Kilkulatek nie reaguje na dotyk? A może właśnie odwrotnie: dotknięty z zaskoczenia reaguje gwałtownie? Dziecko zatyka uszy przy każdym głośniejszym dźwięku? A może za nic w świecie nie chce chodzić boso po piasku, po trawie, trudno je namówić na zabawę na dywanie? Przy jedzeniu zupy lub kolorowaniu obrazków leży na stole, i na nic zdają się napominania: - Siedź prosto! Wyprostuj się! Być może jesteś rodzicem dziecka, które ma problem z integracją sensoryczną. Obserwuj, zapytaj w przedszkolu o opinię specjalistów. Bo choć niektóre problemy z wiekiem przestają być istotne, z innych – bez pomocy – się nie wyrasta.
Ewentualne skutki zaburzeń integracji sensorycznej
- Czekając na diagnozę zaczęłam zbierać informacje na ten temat na własną rękę – mówi mama przedszkolaka. Przede wszystkim na temat tego, jakie są skutki zaburzeń integracji sensorycznej dla dziecka, na ile mogą mu utrudnić np. funkcjonowanie w szkole. Rodzice Pawła chcieliby, by za rok – jako sześciolatek – poszedł do szkoły.
Teraz zastanawiają się, czy i na ile kłopoty z integracją sensoryczną mogą wpłynąć na jego funkcjonowanie w szkole.
Bo okazuje się, że zaburzenia integracji sensorycznej nie dotyczą wyłącznie zmysłów, o których zwykle myślimy: węchu, słuchu, wzroku, dotyku i smaku.
Na co dzień jako zmysły postrzegamy - węch, słuch, wzrok, dotyk i smak. A to nie wszystko: człowiek jest wyposażony w zmysł przedsionkowy (układ przedsionkowy reaguje na ruchy ciała w przestrzeni oraz zmianę pozycji głowy) oraz zmysł czucia proprioceptywnego - jemu zawdzięczamy świadomość pozycji ciała. Zaburzenia tych zmysłów powodują, że dziecko – ale także całkiem dorosły człowiek – np. czuje lęk przed zmianą pozycji, niechętnie podejmuje nowe wyzwania ruchowe (jazda na rowerze, rolkach, łyżwach, nartach). Ale również – nie potrafi przenosić wzroku na linii zeszyt-tablica-zeszyt bez gubienia miejsca, w którym przestało pisać. – Na jednej ze stron, poświęconych problemom z integracją sensoryczną przeczytałam, że niektóre dzieci same znajdują sposoby na uniknięcie trudnych i krępujących/kłopotliwych zadań. W takiej sytuacji dziecko może być odbierane jako uparte i sprawiające kłopoty. Jakbym czytała o niektórych zachowaniach mojego syna, który kategorycznie odmawia, gdy próbujemy go przekonać do jazdy na rowerze, a na uwielbianych zajęciach na basenie jako jedyny w grupie nie chce pływać na plecach – podkreśla mama Pawła. I dodaje, że mimo iż diagnoza integracji sensorycznej nie jest tania (koszt wszystkich spotkań diagnostycznych waha się od 250 do 350 złotych w zależności od miasta i gabinetu, zaś godzina zajęć terapeutycznych to kolejne 80-100 złotych), nie żałuje swojej decyzji. – Jeśli dzięki temu moje dziecko nie będzie miało w szkole problemów z nauką pisania i czytania, będzie mogło skupiać się na lekcjach, zaoszczędzę na korepetycjach – półżartem tłumaczy. Do tego uchroni dziecko przed kompleksami, że jest gorsze, że sobie nie radzi – z tymi stratami natury psychicznej trudno potem przez długie lata sobie poradzić.
joani | 12-01-2015 11:24:36
ewa1989m | 12-03-2015 22:07:48
basic2008 | 23-03-2015 21:39:17
Doris85 | 05-04-2015 13:04:53