Moje ciąże też były komentowane. W pierwszej ciąży powtarzano mi do znudzenia, że tak pięknie wyglądam, że na pewno urodzę chłopca, bo w ciąży z dziewczynką wygląda się brzydko. Przesąd mówi bowiem, że córki zabierają mamom urodę. Urodziłam córkę.
W kolejnej ciąży jadłam bardzo dużo mięsa (najchętniej bitki wołowe z buraczkami). Rzekomo zapowiadało to narodziny syna. Przesąd mówi, że zajadanie się słodyczami zwiastuje dziewczynkę. Na słodycze nie mogłam patrzeć. I co? Urodziłam kolejną dziewczynkę.
Wiele razy też słyszałam – „Jak ty dziewczyno wykarmisz dziecko? Przecież ty wcale piersi nie masz”. To prawda. Ale moje małe piersi już w drugiej dobie po porodzie były znacznie większe od główki noworodka, a mleko tryskało jak woda z prysznica (kilkoma kanalikami jednocześnie) przez 18 miesięcy.
Dużo dobrych rad dostaniesz od osób, które dowiedzą się o twojej ciąży. Dowiesz się, co można, a czego nie, co trzeba, a czego nie wolno w ciąży i jakie mogą być tego skutki. Ale wyrocznią w sprawie ciąży i tym, co z nią związane, jest twój ginekolog, a nie ludowe mądrości, których dam kilka przykładów.
* jeśli kobieta nosi korale i inne ozdoby na szyi albo nadepnie na kable lub przechodzi pod drutami wysokiego napięcia, to urodzi dziecko zaplątane w pępowinie;
* jeśli farbuje włosy, to dziecko urodzi się rude;
* jeśli patrzy na księżyc, to synek przedwcześnie wyłysieje;
* duży brzuch oznacza, że urodzi się grubasek, mały – chudzina;
* okrągły i wysoki brzuch przepowiada dziewczynkę, a spiczasty i niski – chłopca;
* dotykanie brzucha ciężarnej przynosi szczęście (ale przesąd nie uściśla komu);
* jeśli przyszła mama pochlapie brzuch przy zmywaniu naczyń, to dziecko będzie w przyszłości miało problemy z alkoholem;
* jeśli ciężarna zagląda przez dziurkę od klucz – pewny zez u dziecka;
* jeśli słucha muzyki poważnej ma gwarancję, że jej dziecko będzie mądre.
I jeszcze jedno. Muszę się przyznać, że bezmyślnie przeskakiwałam w ciąży przez kałuże, a mimo to, dzieci urodziły się bez wodogłowia.
Za to, co pewne, myszy nie zjadły moich najbliższych, bo mi niczego w czasie ciąży nie odmawiali!