Wydawałoby się, że urodzenie bliźniąt uprawnia mamę do większej pomocy ze strony choćby położnej środowiskowej. Nic z tego – położna odwiedza rodzinę z jednym maluchem tak samo często, jak tę w której urodziło się dwoje dzieci.
Powrotowi mamy do domu po urodzeniu dziecka towarzyszy ogromny stres. „Czy dam sobie radę?” zadaje sobie pytanie. Mama bliźniaków stres ma podwójny.
Potrzebna pomoc rodziny
Joanna Dudek, położna środowiskowo-rodzinna z Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Krakowie z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem odwiedza mamę i dziecko aż do odpadnięcia pępka, co w praktyce trwa zwykle do dwóch tygodni, (ale ten okres jest bardzo różny, przeważnie to dziesięć wizyt ). I nie ma różnicy czy opiekuję się mamą jednego dziecka czy bliźniąt. Przychodzi przeważnie na następny dzień po ich wyjściu ze szpitala i pojawia się do momentu, kiedy zobaczy, że dają sobie radę i potrafią prawidłowo pielęgnować maleństwo. – Jeśli to pierwsze dziecko, matka jest oszołomiona nową sytuacją, a kiedy urodziła bliźniaki czuje się tym bardziej zagubiona, często boi się, że sobie nie poradzi. Czasem może mieć nawet depresję. Dlatego bardzo potrzebuje pomocy najbliższej rodziny - mówi położna. – Ja przede wszystkim pokazuję jak pielęgnować niemowlaki, m.in. jak je kąpać. Kiedy pępek odpadnie i widzę, że mama umie już sama kąpać, przewijać i karmić dziecko, kończę wizyty. Oczywiście, na życzenie mamy czuwam czasem dłużej (bezpłatnie), ale nawet w przypadku bliźniaków, a w mojej praktyce zdarzyło mi się pomagać dziesięciu takim matkom, nie przypominam sobie, aby moja pomoc była potrzebna dłużej niż 14 dni – mówi.
- Częstotliwość wizyt położnej w domu mamy bliźniaków, tak jak i w domu pojedynczego dziecka, zależy od stanu zdrowia maluchów i ich mamy - mówi położna. – W niektórych przypadkach tych wizyt jest zaledwie kilka, ale czasem trzeba przychodzić i przez dwa tygodnie, kiedy są problemy z pępkiem (lub mama ma nacięte krocze). Gdy mama ma wątpliwości, co do tego czy prawidłowo pielęgnuje noworodki, może poprosić położną o dłuższy nadzór, aż do momentu odpadnięcia kikuta pępka. – Toaleta pępka sprawia zwykle najwięcej kłopotów – przyznaje lek. med. Dorota Trzaska, specjalista medycyny rodzinnej. - Jeśli pępek dziecka jest twardy i nie chce odpaść, położna zgłasza to pediatrze, a ten w trudnych przypadkach kieruje mamę z dzieckiem do chirurga. Ale zdarza się to rzadko - dodaje lekarka.
Mamy nie życzą sobie pielęgniarki środowiskowej
- Jeśli nowo narodzone bliźniaki są zdrowe i nie sprawiają większych kłopotów traktowane są identycznie jak pojedyncze dzieci- potwierdza pediatra lek. med. Cezary Makulski. Czasem bliźniaki już przy wyjściu ze szpitala otrzymują skierowanie do oddziału Patologii Noworodka szpitala klinicznego i wtedy matka ze wszystkimi problemami powinna się od razu tylko tam zgłaszać. Ale, kiedy takiego skierowania nie ma, to lekarz z ośrodka zdrowia na wizytę domową powinien przyjść między drugim a trzecim tygodniem życia dzieciaków. Tak samo jak w przypadku jednego dziecka.
- W praktyce to rodzice sami przychodzą z dziećmi do kontroli, kiedy bliźniaki kończą miesiąc życia, bo w 6. tygodniu trzeba je zaszczepić przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby(WZW) typu B - dodaje lekarz. Jeśli mama do tego czasu się nie zgłosi z dziećmi, ani nie zareaguje na pisemne zawiadomienie o terminie szczepienia, ani nie odezwie się na telefoniczne monity, wtedy do domu noworodków idzie położna wraz z lekarzem.
Od 6. tygodnia życia do ukończenia roku dziecka opieką otaczać ma maluchy też pielęgniarka środowiskowa, która przychodzi na wizyty patronażowe. – Ale mamy nie zawsze są z tego zadowolone i często nie życzą sobie takich odwiedzin – mówi anonimowo pielęgniarka.
Rozporządzenie ministerstwa zdrowia z 2004 roku nakłada na pielęgniarki środowiskowe obowiązek odwiedzenia rodziny w trzecim miesiącu życia dziecka. – To zdarza się, kiedy mamy sygnały, że dzieci nie są odpowiednio pielęgnowane i dzieje im się jakaś krzywda – tłumaczy pielęgniarka. W takich przypadkach powiadamiamy pomoc społeczną i obserwujemy sytuację. Taki patronat przysługuje pojedynczym dzieciom i bliźniakom w tym samym wymiarze czasowym. W praktyce odwiedziny pielęgniarki środowiskowej nie zdarzają się często.
Sympatyczna | 26-10-2009 23:21:38
erka | 28-10-2009 12:44:47
mama2ania | 04-07-2011 00:42:31
mikaa997 | 19-02-2015 11:23:33