Jak interpretować wybór roczniaka? Spytaliśmy o to wybitne osobistości zawodowo związane z przedmiotami, spośród których eBobas miał dokonać wyboru podczas urodzinowej wróżby. Na stole położyliśmy: monetę, lupę, stetoskop, kieliszek, różaniec i młotek. Przedmioty wymieniamy w kolejności narzuconej w głosowaniu przez użytkowników naszego portalu.
Wybór stetoskopu komentuje dla portalu eBobas.pl prof. dr hab. Tadeusz Tołłoczko, chirurg:
Choć sam jestem chirurgiem, radzę rodzicom, którzy chcieliby widzieć swoją pociechę przy stole operacyjnym: kładźcie na stole stetoskop. Broń Boże skalpel.
Jeśli ukochany maluch – już jako młody człowiek – rzeczywiście wybierze stetoskop, a wiec medycynę, trzeba się cieszyć – wybiera piękny i szlachetny zawód oparty na powołaniu. Już w czasach starożytnych ukuto powiedzenie, że medycyna jest „najszlachetniejszą ze wszystkich nauk”. I choć się od tego czasu bardzo zmieniła i zmieniać się będzie coraz szybciej, a kryterium finansowego zysku wypiera związek medycyny z moralnością, jestem szczęśliwy, że moja córka jest lekarzem, a i wnuczka studiuje medycynę. Może i w następnym pokoleniu tradycja rodzinna zostanie utrzymana. Bo, jak powiedział Konfucjusz „jak wybierzesz zawód, jaki lubisz, to nie będziesz musiał pracować” - praca będzie twoją przyjemnością. Natomiast za przypadkowo wybrany zawód płaci się najczęściej bardzo wysoką cenę.
Wybór kieliszka komentuje dla portalu eBobas.pl Robert Makłowicz, dziennikarz kulinarny:
Osobiście nie przywiązuję wagi do zachowań niemowląt – poza ewidentnymi objawami chorobowymi. W tym wieku naprawdę nie dokonuje się wiążących wyborów.
Symbolika kieliszka może być wieloznaczna – na wszelki wypadek stawiałbym przed dzieckiem lampkę do szampana czy wina.
A znaczenie wróżby? Cóż, ja bym sobie życzył, żeby jedno z dzieci, które sięgnie po kieliszek, zapisało się w historii Polski jako wielki reformator i już jako osoba dorosła doprowadziło do zniesienia w naszym kraju monopolu państwa na wytwarzanie destylatów owocowych. U naszych sąsiadów zwykli obywatele mogą w swoich gospodarstwach produkować pyszną śliwowicę, gruszkowicę, morelowicę. Rejestrują działalność, płacą podatki, wszystko jest legalne, zgodne z prawem i pyszne. U nas państwo ma monopol, więc konsumenci są skazani na żytnią i ziemniaczaną wódkę. Ohyda.
Obym tylko dożył momentu, kiedy jakiś bobas zrealizuje to życzenie.
Wybór różańca komentuje dla portalu eBobas.pl ks. Kazimierz Sowa, Religia TV (Grupa ITI):
Znajomi lub ktoś z rodziny często prosi mnie o mniej lub bardziej uroczystą mszę świętą w intencji malucha - najczęściej właśnie w okolicach tzw. roczku. Taka msza święta jest, moim zdaniem, zdecydowanie lepszym „prezentem” i ciekawszą formą pamięci niż jakieś „wróżenie z fusów”, pardon, choćby nawet z różańca położonego między monety, kieliszek czy książkę.
Choć z drugiej strony rozumiem, że za tą zabawą nie musi kryć się wiara w przesądy. Dorośli prowokują więc dziecko, by wyciągnęło rączkę po jakiś bliżej sobie niezidentyfikowany przedmiot. Ponieważ dzieci często wybierają to co najbardziej kolorowe i błyszczące, radzę rodzicielom i dziadkom: pomóżcie maleństwu i połóżcie wśród różnych przedmiotów piękny, kolorowy i błyszczący różaniec. Wyciągnięcie rączki po przedmiot kultu nie musi oznaczać duchownej sukienki w przyszłości. Natomiast szczęściu, także temu duchowemu, można i warto pomóc!
toja51 | 31-03-2010 13:52:28