Nawet ci rodzice, którzy nie akceptują kar cielesnych, wytrąceni przez dziecko z równowagi potrafią przyłożyć klapsa. Dlaczego?
Każdy rodzic dobrze wie, jak bardzo dziecko swym zachowaniem potrafi dorosłego wytrącić z równowagi. Jednak można i trzeba nauczyć się kontrolować negatywne emocje, żeby to nie one kierowały naszym zachowaniem w stosunku do dzieci. Dorośli chcą, żeby ich szanować. Takie same prawo do szacunku mają dzieci.
Nazwij swoje emocje
Najważniejsze, to uświadomić sobie w jakich sytuacjach podnosi się nam ciśnienie w relacjach z dzieckiem i nauczyć się nazywać swoje emocje. To pozwoli nam odpowiednio reagować. Psychologowie podkreślają, że dorosłość i odpowiedzialność wiąże się z tym, że mimo różnych nawet bardzo silnych emocji, odpowiadamy za nasze zachowanie i kontrolujemy je.
- Musimy też pamiętać o tym, że dziecko nieustannie nas obserwuje i naśladuje nasze zachowania – tłumaczy psycholog Marlena Trąbińska Haduch z warszawskiego Centrum Dziecka i Rodziny. – Patrzy na wybuch złości mamy i jak mama radzi sobie ze złością, a potem tak samo zareaguje, kiedy się samo zdenerwuje – wyjaśnia psycholog. Czyli, jeśli wściekniesz się na dziecko i je uderzysz, popchniesz czy będziesz je szarpać, to nie dość, że je skrzywdzisz, ale pokażesz, że tak ma reagować na podobne swoje emocje. Nie zdziw się, że w złości twoje dziecko uderzy cię, kopnie albo tak potraktuje innego dorosłego czy inne dziecko. Jeśli w wybuchu złości rzucisz garnkiem, trzaśniesz drzwiami albo kopniesz w fotel, to możesz być pewna, że dziecko to powtórzy.
Przewinienie potraktuj z humorem
Nie denerwuj się zawsze i o wszystko. Nie warto prowadzić wojny o głupstwo. Niektóre niewielkie przewinienia możesz potraktować z humorem, co pozwoli rozładować negatywne emocje zarówno twoje, jak i dziecka. Jeśli dziecku wymsknie się jakieś niecenzuralne słowo, udaj, że nie słyszałaś. Jeśli marudzi przy jedzeniu, powiedz mu, że rozumiesz, że jest zmęczone albo że brokuły nie bardzo mu smakują. Jeśli zbije kubeczek, bo strasznie wierci się przy stole – pomyśl tak i powiedz mu, że to nie szkodzi, zdarzyć mogło się każdemu. W ten sposób studzisz też swoje rozdrażnienie.
- W sytuacjach trudniejszych trzeba powiedzieć dziecku, co się dzieje, nazwać swój stan – radzi psycholog Marlena Trąbińska Haduch. – Powiedz dziecku „złoszczę się, bo od 10 minut krzyczysz i nie rozumiem o co chodzi” albo „złoszczę się, bo mnie kopnąłeś i boli mnie noga”, albo „złoszczę się, bo po raz dziesiąty proszę cię, żebyś założył kapcie”, albo „złoszczę się i muszę na chwilę wyjść, żeby się uspokoić”.
- Dziecko wie i to dziecko w każdym wieku, że takie reakcje mamy są dla jego dobra, są pozytywną a nie siłową próbą rozwiązania konfliktu i poradzenia sobie z negatywnymi emocjami – zapewnia Marlena Trąbińska Haduch.
marys82 | 10-03-2015 22:51:22
monin84 | 10-03-2015 23:37:15
marys82 | 14-03-2015 23:30:15
donnavito | 19-05-2015 22:06:29