Z immunologicznego punktu widzenia ciąża nie ma sensu. Płód, który ma połowę genomu ojca, różni się biologicznie od matki, stworzony jest z wielu komórek i tkanek, których organizm matki nie rozpoznaje jako „własne”. A takie „obce” komórki system odpornościowy kobiety powinien znajdować i niszczyć – do tego wszak został stworzony.
W normalnych warunkach obecność tego antygenu nie stanowi problemu dla płodów płci męskiej, ponieważ zjawisko tolerancji ciąży chroni je przed reakcją układu immunologicznego matki. By jednak pokazać, jakie znaczenie w tym procesie mają limfocyty T regulatorowe, profesorowie Baltimore i Kahn zastosowali lek, by wybiórczo namierzyć i zniszczyć te białka. Zakładali bowiem, że jeśli to rzeczywiście one odpowiadają za tolerancję płodu przez organizm, usunięcie limfocytów T spowoduje, że system immunologiczny zacznie zwalczać pokryte antygenami płody.
– W tym przypadku byliśmy przekonani, że jedyna możliwa reakcja systemu odpornościowego skierowana będzie przeciw płodom płci męskiej - i to one będą w niebezpieczeństwie - wyjaśnia dr Kahn.
I tak się stało. W potomstwie myszy, którym podawano lek niszczący limfocyty, niewiele było samców – większość z nich nie przeżyła do porodu. Te, którym się to udały, miały znacznie niższą wagę urodzeniową, prawdopodobnie spowodowaną stanami zapalnymi wywołanymi u nich przez system odpornościowy matki w odpowiedzi na antygen mniejszego układu zgodności tkankowej. – Limfocyty T regulatorowe działają tylko w obecności konkretnego antygenu płodu – tłumaczy dr Kahn.
Naukowcy odkryli również, że owa tolerancja rozwija się dopiero, gdy pojawia się ciąża. Mechanizmu nie zaobserwowano bowiem u samic, które nigdy nie były zapłodnione. – Gryzonie nie rodzą się z tolerancją ciąży – twierdzi dr Kahn. – Znaleźliśmy więcej limfocytów T u myszy, które urodziły więcej samców, więc poziom tego białka wzrasta u matek wraz z liczbą męskich potomków.
Teraz Amerykanie zamierzają zbadać wpływ limfocytów T regulatorowych na ciążę u ludzi. Ich zdaniem, poznanie mechanizmu tolerancji płodu u kobiet rzuci nowe światło na wiele związanych z ciążą schorzeń, m.in. stan przedrzucawkowy. Ta choroba, powstająca zwykle w drugiej połowie ciąży, powoduje m.in. występowanie wysokiego ciśnienia krwi i jest główną przyczyną śmiertelności ciężarnych kobiet na świecie.
– Tyle jeszcze musimy się dowiedzieć – mówi dr Daniel Kahn. – Ciążę ignoruje się zwykle w badaniach, ponieważ zwykle kończy się sukcesem, a jako zjawisko immunologiczne jest niezwykle złożona. I do tej pory trudno było nawet pobieżnie stwierdzić, jak naprawdę funkcjonuje immunologia ciąży.