Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Przemoc w przedszkolu i szkole

Bądź powiernikiem swojego dziecka

Przemoc spotyka dzieci już w przedszkolu i na początku szkoły podstawowej. Czy da się dziecko na nią przygotować? Nauczyć je uników? Pamiętajmy: przemoc to nie tylko zabór czy próba wymuszenia pieniędzy lub komórki. Ośmieszanie, poniżanie, popychanie czy bicie to też przemoc, z którą nasze dziecko może sobie bez nas nie poradzić.

Przemocy dzieci wobec dzieci, mówcie STOP

Fot. iStockphoto

Przemocy dzieci wobec dzieci, mówcie STOP

 

Dziecięce przestępstwa

- Gdy naszemu dziecku inne dzieci zabierają pieniądze lub chcą je poprzez zastraszanie wymusić, już po pierwszym takim zdarzeniu rodzic poszkodowanego dziecka powinien natychmiast iść do szkoły, a ta ma obowiązek powiadomić o tym policję, bowiem wymuszanie pieniędzy jest przestępstwem. Poza powiadomieniem policji szkoła powinna podjąć działania wychowawcze – w tym wezwać rodziców dzieci wymuszających. W takich sytuacjach nie może być żadnej tolerancji, nawet jeśli to zdarzyło się pierwszy raz – mówi psycholog. - Rodzice poszkodowanego dziecka muszą to zgłosić bez obaw, że ich dziecko spotka za to jakaś kara, że sprawcy się na nim wyżyją. To stereotyp, który powoduje utrzymywanie się negatywnych zachowań i przemocy w szkole. Tu muszą być działania natychmiastowe, ostre i zdecydowane. Problem wymuszania pieniędzy, to nie kwestia złego zachowania, to przestępstwo, duże przekroczenie norm współżycia. Paradoksalnie, lęk przed przemocą powoduje, że zagrożenie staje się faktycznie coraz większe. Dorośli powinni to zmienić - mówi psycholog.

 

Gradacja przemocy

Czym innym jest popychanie maluchów (złe zachowanie) przez starszaków na przerwie, a czym innym wymuszanie pieniędzy (przestępstwo) – reakcja rodziców i nauczycieli musi być adekwatna do sytuacji. Obrona poszkodowanego dziecka przez dorosłych musi być jednoznaczna, szybka i sprawna. Rodzice dostarczają poczucia bezpieczeństwa i dobrze, jeśli to oni występują w dziecka interesie. Ale dobrze też, gdy na gorąco zaraz po zdarzeniu, dziecko uda się do wychowawcy czy pedagoga szkolnego. Rodzice powinni podpowiedzieć maluchowi takie rozwiązanie: jeśli coś się będzie działo, zgłoś od razu wychowawcy – radzi psycholog.

Należy przy tym wyjaśnić dzieciom różnicę między byciem skarżypytą (czyli osobą donoszącą o tym, że Jaś np. nie ma zadania) a informowaniem dorosłych o poważnym zagrożeniu swych dóbr czy godności osobistej.

 

Co robić, jeśli wychowawcy nie reagują?

Zdarza się jednak, że nauczyciele nie reagują na przemocowe zachowania dzieci w szkole albo wręcz ukrywają je, bo zależy im na fałszywej reputacji szkoły. Co wtedy robić? – Rodzic musi zgłaszać wszystkie incydenty, o których wie od swego dziecka i prosić wychowawcę, nauczycieli o reakcję, deklarując swoją chęć współpracy. Jeśli to nie skutkuje, powinien złożyć w dyrekcji szkoły pisemne zapytanie, co szkoła zrobiła, aby pomóc jego dziecku. Rodzic może też prosić dyrektora szkoły o pomoc specjalisty (psychologa, pedagoga, kuratora, policji, poradni wychowawczej) w poskromieniu oprawców swojego dziecka. Najlepiej na piśmie - radzi psycholog.

Jeśli i to nie przybliża do pozytywnego rozwiązania sprawy, rodzice mogą wystąpić do stosownego organu pełniącego nadzór nad konkretną szkołą czy przedszkolem z prośbą o zbadanie sprawy swojego dziecka i dokonanie oceny działalności placówki. W szczególnych sytuacjach opiekunowie dziecka, doświadczającego przemocy w szkole, która nie potrafi rozwiązać problemu, powinni wystąpić do rzecznika Praw Dziecka.


*Jacek Biłko – psycholog, psychoterapeuta Poradni Psychologiczno Pedagogicznej nr 1 w Krakowie przy ul. Chmielowskiego 1
* mgr Barbara Czepiel – dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 11 im. Józefa Dietla przy ul. Miodowej

 

Strona: 1 2
Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Poczytaj również

Polecamy

Możemy się postarać, by nasze dziecko nie musiało się wstydzić mamy, taty czy sytuacji rodzinnej.

Kiedy dzieci wstydzą się swoich rodziców?

O tym czy i dlaczego dzieci wstydzą się czasem swoich rodziców, rozmawiamy z Radosławem Kaczanem, psychologiem rozwojowym.

czytaj

Robert Makłowicz podczas Festiwalu Zupy w Krakowie

Chilli con carne z tortillą Roberta Makłowicza

Jestem przeciwnikiem oddzielnego gotowania dla dzieci. Z takiego gotowania specjalnych dań dla maluchów wyrastają analfabeci kulinarni, którzy jedzą najpierw w domu papki bez żadnego smaku, potem w przedszkolu, w stołówce szkolnej, a kończą na brejach w...

czytaj

W PRL, pierwszego dnia przedszkolanka odrywała dzieciaka od nogi mamy i zamykała jej drzwi przed nosem.

Reżim przedszkolny pokonany

Pierwszego września 1977 roku mama doprowadziła mnie do sali maluchów (ze względu na moje 5 lat miałam wskoczyć do starszej grupy z pominięciem misiów), gdzie nauczycielki oderwały mnie od jej nogi i zamknęły mamie drzwi przed nosem.

czytaj

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj