Są trzy rodzaje jąkania. To, które pojawia się między drugim a trzecim rokiem życia, kiedy dziecko uczy się mówić, jest niegroźne. Jąkanie spowodowane wadliwą budową strun głosowych można wyleczyć za pomocą ćwiczeń logopedycznych. Najpoważniejsze jest jąkanie, wynikające z choroby nerwicowej. Wymaga terapii psychologicznej, ale jest wyleczalne.
Bardzo często małe dzieci szybciej myślą niż potrafią mówić, czyli ich aparat mowy nie nadąża za myślami. Takie jąkanie jest etapem rozwoju mowy w pierwszych latach życia. Jąkanie u dwulatka, czy nawet jąkanie u trzylatka najczęściej nie jest powodem do niepokoju: dziecko powtarza słowa, zacina się, robi przerwy w mówieniu. Zdarza się, że trzy lub cztery razy przerywa zdania, ponieważ nie potrafi dobrać właściwych słów.
- Rodzice nie mogą w takich razach zwracać dziecku uwagi, wytykać jąkania czy mówić mu, że się jąka. Najlepiej traktować jąkanie u dziecka jakby go nie było. Wkrótce się okaże czy jest objawem nerwicy czy po prostu przejściowym etapem rozwoju – podkreśla Małgorzata Ługowska, logopeda z warszawskiego Terapeutycznego Ośrodka Dziennego dla Dzieci.
Jąkanie u dzieci w wieku przedszkolnym: co robić
Rodzice nie mogą okazywać zniecierpliwienia czy rozdrażnienia, nie mogą udawać, że słuchają, co mówi dziecko, a tak naprawdę zajmować się czym innym i jedynie przytakiwać „acha”. Dzieci wyczuwają taką nieszczerość. Kiedy dziecko do was mówi, poświęćcie mu całą uwagę, żeby nie denerwowało się, że go nie słuchacie. Niekorzystnie działać będzie również okazywanie dziecku, że rodzice są zmęczeni jego „przerywanym gadaniem”. To tylko pogłębi frustrację dziecka, które przecież czuje, że ma kłopot z płynnym wysławianiem się.
Uwaga! Nie poprawiajcie mowy dwuipółletniego dziecka oraz nie wymuszajcie na nim poprawnego mówienia. Lepiej odkryć, co jest przyczyną napięcia malucha i tego unikać.
Jąkanie u dzieci: przyczyny
Badania psychologów amerykańskich potwierdzają, że dzieci między drugim a trzecim rokiem życia często się jąkają, częściej dotyczy to chłopców niż dziewczynek. Zdarza się, że dziecko zaczyna się jąkać, gdy rodzice, na siłę starają przestawić je z leworęczności na praworęczność. Ta część mózgu, która jest odpowiedzialna za mowę, jest ściśle powiązana z ośrodkiem kontrolującym rękę, którą dziecko się posługuje. Tak więc zmuszanie leworęcznego dziecka do posługiwania się przede wszystkim prawą ręką, zakłóca pracę części mózgu odpowiedzialnej za mówienie.
Badania pokazują też, że dziewięcioro na dziesięcioro dzieci, które zaczynają jąkać się między drugim a trzecim rokiem życia, wyrasta z tego po kilku miesiącach, po prostu zaczyna lepiej i płynniej mówić.
Jąkanie u dzieci: terapia
- Logopeda powinien włączyć się do pomocy jąkającemu się dziecku, gdy lekarz stwierdzi złą budowę strun głosowych – uważa logopeda Małgorzata Ługowska. – Są ćwiczenia rozluźniające napięcie strun głosowych, które mija w dość szybkim czasie – dodaje. Logopedzi pomagają także dzieciom, które przyzwyczaiły się do jąkania, a więc mają tak zwane jąkanie nawykowe. – Zdarza się, gdy któreś z rodziców albo ktoś bliski, kto przebywa z dzieckiem, jąka się – twierdzi Ługowska. – Wtedy dziecko naśladuje ten sposób mówienia i mówi na przykład „aaauto”. I tu też jest miejsce na pracę z logopedą, który ćwiczy z dzieckiem płynne mówienie i pomaga pozbyć się nawykowego jąkania – wyjaśnia Ługowska.
Najdłużej leczy się jąkanie na tle nerwowym. - W tym przypadku konieczna jest psychoterapia – uważa Małgorzata Ługowska, logopeda z warszawskiego Terapeutycznego Ośrodka Dziennego dla Dzieci. – To zaburzenie swobodnego wypowiadania ma przyczynę w długotrwałych lękach dziecięcych. Dojście do przyczyny nerwicy, która powoduje jąkanie, czasami trwa długo, ale jąkanie jest wyleczalne – dodaje Małgorzata Ługowska.
Tak zwany długotrwały lęk dotyczy sytuacji trwających miesiącami, z którymi dzieci sobie nie radzą. Na przykład dziecko boi się psa sąsiadki szczekającego co wieczór albo nie umie sobie wytłumaczyć, dlaczego rodzice ciągle się kłócą i tata raz odchodzi, raz wraca. Dziecko traci poczucie bezpieczeństwa, zaczyna żyć w ciągłym stresie.- W takich przypadkach niepotrzebny jest logopeda, bo on jedynie może pomóc objawowo, czyli tak jakby ktoś podał lek przeciwgorączkowy dziecku z zapaleniem płuc – wyjaśnia Małgorzata Ługowska.
Pomóc może psychoterapia, ale czasu jej trwania nie da się określić, ponieważ są to terapie indywidualne, dostosowane do konkretnego dziecka i jego historii. Zależy od tego czy dziecko nie radzi sobie z lękami, z codziennymi sytuacjami stresowymi czy jest bite lub molestowane.
kasztanka2 | 11-01-2015 12:59:09
martynka002 | 15-01-2015 17:42:17
donnavito | 20-01-2015 23:35:07
jasko_agnieszka | 22-02-2019 12:11:47