Dzieciom leżącym na oddziałach onkologicznych rak odbiera nie tylko zdrowie, ale i radość z życia. Sprawia, że maluchy, nawet te kilkuletnie, potrafią wpaść w depresję. Ale jest sposób, żeby temu zapobiec. Żeby sprawić, że rak nie odbierze im dzieciństwa.
Fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” każdego roku pomaga blisko 2000 maluchów walczącym z rakiem. Każde dziecko to osobna historia cierpienia, łez i bólu, ale przede wszystkim ogromnej walki. Fundacja towarzyszy im od początku pobytu w szpitalu, a jej pracownicy stają się często jak rodzina dla dzieci i ich bliskich. Fundacja kupuje im leki, płaci za rehabilitację, ale przede wszystkim dba o to, żeby dzieci leczyły się w godnych warunkach.
1% na Przylądek
Przez kilka lat podczas zbiórki 1% Fundacja miała przed sobą niezwykły cel - budowę we Wrocławiu Przylądka Nadziei, najnowocześniejszego w Polsce dziecięcego szpitala onkologicznego. Wcześniej wrocławska klinika mieściła się w starym, zagrzybionym budynku, który zagrażał dzieciom walczącym z rakiem. Ta dlatego z inicjatywy Fundacji powstał Przylądek Nadziei, który został otwarty w ubiegłym roku. Udało się to między innymi dzięki 150 tysiącom osób, które zdecydowały się przekazać Fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” swój 1% podatku. Otwarcie tej najnowocześniejszej w Polsce kliniki przynosi Fundacji kolejne wyzwania. A takim jest z pewnością unikatowy w skali kraju projekt Kliniki Mentalnej, która została uruchomiona w Przylądku Nadziei. Skupieni wokół niego wybitni specjaliści z dziedziny psychologii oraz znakomici pedagodzy wspierają małych pacjentów i ich rodziców w walce o zdrowie i życie. W żadnym polskim szpitalu nie było dotychczas tak kompleksowej opieki psychologicznej nad pacjentami. Fundacja wierzy, że takie profesjonalne wsparcie pozwoli dzieciom i ich rodzicom łatwiej przejść przez trudny czas walki z rakiem.
Psycholog potrzebny od zaraz
O tym, jak ważne jest takie psychologiczne wsparcie i pewność, że wokół są ludzie, na których można liczyć przekonała się mama Kamila Lemańskiego, który zachorował na białaczkę. Choroba okazała się niezwykle oporna na leczenie i zaatakowała organizm Kamila z pełną zajadłością. Kamil aż cztery razy przeszedł przeszczep szpiku. Jego rodzina była cały czas przy nim – trzeci przeszczep był możliwy dzięki temu, że komórki macierzyste zostały pobrane od jego brata. Kamil musiał też przejść eksperymentalną terapię, którą wywalczyła dla niego Fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową”. Kiedy po jej zastosowaniu wystąpiły wszelkie możliwe skutki uboczne, życie Kamila mogła uratować tylko masa granulocytarna. Do oddania krwi zgłosiła się jedna z pracownic Fundacji. Niestety, w ostatniej chwili okazało się, że ze względu na niedawne leczenie kanałowe zęba, nie może jej oddać. Dawca potrzebny był natychmiast.
- Szefowa Fundacji – pani Agnieszka Aleksandrowicz nie wahała się ani chwili. Kiedy tylko dowiedziała się, że ma tę samą grupę co Kamil, to zaraz wstała od biurka i poszła oddać krew. Kamil stał na granicy śmierci. Ale na szczęście wszystko się powiodło – opowiada wzruszona pani Beata.
Opowiada też, jak trudne było leczenie Kamila, jak często zmagał się z depresją i brakiem nadziei.
Procent na szczęście
To właśnie historie takich dzieci, jak Kamil sprawiły, że Fundacja bez względu na koszty zdecydowała się wdrożyć projekt Kliniki Mentalnej w Przylądku. A jego finansowanie jest niezwykle kosztowne. W Przylądku rocznie będzie się leczyć około 2000 dzieci. Zapewnienie im wszystkim opieki psychologicznej pochłonie każdego roku około 400 tysięcy złotych. Taka pomoc jest niezwykle potrzebna, ale żeby było to możliwe konieczne jest wsparcie ludzi dobrej woli, którzy zdecydują się wpisać w swoją deklarację podatkową KRS 86 210 i przekazać 1% podatku Fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową”. Łatwy w obsłudze i bezpieczny program, który rozliczy PIT i pomoże przekazać 1% podatku dzieciom walczącym z rakiem można znaleźć na stronie: http://1procent.naratunek.org/program-pit/
Sama procedura jest obecnie wyjątkowo prosta – wystarczy, że w składanym zeznaniu rocznym wskażemy po prostu organizację, którą chcemy wesprzeć – podajemy jej nazwę i numer KRS, a 1% podatku Fundacji przekazuje naczelnik urzędu skarbowego. Z własnej kieszeni nie wyciągamy ani złotówki. Po prostu wskazujemy urzędowi, komu powinien pomóc. Pamiętać trzeba o jednym – nasz procent zawsze ma znaczenie. Bo czekają na niego dzieci, którym może zapewnić uśmiech!