Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Karać czy nie?

Dzieci nie lubią być niegrzeczne

Zamiast karać dziecko, trzeba znaleźć przyczynę jego nieposłuszeństwa. Dziecko przez swoje zachowanie próbuje nam przekazać jakiś ważny komunikat. Inaczej nie potrafi tego zrobić.

Zanim ukarzemy dziecko, zastanówmy się dlaczego znów źle się zachowuje.

Fot. BE&W

Zanim ukarzemy dziecko, zastanówmy się dlaczego znów źle się zachowuje.

Zanim po raz kolejny posadzimy malca na karnego jeżyka lub postawimy za karę w kącie, lepiej zastanówmy się, dlaczego dziecko znów źle się zachowuje. — Być może czuje się niekochane, cierpi, jest mu smutno, nie radzi sobie z jakąś trudną dla niego sytuacją, nie może sprostać nadmiernym, nie dostosowanym do jego możliwości oczekiwaniom dorosłych. Złym zachowaniem dziecko może reagować na brak czasu rodziców, na ich pośpiech i przepracowanie, na pojawienie się rodzeństwa, na rozmaite zmiany, których przyczyn i skutków dziecko nie jest w stanie zrozumieć, np. pójście do przedszkola, przeprowadzkę, nieporozumienia między rodzicami czy rozstania i rozwody. Małe dzieci nie potrafią w jasny sposób przekazać nam, co się z nimi dzieje, często reagują wybuchami złości, agresją, marudzą, bałaganią lub na wszystko mówią „nie” — mówi Iwona Ring, psycholog kliniczny, doradca rodzinny i osobisty, właścicielka Pracowni Psychologicznej Ego.


Lepiej zrozumieć, niż karać

Jeśli dziecko przeżywa trudne sytuacje, a rodzic dodatkowo ukarze go za złe zachowanie, to nie rozwiąże problemu malucha, a dołoży mu kolejny. Dziecku będzie się wtedy wydawało, że zostało ukarane, za to, że ma kłopot, że z czymś sobie nie radzi. Warto usiąść z malcem i spokojnie porozmawiać o jego uczuciach. Rodzice powinni być wyrozumiali, starać się zrozumieć przeżycia dziecka. — W rozmowach z małym dzieckiem nie warto oczekiwać, że to ono wyjaśni dorosłym przyczynę swojego zachowania. „Powiedz dlaczego płaczesz, wytłumacz mi, dlaczego jesteś niegrzeczna” pytają często rodzice. Dla przedszkolaka takie pytania są zdecydowanie zbyt trudne, on po prostu nie potrafi na nie odpowiedzieć. Odpowiedzi oczekuje raczej od dorosłych. To oni obserwując dziecko, powinni podpowiadać mu, że jest smutne, zaniepokojone lub zmęczone. Martwi mnie, że rodzice oglądając „Supernianię” wyłapują z programu tylko metody karania dzieci, a przecież niania zanim pokaże jak karać, zawsze próbuje znaleźć przyczynę nieposłuszeństwa dziecka, wprowadza w rodzinie wiele zmian, pokazuje gdzie leży problem, jak sobie z nim radzić i z czego on wynika — dodaje psycholożka.

 

Zawsze jest przyczyna niegrzeczności

Karanie nie jest metodą wychowawczą, najpierw trzeba znaleźć przyczynę dziecięcych problemów, a potem poszukać rozwiązania. — Dzieci nie lubią być niegrzeczne, gdy pytam je czasami o ich marzenia, często odpowiadają, że chciałyby być grzeczne. Tak jak my dorośli, chcą przecież być lubiane, chwalone, akceptowane. Ale czasem im się to nie udaje. Często im bardziej się starają, tym więcej mają niepowodzeń — mówi Iwona Ring. Rodzice powinni też uświadomić sobie, że dzieci, reagując np. wściekłością, nie wiedzą, że można swoje emocje wyrazić inaczej. Dziecko musi się dopiero nauczyć jak przeżywać i jak wyrażać emocje w akceptowanej społecznie formie, np. poprzez mówienie o nich. Tego zresztą dzieci powinny nauczyć się od dorosłych, obserwując ich. Często niegrzeczne zachowanie jest formą poszukiwania przez dziecko dopuszczalnych granic tego zachowania i oparcia w dorosłych. Jest wyrazem potrzeby doświadczania potęgi dorosłych, wytrzymałości i akceptacji dziecka z jego wszystkimi, nawet najbardziej trudnymi do zniesienia uczuciami. Dziecko szuka w ten sposób też zainteresowania. — Wychowywanie to między innymi sztuka uczenia dziecka rozpoznawania własnych pragnień i emocji i uczenie go wyrażania ich z szacunkiem dla uczuć i potrzeb innych osób — dodaje psycholożka.

 

Jasne komunikaty

Iwona Ring twierdzi, by nie mówić dziecku „bądź grzeczny", bo to nic mu nie mówi. Lepiej wyjaśnić „powiedz dzień dobry jak wchodzisz" lub „postaraj się być cicho". Wtedy przekazujemy jasny komunikat i dziecko wie, jak w danej sytuacji powinno się zachować. Konsekwencja rodziców i ich spokój sprawi, że dzieci będą czuć się bezpieczniej, pewniej, będą skłonne do przestrzegania określonych przez dorosłych norm i granic.

