Odmrożenia zdarzają się nie tylko przy minusowych temperaturach, ale również przy temperaturze dodatniej. Szczególnie, gdy jest wilgotno i wietrznie. Przed spacerem trzeba zadbać, by dziecko nie odczuło zbyt mocno mrozu, wiatru i chłodu.
— Obniżenie temperatury powietrza poniżej 0 st. C spowalnia przepływ krwi w skórze, szczególnie palców rąk, stóp, uszu i nosa. W takich warunkach łatwo o odmrożenia lub tzw. odmroziny. Podatne są na nie szczególnie małe dzieci i osoby z zaburzeniami krążenia. Długie przebywanie w niskich temperaturach jest bezpieczniejsze po założeniu odzieży dobrze izolującej termicznie i wchłaniającej pot oraz kiedy pijemy ciepłe płyny i stale jesteśmy w ruchu — mówi Maria Jakubiak, pediatra z Centrum Medycznego LIM.
Dzieci poniżej roku powinny zostać w domu, gdy temperatura na zewnątrz spada do minus 7 stopni C. Starsze mogą wychodzić na dwór, ale muszą być odpowiednio ubrane.
Jak ubrać dziecko na mroźną pogodę
— Polecam bawełniany podkoszulek, koszulkę, polarowy sweter, rajstopy, ocieplane spodnie lub kombinezon albo ciepłą kurtkę chroniącą od wilgoci, wiatru i chłodu — mówi pediatra. Należy pamiętać, by buzi nie przykrywać szalikiem, ponieważ może on zwilgotnieć pod wpływem pary wodnej wydostającej się z noska i ust, a skroplona para wodna może zamarznąć i stać się przyczyną mikro odmrożeń twarzy. Bardzo ważne są buty, wykonane z lekkich, ale odpornych na wilgoć i mróz materiałów. — Jeśli chcemy przebywać na powietrzu kilka godzin, buty muszą mieć stabilną, grubą podeszwę, o dobrej izolacji od podłoża. Ponadto należy zadbać, aby buty były większe i było w nich miejsce na rajstopy i skarpety, najlepiej bawełniane — radzi dr Jakubiak. Tak ubrany maluszek wygląda jak kosmonauta i jest prawie bezpieczny, z wyjątkiem odsłoniętych części twarzy, uszu oraz palców rąk i stóp. Na 15 minut przed spacerem smarujemy twarz kremem natłuszczającym, bez dodatku wody. Warto zabierać ze sobą termos z ciepłym piciem oraz coś do jedzenia.
Odmrożenia u dziecka: nie wolno nacierać buzi śniegiem
Jeśli podczas spaceru dziecku jest zimno, jego nosek, uszy czy paluszki stają się białe lub sinożółte, prawdopodobnie doszło do odmrożenia. Odmrożonych miejsc nie wolno nacierać śniegiem. Trzeba podać coś ciepłego do picia i jak najszybciej jechać do domu lub lekarza. Odmrożone części ciała należy błyskawicznie rozgrzać, uważając, by nie doszło do zbyt gwałtownego rozszerzenia naczyń krwionośnych. — Jest to szczególnie niekorzystne u małych dzieci, które mają płytko unaczynioną skórę. Warto zatrzymać się na chwilę przy wejściu do domu i przyłożyć do twarzy dziecka rozgrzane dłonie, a dopiero potem stopniowo ogrzewać dziecko w ciepłym pomieszczeniu — radzi pediatra z CM LIM.
Ale nie przy kaloryferze, piecu czy przy otwartym ogniu ani w gorącej wodzie, ponieważ w ten sposób bardzo łatwo można poparzyć uszkodzoną skórę. Odmrożone paluszki u rąk i nóg zanurzamy w wodzie o temp. 37 st. C. Do policzków, uszu można przyłożyć kompresy nasączone wodą o tej samej temperaturze. Należy przykładać kompresy dopóki skóra się nie zaróżowi, zwykle trwa to ok. 40 - 60 minut. Po delikatnej kąpieli w ciepłej wodzie, należy nałożyć na odmrożone policzki i uszy krem o działaniu nawilżającym, zawierający panthenol i lanolinę. Rozgrzewające działanie mają ciepłe, lecz nie gorące napoje lub mleko z piersi. Dobrze robi delikatny masaż. W przypadku ciężkiego odmrożenia, poza zabiegami rozgrzewającymi, trzeba nałożyć na odmrożone miejsca jałowy opatrunek, owinąć malca w koce i zawieźć do lekarza. Jeśli w miejscu odmrożenia utworzyły się pęcherze, nie należy ich przekłuwać.
Odmrożenia i poparzenia? Słońce na śniegu może poparzyć!
— Pobyt na śniegu w słoneczne dni można porównać do długiego pobytu na plaży. Skóra naświetlana jest wówczas bezpośrednio przez słońce, jak i przez promienie odbite od śniegu — mówi dr Maria Jakubiak. Szczególnie w wysokich górach dociera do nas więcej promieniowania słonecznego. Efektem jest piękna, zimowa opalenizna, ale nie trudno też o oparzenia delikatnej i wrażliwej skóry dziecka, ze względu na łatwiejsze przenikanie promieniowania UVB, odpowiedzialnego za rumienienie się twarzy. — Niebezpieczne jest także promieniowanie o długiej fali z zakresu UVA, które uważa się za głównego winowajcę procesów starzenia skóry i powstawanie zmian przedrakowych — dodaje lekarka. Trzeba zatem stosować kremy zawierające skuteczne filtry UVB i UVA na odsłonięte miejsca twarzy, nawet w pochmurne dni. Jeśli dojdzie do poparzenia słonecznego skóry twarzy dziecka, należy przemyć ją delikatnym mleczkiem kosmetycznym i chłodną wodą, a następnie intensywnie nawilżać kremami zawierającymi lanolinę i panthenol.
martynka002 | 15-01-2015 16:34:25
mysia83 | 16-01-2015 12:08:38
mikaa997 | 03-03-2015 10:23:25
teresa211186 | 20-03-2015 23:08:00