Na sto dzieci kilkoro rodzi się z dysplazją stawu biodrowego, czyli ze źle ukształtowanym stawem biodrowym. Polega to na tym, że główka kości udowej nie pasuje do panewki albo panewka jest zbyt płaska. USG bioderek robi się dzieciom już w drugim miesiącu życia i ewentualną dysplazję można naprawić.
Głowa kości udowej i panewka
Stawy biodrowe to bardzo delikatne punkty noworodka. Kiedy dziecko przychodzi na świat, głowa kości udowej powinna pasować do wklęśnięcia w miednicy zwanego panewką. Otoczone torebką stawową, stanowią staw biodrowy, dzięki któremu dziecko może płynnie ruszać nogami. U niektórych noworodków panewka jest zbyt płytka lub głowa kości udowej niewystarczająco zaokrąglona i nie pasują do siebie tak, jak powinny.
Po porodzie lekarz sprawdza, czy fałdy pod pośladkami malucha są równe, czy oba uda są tej samej długości oraz czy dziecko symetrycznie odwodzi na boki obie nóżki i czy w czasie badania głowa kości udowej nie wyskakuje za stawu. Jeśli pediatra usłyszy ten charakterystyczny dźwięk, wtedy informuje mamę o dysplazji. Kłopoty ze stawami mają częściej dziewczynki. Dysplazja występuje u nich sześć razy częściej niż u chłopców.
Profilaktyczna pozycja żabki
Pierwsze badanie stawów wykonuje się rutynowo w szpitalu po urodzeniu dziecka. Na drugie – między 6. a 8. tygodniem życia dziecka – musisz mieć skierowanie (od lekarza rodzinnego albo od pediatry). Jeśli chcesz je zrobić we właściwym czasie w publicznej przychodni, to zarezerwuj termin jak najszybciej, żeby nie okazało się, że zaproponują ci badanie za trzy miesiące.
USG stawów biodrowych dziecka musi odbyć się w zalecanym terminie, żeby jak najszybciej reagować na zmiany. Profilaktycznie poleca się przez pierwsze trzy miesiące tzw. podwójne pieluchowanie, czyli zakładanie na pieluchę jednorazową dodatkowych dwóch pieluch tetrowych. Składa się je w prostokąt, a przytrzymuje je trzecia, złożona w trójkąt. Dzięki temu dziecko leży w pozycji żabki – nóżki ma zgięte pod kątem prostym i rozłożone na boki. Pozycja ta sprzyja przebudowie i rozwojowi stawu. Zalecają ją lekarze w przypadku naprawdę niewielkich zmian. Nie daje efektów przy wadach poważniejszych. Wtedy trzeba sięgnąć po specjalne aparaty, które zapewniają stałe ustawienie nóżek pod właściwym kątem. Przemęczyć się z nimi muszą i dzieci, i rodzice, nawet do dwóch lat, ale warto, bo po tym czasie po dysplazji nie będzie śladu. I dziecko będzie chodzić jak zdrowe.
Żeby wykluczyć wszelkie podejrzenia zmian stawów biodrowych, zaleca się wizyty u ortopedy dodatkowo w 6. i 9. miesiącu życia dziecka.
donnavito | 13-01-2015 11:46:20
martaleszno | 06-02-2015 11:05:50
wojtaszek | 13-03-2015 22:38:54
Babiloon | 01-01-2019 18:09:28