale powinno także dotyczyć rozumienia informacji, która w danym komunikacie się kryje. I to najczęściej jest sprawdzane w polskich badaniach czytania ze zrozumieniem. Czytanie ze zrozumieniem znaczy też wyczytanie idei tekstu, zrozumienie myśli przewodniej. Niektórzy nazywają to czytaniem krytycznym. Czytanie twórcze, to też czytanie ze zrozumieniem – zastanawiam się, co ja z tego tekstu biorę dla siebie, czego mnie ten tekst nauczył, jaka jest moja opinia na dany temat...
Polska szkoła koncentruje się głównie na technicznej stronie czytania. Najczęściej chodzi głównie o to, aby dziecko w ogóle umiało odczytać tekst, ewentualnie wchodzimy na poziom czytania ze zrozumieniem, ale w aspekcie rozumienia sensu wyrażeń i zdań, albo wyszukania praktycznych informacji w tekście.
Czego nam zatem brakuje w tej nauce?
Brakuje pytań kierowanych do dziecka: „Co myślisz o tym tekście”, „Jaka jest twoja opinia?”, „Czy zgadzasz się z autorem?” Dlaczego nauczyciele takich pytań nie zadają? Ponieważ boją się, że uczeń będzie miał inne zdanie niż nauczyciel, a to dla niektórych jest prawie koniec świata. Uważam, że każde dziecko - czy to przedszkolak, czy nastolatek - może mieć swoje zdanie, swoje racje, a rolą nauczyciela jest pokazać mu inne racje i konsekwencje odmiennego myślenia. Wybór ostateczny należy jednak do dziecka (oczywiście myślę tu o obszarze wolności, którego granice wyznaczyli odpowiedzialni dorośli – rodzice i wychowawcy).
Czytanie ze zrozumieniem, według mnie, to czytanie, które wzbogaca własne myślenie, postrzeganie świata, możliwość usłyszenia innej opinii. Jeśli nie pozwalamy wypowiadać dzieciom własnych opinii, zadawać pytań, to blokujemy - my nauczyciele - czytanie ze zrozumieniem.
donnavito | 23-01-2015 23:23:43
joanka106259 | 29-01-2015 21:31:20
Doris85 | 06-04-2015 10:41:37
Sandra222 | 07-12-2015 21:49:24