— Nieodłączną cechą każdego dziecka jest bardzo silna potrzeba poznawania otoczenia, także otoczenia społecznego. Pewne formy nieposłuszeństwa są właśnie takim sposobem poznawania świata, sprawdzania co stanie się tym razem, gdy coś zrobię lub czegoś nie zrobię. Potrzeba wielu takich doświadczeń, aby przekuły się one w wiedzę dziecka o otaczającym je świecie — dodaje. Wychowanie nie polega na karaniu, lecz na pozwalaniu, by dziecko doświadczało konsekwencji, tego co robi. — Kilka minut w samotności, to nie kara, lecz okazja, by się uspokoić, bo jedynie spokojna rozmowa ma sens, jedynie w spokojnej rozmowie rodzic ma szansę przekazać dziecku swoje stanowisko. Jeśli coś porozrzuca, to powiedzmy np. "ale będziesz miał teraz układania". Jeśli nie zje śniadania, to niech wie, że będzie głodny. Trzeba stanowczo i konsekwentnie tłumaczyć. To skuteczniejsze niż krzyk czy klaps — dodaje.

 

Jak karać dziecko za złe zachowanie?

— Jestem przeciwniczką bicia, nikt z nas w pracy nie chciałby przecież być poddawany nieustannej ocenie. By dobrze pracować, potrzebujemy pewnej przestrzeni do samodzielnego działania. Podobnie kary, nagany, nieustanna krytyka ze strony przełożonego nikogo nie zachęcają do dobrej, twórczej pracy. Dzieci też tego nie chcą. Odczuwają to jako upokorzenie — tłumaczy Iwona Ring. Bicie nie rozwiązuje żadnego problemu. Bite dzieci często bywają agresywne w kontaktach z innymi. Mają niską samoocenę, przez co mogą mieć trudności w dorosłym życiu, w pracy, w relacjach z innymi ludźmi. Bicie wyzwala poczucie bezsilności dziecka, jego wściekłość. — Niektórzy rodzice mówią mi, że ich dziecko, gdy dostaje klapsa, natychmiast się uspokaja. Tak jest, bo powstrzymuje ono swoje emocje. Boi się bólu i rozzłoszczonego rodzica. Ale problem wcale nie zostaje rozwiązany, on „pęcznieje” i np. gdy tylko mamy lub taty nie będzie w pobliżu, na podwórku czy w przedszkolu, dziecko da wyraz swojemu niezadowoleniu, frustracji. Tam może na przykład robić to, za co dostaje klapsy w domu — tłumaczy psycholożka.

Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Komentarze

  • Modzelka8 | 24-02-2015 09:50:59

    Kiedy trzeba karać, należy robić to w rozważny sposób. Ja jednak jestem zwolenniczką tłumaczenia. Dziecko musi wiedzieć co zrobiło źle i dlaczego jest to złe. Jeśli nie wytłumaczymy mu co jest nie tak tylko od razu go ukażemy, to następnym razem zrobi to samo, bo nie będzie widziało co tak naprawdę było przyczyną kary.
  • mikaa997 | 07-03-2015 18:13:59

    Uważam, że kara nie jest niczym złym ale przede wszystkim powinna dotyczyć starszych dzieci które już więcej rozumieją. Nie karałabym też od razu, najpierw rozmowa, tłumaczenia i upomnienie i dopiero ewentualna kara.
  • Doris85 | 06-04-2015 12:30:19

    Kara nie jest złym rozwiązaniem - zanim jednak ją na dziecko nałożymy trzeba porozmawiać z dzieckiem i wytłumaczyć mu dlaczego źle postąpiło i próbować zrozumieć przyczynę takiego zachowania. Trzeba reagować jeśli mimo rozmowy dziecko dalej będzie źle postępowało.
  • gosiunia89 | 24-04-2015 12:28:54

    Przede wszystkim należy z dzieckiem porozmawiać dlaczego tak postąpiło i wytłumaczyć iż takie zachowanie nie jest dobre.Ostrzec Je że będzie miało kare i jakie będą konsekwencje takiego zachowania.Nie bić ale kara to może być w postaci nie wychodzenia z domu lub też braku słodyczy lib inaczej.Dziecko również może naśladować to co zauważy od dorosłych lub rówieśników.

Poczytaj również

Warto zobaczyć

Rozszerzanie diety dziecka

Polecamy

Robert Makłowicz podczas Festiwalu Zupy w Krakowie

Chilli con carne z tortillą Roberta Makłowicza

Jestem przeciwnikiem oddzielnego gotowania dla dzieci. Z takiego gotowania specjalnych dań dla maluchów wyrastają analfabeci kulinarni, którzy jedzą najpierw w domu papki bez żadnego smaku, potem w przedszkolu, w stołówce szkolnej, a kończą na brejach w...

czytaj

Dr n.med. Wojciech Feleszko

Czego oznaką jest trzęsąca się bródka u noworodka i małego niemowlaka?

Ostatnio zauważyłam u 2,5 miesięcznego dziecka, że czasami drży mu broda. Wygląda to tak, jakby było mu zimno. Zdarza się to podczas kąpieli, albo jak się go podnosi. Czy to jest normalny odruch?

czytaj

Najczęstsze niepokojące zmiany w obrębie zewnętrznych narządów płciowych u chłopców to: wnętrostwo, wrodzony brak jednego jądra lub obu jąder, wierzchniactwo, spodziectwo, wodniak jądra lub obydwu jąder.

Chłopięce genitalia. Rozwój, wady anatomiczne

O prawidłowym rozwoju chłopięcych genitaliów a także ich ewentualnych wadach anatomicznych, rozmawiamy z pediatrą, Cezarym Makulskim.  

czytaj

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj