Na szczęście nie jest prawdą, że bliźniaki zawsze się rodzą słabsze niż dzieci z ciąży pojedynczej, ani że jeden bliźniak musi mieć jakieś problemy zdrowotne. Ale dobrze jest, gdy nad dziećmi czuwa pediatra.
- W 2050 roku co drugi noworodek będzie pochodził z ciąży mnogiej - stwierdził prof. Witold Malinowski z Pomorskiej Akademii Medycznej podczas I Zjazdu Bliźniąt, który się odbył latem 2008 roku w Płocku. A więc wiek XXI ma należeć do bliźniaków! To nie science fiction. Statystyki opierają się na badaniach przeprowadzonych w całym świecie. W Stanach Zjednoczonych od 1980 roku liczba porodów bliźniaczych wzrosła o 75 procent, w Wielkiej Brytanii o 40 procent. Bliźniaki dawniej stanowiły 1 procent rodzących się dzieci, dziś to już 2-3 procent nowo urodzonych.
Zespół zanikającego bliźniaka
Charles E. Boklage, amerykański genetyk z East Carolina University twierdzi wręcz, że obecnie co siódma ciąża jest bliźniacza, ale bardzo często jeden z płodów obumiera już w pierwszych tygodniach jej trwania. To zjawisko nosi nazwę „zespołu zanikającego bliźniaka” i u szczęśliwie narodzonego dziecka objawia się później dojmującym odczuciem braku kogoś, bliżej nieokreślonej tęsknoty. To zjawisko nie do końca jest zbadane, podobnie zresztą jak nie do końca jest znana przyczyna pojawiania się większej liczby ciąż mnogich. Choć w tej drugiej sprawie, naukowcy odważniej wskazują prawdopodobne przyczyny. Prof. Jan Wilczyński z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki uważa, że to efekt hormonalnego leczenia kobiet na niepłodność i sztucznego zapłodnienia. Ma na to też wpływ zanieczyszczenie środowiska. – Ciąże bliźniacze zawsze były, a ich średnia częstotliwość występowania wynosiła jedną na dziewięćdziesiąt, teraz rzeczywiście ta liczba rośnie – potwierdza Dorota Trzaska, doświadczony pediatra, specjalistka medycyny rodzinnej.
– Bliźniaki są na pewno bardziej narażone na zagrożenia już od życia płodowego. Dzięki badaniom ultrasonograficznym ciąża mnoga rozpoznawana jest obecnie wcześnie, dlatego lekarz prowadzący powinien przygotować odpowiednio przyszłą matkę. - Ciąża mnoga i poród zawsze niosą ze sobą zwiększone ryzyko – podkreśla lekarka. Mówi, że lepiej gdy matka zdaje sobie sprawę ze wszystkich niekorzystnych potencjalnych zagrożeń.
Na szczęście dla mam i dzieci w szpitalach jest coraz lepsza diagnostyka (m.in. dzięki urządzeniom zakupionym przez Fundację Jurka Owsiaka – bada się wzrok i słuch niemowlaków zaraz po urodzeniu) i są coraz większe możliwości rehabilitacyjne.
Co może się zdarzyć, ale nie musi
Poród może być przedwczesny, czasem występuje zatrucie ciążowe, niebezpieczne nie tylko dla dzieci, ale i dla matki. Zagrożeniem może być: uszkodzenie okołoporodowe dzieci albo transfuzje wewnątrzmaciczne między bliźniętami (w tym przypadku przeprowadza się cesarskie cięcie), czy hipoglikemia.
Transfuzja wewnątrzmaciczna polega na tym, że krew z łożyska jest nierównomiernie rozdzielana pomiędzy dwójkę dzieci: jedno może mieć niedokrwistość, a drugie tzw. gęstą krew, prowadzącą nawet do zakrzepicy wewnątrznaczyniowej. Hipoglikemia nazwaną czasem „podkradaniem” to nieodpowiednie dostarczanie glukozy dziecku poprzez krew. Do niekorzystnych powikłań ciąży mnogiej zalicza się też zaburzenia oddychania.
- Przypadłościami ciąży bliźniaczej są często występujące wcześniactwo, liczone przy 36. tygodniu ciąży i niska waga urodzeniowa, nawet przy prawidłowym wieku płodowym, zwana dystrofią maciczną – opowiada pediatra. - Przy czym bliźniaki rodzą się jeszcze wcześniej, np. w 32. tygodniu życia płodowego. Wtedy oceniana jest ich wydolność oddechowa, odruchy ssania, diagnozowane są, co do wad wrodzonych. Przeważnie pierwszym łóżeczkiem takich dzieci, albo jednego z nich, jest inkubator na oddziale intensywnej opieki wcześniaków. Nadal obserwuje się ich oddech, akcję serca i zabarwienie skóry. To jak długo przetrzymuje się je w inkubatorze, zależy od wielu indywidualnych czynników. – Czasem układ oddechowy jest tak niewydolny, że dzieci mają infekcje i wymagają długiego i intensywnego leczenia - opowiada Dorota Trzaska. Kiedy rodzi się bliźniak, który ma tylko 1,5 kg wagi zaleca się karmienie piersią i specjalnymi mieszankami przygotowanymi dla wcześniaków. Tak odżywiane dziecko szybko może dogonić zalecaną wagę.
Karmienie bliźniąt nawet tych w dobrej kondycji sprawia dodatkowe kłopoty. - Najbardziej korzystny jest pokarm matki, ale realnie patrząc, konieczne jest dokarmianie bliźniąt sztucznymi mieszankami. Ważne przecież, by dziecko miało zapewnioną odpowiednią ilość pokarmu, a matka sama temu nie sprosta. Stosuje się więc mleka humanizowane. Ze względu na niedojrzałość przewodu pokarmowego niemowlaków karmi się je mlekiem kazeinowanym, najłatwiej przyswajalnym: jak „Nutramigen”, czy „Bebilon pepti”. – Sztuczne mieszanki muszą być jednak dobierane indywidualnie, ja osobiście zalecam te dwa – dodaje Dorota Trzaska.
Zależy od ułożenia w życiu płodowym
- Nie zawsze bliźniaki mogą rodzić się siłami natury. Jeden dzieciak często utrudnia drugiemu pojawienie się na świecie. Po prostu nie ma „wolnej drogi” dla dwójki dzieci naraz. Wtedy może wystąpić niedotlenienie drugiego bliźniaka, powstaje zamartwica okołoporodowa: czyli przyduszenie i złe dotlenienie dziecka, które rodzi się w kwasicy czy w bezdechach - podaje przykłady pediatra.
Mnoga ciąża wymusza takie ułożenie dzieci, aby mieściły się w jamie macicy. Jeśli dzieci mieszczą się w jednym worku owodniowym, może dojść do zrośnięcia się narządami i rodzą się bliźniacy syjamscy, poddawani potem skomplikowanym operacjom rozdzielenia ich.
Zwykle bliźniaki mają przykurcz mięśni szyi, lub szpotawość stóp. To też wiążę się z ich ułożeniem płodowym. Takie wady są rozpoznawane zaraz na sali porodowej, a dzieci rehabilitowane są lub leczone specjalistycznie do operacji włącznie.
- Pary bliźniąt, które są pod moją opieką, bardzo się różnią po względem zdrowotnym. Jedna para chłopców ma słabszy układ oddechowy: stale chorują na oskrzela. W drugiej parze jeden chłopiec jest silny i zdrowy (ten który urodził się wcześniej), a drugi z tzw. niedosłuchem, wynikającym z zamartwicy okołoporodowej, czyli niedotlenienia centralnego systemu. Trzecią parę bliźniaków na początku różnił tylko jeden kilogram wagi urodzeniowej i różnicę tę szybko wyrównują – opowiada lekarka.
Troskliwa opieka w dwójnasób
Już jedno dziecko przewraca dom do góry nogami, a co dopiero dwójka i to takich, którymi trzeba równocześnie się opiekować. Dodatkowo bliźniaki wymagają czasem rehabilitacji i częstych wizyt u specjalistów. Najczęstszymi schorzeniami, które je dotykają są infekcje górnych dróg oddechowych (zapalenie oskrzeli, wiotkość krtani etc.) i retinopatia (uszkodzenie siatkówki), występująca głównie u wcześniaków.
Tylko troskliwa w dwójnasób opieka pozwala wyrównywać różnice w rozwoju bliźniąt.
Nena | 20-04-2010 15:28:36
martynka002 | 16-12-2014 17:34:40
wojtaszek | 03-02-2015 21:13:48
mikaa997 | 20-02-2015 11:38:58