Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Daj dziecku czas wolny od szkoły i zajęć

Zalecane nicnierobienie

Odmawianie dzieciom prawa do nudy, marzeń, wylegiwania na trawie i dziecięcych rozmów o niczym, to bolączka współczesnej pedagogiki – mówi Dorota Dziamska, pedagog.

Według pedagogów, dziecko w przedziale wiekowym 7-11 lat, w ciągu dnia powinno mieć 5-6 godzin wolnego czasu na zabawę, rozmowę z rodzicem, gry, rozwijanie pierwszych zainteresowań.

Fot. BE&W

Według pedagogów, dziecko w przedziale wiekowym 7-11 lat, w ciągu dnia powinno mieć 5-6 godzin wolnego czasu na zabawę, rozmowę z rodzicem, gry, rozwijanie pierwszych zainteresowań.

„Nie znamy pojęcia czas wolny. Bardzo starannie dobieramy kadrę instruktorów i opiekunów. Razem z nimi przygotowaliśmy szereg gier i zabaw integracyjnych, motywacyjnych, łączących zabawę z nauką” – to fragment reklamy jednego z warszawskich biur, organizujących letnie obozy dla dzieci. Z takiego wyjazdu dzieciak przywiezie nie tylko plecak pełen brudnych rzeczy i ważne dla niego pamiątki – także certyfikat udziału w edukacyjnych kursach. A to na rodziców działa jak magnes, daje poczucie, że wakacje były dobrą inwestycją w przyszłość. Ale czy zawsze?

 

Kilkulatek pracuje jak dorosły

– Dziś siedmio czy ośmiolatek po szkole biegnie na trening tenisa ziemnego, potem na rytmikę i pianino, a potem jeszcze na lekcje angielskiego. Wraca do domu padnięty, często po godzinie 20. Zamiast myśleć o spaniu, zabiera się za odrabianie zadanych przez nauczycieli prac – opowiada Dorota Dziamska, pedagog. – W wakacje ten rytm niewiele się zmienia, rodzice w dobrej wierze posyłają dzieci na obozy językowe, naukowe. Większość rodziców jest przeświadczonych, że dziecku każdą chwilę należy wypełnić zajęciami rozwojowymi. Nic bardziej mylnego.
Niespełna miesiąc przed wakacjami, miejsca na obozach jeździeckich, żeglarskich, sportowych, ale też matematycznych, naukowych, językowych wyprzedano niemal wszystkie. Mimo że za dwutygodniowy wyjazd trzeba zapłacić nawet grubo ponad 2 tys. złotych. Gros biur podróży oferuje wyjazdy nawet dla ośmiolatków! W przypadku wyjazdów językowych, mali uczniowie muszą – zupełnie na poważnie – wypełnić test kwalifikacyjny, który sprawdzi ich językowe umiejętności. Na podstawie wyników takich testów dzieci są dzielone na grupy.
Kilkulatek zaprzęgnięty w rytm dnia pełnego edukacyjnych zajęć, pracuje jak dorosły – po kilka godzin dziennie koncentruje się na zdobywaniu i zapamiętywaniu nowych informacji. Na zabawę, bycie z rówieśnikami często brakuje czasu albo zapału.

 

Przestymulowane dzieci

Dorota Dziamska, przeświadczona, że dzieci najlepiej rozwijają się we własnym rytmie, poprzez zabawę, założyła Pracownię Pedagogiczną Origami. Uczy w niej nauczycieli nie tylko sztuki składania z papieru wymyślnych figur, co przydaje się na zajęciach rozwijających dziecięcą wyobraźnię, ale i tłumaczy nauczycielom, że gdy dziecko ma zbyt wiele bodźców rozwojowych, jeśli jego dzień jest nadmiernie wypełniony edukacyjnymi zadaniami, mały organizm zaczyna się buntować.
- W swojej pracy spotykam dzieci „przestymulowane”, mają po kilka lat, wypowiadają się jak dorośli, są zdyscyplinowane, pracowite. A z drugiej strony nie potrafią dogadać się z dziećmi w klasie, są wstydliwe albo przeciwnie, bardzo agresywne, czasem moczą się w nocy – opowiada Dziamska. – We wczesnym rozwoju, kiedy nadmiernie rozwijamy pewne umiejętności, zwykle dzieje się to kosztem innych. Dzisiejszy dziecięcy świat jest zbyt obrazkowy, ikoniczny, a za mało w nim miejsca na wyobrażanie, odczuwanie. Jest na przykład mnóstwo obrazków misiów w książeczkach, czytankach. Ale zanim w dziecięcej wyobraźni zakorzeni się pojęcie misia, to tego pluszowego niedźwiadka trzeba poprzytulać, narysować, ponosić, nawet z nim porozmawiać. Wielu współczesnym dzieciom tego brakuje.

 

Strona: 1 2
Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Osoby które to lubią: halina2159, wojtaszek.

Poczytaj również

Podobne dyskusje na forum

Polecamy

Możemy się postarać, by nasze dziecko nie musiało się wstydzić mamy, taty czy sytuacji rodzinnej.

Kiedy dzieci wstydzą się swoich rodziców?

O tym czy i dlaczego dzieci wstydzą się czasem swoich rodziców, rozmawiamy z Radosławem Kaczanem, psychologiem rozwojowym.

czytaj

Gdy dziecko obficie się ślini, wkłada do buzi rączki lub przedmioty, to znak, że ząbkuje

Bolesne ząbkowanie. Najczęstsze objawy to płacz, gorączka, biegunka

Tak, jak nie ma sztywnej reguły, co do momentu pojawienia się pierwszego ząbka, tak nie ma wytłumaczenia dlaczego u jednych dzieci ząbki pojawiają się wcześniej, u innych później. Jedyną regułą, jaką sama zaobserwowałam, jest to, że rodzeństwu zęby...

czytaj

Robert Makłowicz podczas Festiwalu Zupy w Krakowie

Chilli con carne z tortillą Roberta Makłowicza

Jestem przeciwnikiem oddzielnego gotowania dla dzieci. Z takiego gotowania specjalnych dań dla maluchów wyrastają analfabeci kulinarni, którzy jedzą najpierw w domu papki bez żadnego smaku, potem w przedszkolu, w stołówce szkolnej, a kończą na brejach w...

czytaj

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj