Przed wędrówką warto zapewnić dziecku odpowiednie buty, strój i akcesoria. To nie tylko uatrakcyjni wyprawę, ale przede wszystkim zapewni dziecku bezpieczeństwo i komfort podczas wysiłku.
Rajd za miasto
Wizyta w ogródku znajomych, wyjazd nad rzekę, jezioro czy tzw. zieloną trawkę – nasze maluchy i takie wyprawy akceptują z radością.
- Ale nie wyobrażam sobie takiego wyjazdu bez piłki – futbolowej, siatkowej czy choćby plażowej – zastrzega 9-letni Romek. – Bardzo się kiedyś ucieszyłem z takiej taniej zabawki, która choć szybko się popsuła, graliśmy nią cały dzień, nawet z dorosłymi. Jeden z nas miał piłeczkę, jak tenisową, ale bardziej „włochatą”, a drugi w ręce tarczę, do której piłka się „przylepiała”. Trzeba było tak rzucać piłkę, żeby drugi ja złapał – wyjaśnia.
O ile piłki kosztują od 12 zł (plażowa) do nawet ponad 100 zł (futbolowa), to tarcza z piłeczką kosztuje w zależności od miejsca do 10 zł.
Zabawa pod gołym niebem to także doskonała okazja, żeby nauczyć dziecko grać w badmintona (od 70 zł, te tanie psują się przy pierwszym mocniejszym uderzeniu!), przez zapomniane nieco serso (od 40 zł) aż po nowość, jaką jest francuska gra w bule (boule). Zestaw 6 metalowych kul i jednej drewnianej, tzw. świnki, kosztuje zaledwie 35 zł, a zabawę w ich wybijanie na trawie może mieć cała rodzina.
Dużo więcej możliwości daje obecność w miejscu wypoczynku wody. Prócz sprzętu takiego jak okulary do pływania (od 20 zł), masek do nurkowania (od 60 zł), płetw (od 60 zł) przez zabezpieczenia jak „motylki” (30 zł), „bojki” (od 30 zł), buty do chodzenia po wodzie (od 30 zł), warto zainwestować w sprzęt do zabawy na wodzie: materace dmuchane (od 70 zł), na których dziecko może pływać pod okiem rodzica, minipontony (od 80 zł), aż po zwykłą gumową piłkę, którą można rzucać w wodzie.
Maluchy oczywiście najchętniej pobawią się w piasku. Wystarczy im łopatka, wiaderko i kilka specjalnych, plastikowych foremek.
Nie można jednak zapomnieć o zabezpieczeniu dziecka na takiej wyprawie. Przed zbyt ostrym słońcem ochroni kapelusz słomkowy (już od 7 zł w sklepach „Wszystko po 4 zł”), czapeczka bejsbolówka (od 35 zł), aż po zawiązana na głowie „bandankę”, po którą coraz częściej sięgają nawet chłopcy, wychowani na teledyskach i filmach z USA (od 15 zł). Oczy ochronią okulary przeciwsłoneczne, na które jednak trzeba wydać min. 60 zł, bo posiadają szkła z filtrami UV a nawet filtrem polaryzacyjnym, a nie kawałek zabarwionego plastiku i są poza tym dużo wytrzymalsze. I nie wolno zapomnieć o nasmarowaniu odsłoniętej przed słońcem skóry kremem z filtrem UV!
Martynamatka | 10-07-2019 06:53:23