W przedszkolu mały Polak z czarnymi kręconymi włosami i o ciemnej skórze usłyszał od innego dziecka ”Ty brudasie”! Coraz częściej dzieci w Polsce mają w grupie kontakt z rówieśnikami o odmiennej barwie skóry, innych włosach czy oprawie oczu. Jak wychowywać dzieci, aby były otwarte na różnorodność kultur? Jak sprawić, by nasze maluchy w naturalny sposób stały się obywatelami świata?
- Przede wszystkim tego konkretnego dziecka, które nazwano „brudasem” nie można zostawić samego z tym stwierdzeniem – mówi Renata Kala-Piwowarczyk, psycholog dziecięcy Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Krakowie. – W grupie małych dzieci warto od razu przejść do konkretu. Np. obejrzeć wszystkim dzieciom rączki. „Kto to jest brudas? – zadać pytanie i od razu odpowiedzieć: „Ten kto nie myje rączek”. Wszystkie dzieci przed wymyciem rączek, mają je tak samo brudne – powinna wyjaśnić dzieciakom wychowawczyni, która przecież dobrze wie, że słowo „brudas” wypowiedziane w tym kontekście ma inne znaczenie. – Trzeba szybko odwołać się do konkretu, do sytuacji, którą maluchy od razu mogą zobaczyć, sprawdzić i ją wyjaśnić. Zbyt długie opowiadanie dzieciom, o tym, że to określenie jest przykre i obraźliwe dla czarnoskórego chłopca nie jest wskazane, bo w wieku przedszkolnym dzieci przyswajają z komunikatu słownego ograniczoną ilość informacji. Jeśli pokażemy dzieciom: „popatrzcie, te rączki są czyste tylko mają inny kolor skóry”, lepiej przemówi do dzieci niż abstrakcyjne słowa - wyjaśnia psycholog dziecięcy.
Renata Kala-Piwowarczyk mówi, że porozmawiałaby z rodzicami dziecka, które wypowiedziało obraźliwe słowa w stosunku do czarnoskórego kolegi. – Zbadałabym, skąd to określenie wzięło się u ich dziecka? Gdzie mogło je usłyszeć? Poprosiłabym, aby obserwowali malucha, bo być może ogląda nieodpowiednie filmy. W przypadku bowiem przedszkolaka należy podejrzewać, że tekst o podłożu rasistowskim, nie jest jego własnym tekstem. Ale nadal ma ogromną silę rażenia: jest obraźliwy i poniżający, i dlatego wychowawca oraz rodzice powinni zareagować.
Brak reakcji jest też reakcją. Dzieci widzą, że dorośli pozwalają obrażać kolegę i odbierają to jako przyzwolenie, przestrzega Renata Kala-Piwowarczyk.
Te same wymagania dla wszystkich
- W przedszkolach, w których różne dzieci mogą w naturalny sposób się integrować, powinna przede wszystkim obowiązywać zasada, że wszystkie dzieci są tak samo traktowane i takie same im stawia się wymagania. Dzieci skośnookie czy z ciemną skórą też bywają agresywne lub zachowują się niewłaściwie. Ich złe zachowanie musi być tak samo traktowane jak złe zachowanie większości. Tylko wtedy można nauczyć grupę, że wszyscy w niej są równi, mają takie same prawa i obowiązki – wyjaśnia psycholog.
– Rodzice dzieci, które chodzą do przedszkola czy szkoły, w których pojawiają się dzieci o odmiennym kolorze skóry i odmiennej kulturze, tak naprawdę mają dodatkowe powody do zadowolenia. W dzieciach bowiem jest naturalna ciekawość, chęć przyjrzenia się i poznawania wszystkiego co nowe, odmienne. Ich dzieci mają więc szansę na wzbogacające je doświadczenie – podkreśla psycholog.
wojtaszek | 31-01-2015 20:39:23
joanka106259 | 31-01-2015 22:04:35